Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Po obu stronach jednej rzeki


Rekomendowane odpowiedzi

Napisałabym dwiema stronami tej samej rzeki.

 Słowo brzeg ma rodzaj męski, tym sposobem w jakiś sposób nadajesz i tej rzece pierwiastek męski, brzydki-wojenny.

Może chodzi i o liczbę podwójną, musiałabym się bardziej zastanowić. Liczba podwójna, ale nie mnoga w każdym razie podkreśla ten stan konfliktu, który dąży do ostatecznego wyeliminowania jednej strony. Nie ma tu miejsca na coś pośredniego.

Nie wiem, jak czuć może się w tej sytuacji ktoś, kto nie jest z definicji jednym lub drugim brzegiem, ale przypuszczam, że z czasem jakiegokolwiek definicje przestają istnieć. Jesteśmy tu, drudzy są tam.

Dopóki nie przesunie się granica i znów będzie jakieś tu i jakieś tam.

Pzdr.

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@agfka Dziękuję za okazaną mi wnikliwość:) Gdy rzeka płynie nic nie jest pewnego, poza jej ruchem, ukierunkowanym, acz nie stałym. U jej brzegów, których strzegą, u rubieży tego co ostateczne, a zatem graniczne, ostateczne, stroją właśnie dwie strony uwikłane w to co pomiędzy nimi, w konflikt, który wciąga, jak żywioł, spłukuję narastający brud złożonej proweniencji. Strony są sobie sprzeczne, wrogie, reprezentują odmienny pogląd na temat sensu i celu zmagań, własnej wartości i poświęcenia, ale oś, która ich dzieli jest wspólnym odniesieniem, niszczycielskim, a zarazem oczyszczająca i pochłaniającym. Pozdrawiam. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


×
×
  • Dodaj nową pozycję...