Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano (edytowane)

In occhio farfalla*

 

Gdybyś widziała mój tajemniczy świat:

ciągle płaczące drzewa na śmietniku życia

i odczytała z głębokich niebos znak...

 

To fala ciszy przekornie tańczy

jak złotej śliwy - włosy, wiesz, współżycia

pragnę i pragnę i ona niańczy...

 

Gdybyś wiedziała jak płynie wolny czas:

ciągle płaczące drzewa na parnasie życia -

nie byłoby nas...

 

*więcej informacji Państwo znajdą w następujących esejach: "Komentarz - komentarz odautorski" i "Mój drogi świecie" - Autor:

 

Łukasz Jasiński (kwiecień 2024)

 

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Edytowane przez Łukasz Jasiński (wyświetl historię edycji)
  • 4 tygodnie później...
Opublikowano (edytowane)

@koralinek

 

Nie, panie rabinie, to nie jest maksyma, tylko: autorski (mój) pomysł, a oznacza mniej więcej - okiem motyla, po prostu: Podmiotem Lirycznym jest motyl i coś on opisuje, wiadomo: motyle są piękne, wrażliwe i ciągle pragną nektaru, symbolika motyla: odrodzenie, przemiana, wolność, miłość i szczęście, tytuł jest jednocześnie: makaronizmem, porównaniem, metaforą i nawiązaniem, wiem: wielu Czytelników myli - Podmiot Liryczny - z Autorem lub Narratorem, dziękuję za komentarz.

 

Łukasz Jasiński 

Edytowane przez Łukasz Jasiński (wyświetl historię edycji)

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      Mniejsza... o to.   Dopowiem jeszcze słowami naszej noblistki:   Oda do Starości Wiesława Szymborska   Co to za życie bywa w MŁODOŚCI!? Nie czujesz serca…wątroby…kości… Spisz jak zabity, pijesz gładko… I nawet głowa boli cię rzadko.   Dopiero człeku twój wiek DOJRZAŁY! Odsłania życia urok wspaniały… Gdy łyk powietrza, z wysiłkiem łapiesz…   Rwie cię w kolanach… Na schodach sapiesz… Serce jak głupie szybko ci bije… Lecz w każdej chwili czujesz że ŻYJESZ! Więc nie narzekaj z byle powodu. Masz teraz wszystko, czego za młodu nie doświadczyłeś. Ale DOŻYŁEŚ!    Więc chociaż czasem w krzyżu cię łupie ciesz się dniem każdym Miej wszystko w DUPIE   Wszystkiego dobrego.
    • wrażliwiec i gratulacje   Czy wszechświat uroni łzę nad tym co opisałeś łzę owszem uroni i  ... pobiegnie sobie dalej   mentalność jak za Mojżesza lub nawet jeszcze gorzej ważne że kasa czeka reszta nas nie obchodzi   zaś biedą niech się zajmą kościoły dobroczynność zaś kasę trzeba mnożyć a biedni w biedzie zginą :(      
    • Zawżdy z mym druhem w tułaczkę wyruszamy Wiązka chwil dla nas obłędu teorią jedynie Brzasku, ni zmierzchu imienia nie znamy Zlecenia za pazuchą dzierżymy wyłącznie   Na wieczność w biegu po żywocie krążymy Szereg wybranych, obecnością naszą strapionych Między pokusą a cnotą, w spokoju wirujemy Stąpamy wśród cieni psychiki rozwarstwionych   Gdy wiatr szepcze nam miejsce i metodę Z dłońmi mroku, w futrynie się zjawiamy Brat mój w ciszy chichotem się obnosi jedynie Wtem ja notuję gdy dusza w otchłani się łamie
    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      @Kamil Olszówka Zawsze warto dodać przy takiej okazji, że te obozy były niemieckie/nazistowskie, ponieważ zdarzało się już niejednokrotnie, że pewni autorzy w swoich komentarzach pisali, że były to obozy polskie, zapominając o tym, że Polska była okupowana przez Niemcy hitlerowskie i wiele takich obozów wybudowali na terenach naszej ojczyzny, Polski.
    • W liści zakomorzu i w płatkach wiśni Ich magazynach nadmiarowe Ciszy ładunki czerwienieją I anioł co je z zatroskania chmur tworzy Od nudy podleje już prawie   Za ciasno w tym okrągłym skwarze Życia małe łyżką siorbane Przez zacne chwał półdrzemki Do naczyń się już nie mieszczą Ani gdy rude ani gdy blade Ani te co mają skrzydła z deszczu   Z traw przepuklistych dzień snu się sromoci I wszędobyli w skórę i włosy miesiąca ubierając kształty przemiłe   I z kolejnej kolumny motyli Tu kwadratowość z serafina pilności uleci Tam obcość żyłki swe smuży w swobodzie I filoletach długich   I anioł znowu wzdycha Słodkiego roniąc wina strużkę Na katalog dusz nieczystych: Ach, com miał to zgubił   I zerka na żółte co się z czerwonym iszczy Bóg przezroczysty   21.04.2025, Warszawa
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...