Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Szczyty


Gość

Rekomendowane odpowiedzi

Kiedyś wspinałem się dla przyjemności

Nie chciałem łamać sobie żadnych kości 

Cieszyłem się każdym na górę krokiem

Szedłem za każdym błękitnym obłokiem

 

Od wspinania oderwać się nie mogę

Nie wiem kiedy wybrałem tę drogę

Podążam nią, chociaż nie znam tu celu

Przyjaciół pozostało już niewielu

 

Każdy krok był kiedyś taki przyjemny 

Teraz uważny, planowany, ciemny

Szczyt widzę przed sobą nieosiągalny

Będę na zawsze niezauważalny

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


×
×
  • Dodaj nową pozycję...