Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

@Sekret

nie zgadzam się :P

koty miauczą z jakiegoś powodu i nie miauczą do ściany, są na to, zbyt mądre, jakim to ściana może być dla nich zasobem, , żadnym, oleją ją, jak psy :P

koty NIGDY nie chodzą na skróty, wręcz przeciwnie, jeden mnie badał przez dwa lata, obserwował jak obchodzę się z innymi kotami, czy okazuję im, wyjątkową czułość, czy zasłużyłam na niego, zanim stwierdziła, że tak, da się mi zaufać i dał się się pogłaskać, jaka to droga na skróty?

Opublikowano

niech każdy człowiek pojmuje w lot

że kot to nie kot Tylko Pan Kot

 

ścieżkami chodzi sobie znanymi

wybiera Pana pośród rodziny

o terytorium zawalczyć umie

gdy doń coś mówisz zda się rozumie

przyniesie ptaszka lub może myszkę

byś go wypieścił dał mleka łyżkę

 

niech każdy człowiek pojmuje w lot

że kot to nie kot Tylko Pan Kot

Opublikowano (edytowane)

@hania kluseczka nie wydaje mi się by autorce chodziło o to, że koty patrzą bezmyślnie w ścianę ale że raczej są istotami wielowymiarowym i ich dusza postrzega rzeczywistość na innym być może poziomie. Człowiek natomiast, tzn ten przeciętny i płaski  w swej świadomości, nie pojmuje po prostu czego one tak wypatrują w czymś dla ludzkiego oka niewidocznym. Ściana 3D jest tu zatem symboliczna. Ja bym raczej wiersz upatrywała bardziej jako odę do kociej tajemniczej natury, która zamieszkuje jakby dwie różne kieszenie  czasoprzestrzenne jednocześnie. A większość ludzi tylko jedną :) @Sekretniech autorka mnie poprawi jeśli nieprawidłowo zinterpretowałam przekaz. Choć wątpię, sądząc po tym jaki ma avatarek hihi... Pozdrawiam

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Wszyscy jesteśmy wspólnie dla siebie lekcją, nie stawiałabym jednych ponad drugimi. Choć pewnie miałaś/eś na myśli to, że koty nie potrzebują ludzi i wydają się niezależne, w przeciwieństwie do np. psów :) pozdrawiam

Edytowane przez emwoo (wyświetl historię edycji)
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

 

 

czemu tragedie zwie się pokoty

 

nikt nie wyjaśnił tego

 

 

czy kot na płocie tkwiąc wpada w złoty

 

wymiar czy w coś innego

 

 

jak spaść po saltach na nogi z miotem

 

spróbuj pogadać z kotem

 

 

dużo by o tym lecz mi się w motyw

 

pies wżarł i połknął

 

popił

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

 

Były kwoty dwa: Et cetera

i Van Kot.

Gdy któryś z nich coś zmalował

— a zdolne do tego oba —

poproś go: Dość

już tych psot, Van Kot?!

 

Jak? Skoro jutro

kariera, dalej Van Kot

Et cetera.

 

O co go tylko poprosisz,

grzbiet pręży lub cię tarmosi,

bo przyszłość wiele ma łat.

 

 

;-)

  • Sekret zmienił(a) tytuł na Usunięty

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Kładę się bezwładnie jak kłoda, droga z żelaza, czarna owca pod powierzchnią bałagan, para, hałas. Stukot setek średnic, mimikra zjełczałego stada, przedział, raz dwa trzy: nastał dusz karnawał. Chcą mi wszczepić swój atawizm przez kikuty, me naczynia, czuję dotyk, twoja ksobność, krew rozpływa się i pęka, pajęczyna przez ptasznika uwikłana- dogorywam. Stężenie powoli się zmniejsza, oddala się materia. Rozpościeram gładko gałki, błogosławię pionowatość, trzcina ze mnie to przez absynt, noc nakropkowana złotem, ich papilarne, brudne kreski, zgryz spirytualnie wbity na kość, oddalają mnie od prawdy, gryzą jakby były psem! A jestem sam tu przecież. Precz ode mnie sękate, krzywe fantazmaty! Jak cygańskie dziecko ze zgrzytem, byłem zżyty przed kwadransem, teraz infantylny balans chodem na szynowej równoważni latem.
    • kiedy pierwsze słońce uderza w szyby dworca pierwsze ptaki biją w szyby z malowanymi ptakami pomyśleć by można - jak Kielc mi jest szkoda! co robić nam w dzień tak okrutnie nijaki?   jak stara, załkana, peerelowska matrona skropi dłonie, przeżegna się, uderzy swe żebra rozwali się krzyżem na ołtarza schodach jedno ramię to brusznia, drugie to telegraf   dziury po kulach w starych kamienicach, skrzypce stary grajek zarabia na kolejny łyk wódki serduszko wyryte na wilgotnej szybce bezdomny wyrywa Birucie złotówki   zarosłe chwastem pomniki pamięci o wojnie zarosłe flegmą pomniki pogromu, falangi ze scyzorykami w rękach, przemarsze oenerowskie łzy płyną nad kirkut silnicą, łzy matki   zalegną w kałużach na drogach, rozejdą się w rynnach wiatr wysuszy nam oczy, noc zamknie powieki już nie płacz, już nie ma kto słuchać jak łkasz i tak już zostanie na wieki
    • @Migrena to takie moje zboczenie które pozostało po studiach fotograficzno-filmowych. Patrzę poprzez pryzmat sztuki filmowej i w obrazach fotograficznej - z moim mistrzami Witkacym i Beksińskim. 
    • @Robert Witold Gorzkowski nie wiem nawet jak zgrabnie podziękować za tak miłe słowa. Więc powiem po prostu -- dziękuję ! A przy okazji.  Świetne są Twoje słowa o Hitchcocku. O mistrzu suspensu. "Najpierw trzęsienie ziemi a potem napięcie narasta." Czasem tak w naszym codziennym życiu bywa :) Kapitalne to przypomnienie Hitchcocka które spowodowało, że moja wyobraźnia zaczyna wariować :) Dzięki.
    • @Robert Witold Gorzkowski myślę, że masz bardzo dobre podejście i cieszę się akurat moje wiersze, które nie są idealne i pewnie nigdy nie będą - do Ciebie trafiają. Wiersze w różny sposób do nas trafiają, do każdego inaczej, każdy co innego ceni, ale najważniejsze to do siebie i swojej twórczości podchodzić nawzajem z szacunkiem. Myślę, że większości z nas to się tutaj udaje, a Tobie, Ali czy Naram-sin na pewno. Tak to widzę :) Dobrej nocy, Robercie :)
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...