Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

mokry asfalt przykleja się do powiek
przestrzelonych tęczówkami na wskroś
już od wczoraj
budki nie spowiadają się napisami
i pani w mięsnym nie pachnie kaszanką
wszystko inaczej
pamiętam dni wstecz
rysują mi lakier i drą korę
kierunkowo
opowiadam sobie historie
jakby czasami była niedziela w niedzielę
a czasami czas

na mnie nie piątek
pachnie wieczorem przez szyję
szytą perfumami jak golfem

w tym tygodniu
szyby chodzą bez majtek

Opublikowano

Najpiękniejsze są szyby bez majtek ;) W nich odbija się cały nastrój tego wiersza zwichrowany aktualną zmianą spojrzenia na świat. Bardzo kobiecy wiersz i tylko kobieta go zrozumie (no i jeszcze może ja? ;).
Mnie się podoba.
Pozdraw
Ja
m

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



czasami jest niedziela
po prostu
zakapana i kichająca

a jeszcze kiedy indziej jest czas
jakbys wisiała gdzieś na skraju czuwania
i widziała to wszystko jednym okiem

nie wiem, czy to, co tu tłumaczę brzmi arystotelesowsko
ale nie sądzę ;)

pozdrawiam

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @Deonix_ no właśnie nie wiem jak się to poprawnie pisze

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      Dziękuję Deoś Ja wszystkie wspomnienia przechowuję i te dobre i te złe  Później przelewam na papier
    • w potoku mijających postaci lichych przezroczystych niczym pajęcza pułapka przesuwają się cienie bez imion kroki zlewają się w jednostajny szum słychać trzask - łamie się echo rozmowy której nigdy nie było   no popatrz! a myślałem że siedzimy tu od godziny! może to tylko wiatr niesie ślady czegoś co kiedyś istniało? gdyby chociaż długie cięcie między spojrzeniami - to zawsze rzeźbi rysy na tafli ciszy   kiedy znika ktoś kto nigdy nie przyszedł skrzypią drzwi wciąż otwarte tłum mija ale nikt nie patrzy coś się budzi i faluje wśród tych kroków jakby wszyscy byli ale nikt nie istniał...
    • a ta twoja no jak jej kim jest i skąd jest dokąd ciebie ciągnie na krowim powrozie   mówisz jakieś imię zaledwie kilka liter miękkie i twarde znaki wyznaczają drogę   na pewno ma swą bajkę i kostiumy wymyślne i ulubione ciasteczka i filmy opowiada...   siadasz w jej warunkach a czy kiedyś spytała czy ci w tym wygodnie może chcesz na boso   biegać po rosie      
    • A może warto docenić to, że iskrzyło? Zachować jako piękne wspomnienie i otworzyć się na nowe? Niestety życie i jego składowe są nietrwałe, sama niejednokrotnie nad tym ubolewam i staram się (w miarę możliwości) to co dobre - utrwalać.    Poza tym - ulotność życia ma też swój urok i warto pamiętać, że przemija również wszystko to, co złe.  Abstrahując jednak od tych moich rozkmin - wiersz piękny, klimatyczny, lubię ten styl :)   A i jeszcze jedno (zanim zapomnę, bo pamięć ludzka - a przynajmniej moja na pewno - też ulotna :))

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      czy nie lepiej sczerstwiała?    Pozdrawiam    Deo
    • @Gosława dobrze :)
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...