dni nie kończą się tak szybko
póki żyjesz trwasz oddychasz
gdy zwiśniesz spadnij w nurty
w których miłość też rozkwita
Bardzo ładnie napisałeś, fajny tytuł.
Dzień długi, kolejny.
Bez tytułu, smaku, treści.
Smutny, ciasny, tłoczny
ode mnie samej.
Wisi jak mgła między ścianami.
Leżę.
Siedzę.
Nie ruszam w dal.
Czas przemyka bokiem,
nie pytając, czy go potrzebuję.
Wczoraj?
Jakby było tym samym, co dziś i jutro.
Bez znaczenia czasu, godziny, pory.
Ciężar ciała?
Bardziej myśli.
-
Zamykam oczy,
w głowie tysiące miejsc, zdarzeń, twarzy.
Jestem wszędzie jednocześnie,
lecz niespójnie, chaotycznie,
bez porządku zdarzeń, lat i ludzi.
Bywam w miejscach,
gdzie działy się początki przygód,
gdzie coś się zaczynało lub kończyło.
Przemyślam,
rozmyślam,
wymyślam wersje,
które mogłyby się zdarzyć.
Jeszcze bardziej
budując korek w głowie.
-
Znam wielu ludzi.
A może ich nie znam?
Twarze obce, choć znajome.
Bliskie, lecz z innych światów.
Nie do mnie,
albo ja nie do nich.
Nie pasuję.
Lub nie chcę pasować?
Chcę nowych słów.
Spojrzeń.
Dotyku.
Braku lęku.
Ciszy bez chaosu.
Lecz jestem sama,
ze świadomością,
że nawet wśród ludzi
czuję się inna,
obca.
-
A ja?
Szukam.
Lecz nie wiem czego.
Może siebie?
Czasem...
Czasem czuję delikatną woń
w mgle szarej,
przebłysk różu
w płomieniach ognia,
na głębokim morzu.
Śmiech.
Taniec.
Muzykę.
Smak ciepła -
ciepła bliskich.
Jeszcze chwilę tu pobędę.
Daj mi chwilę.
Poszukam.
Pomyślę.
@Jacek_Suchowicz... wywala mnie z mojego okienka.. nic nie rozumiem. a kleiłam wersy...
chłop w podwórzu - kulturysta ? - w klatce kury gania
to dlatego ciągle brudna no i fetor.... "leci"... ;)
w wyobraźni przędzie nici - by tak przepiórzyca jakaś
ale całkiem na poważnie - woli kury macać
czas ucieka, ale idźmy z nim.. w parze... :)
pisząc np. riposty na nasze wierszyki... mnie nie zawsze myśli po torze rymów idą.
Jacek, dzięki.