Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Wazelina


Rekomendowane odpowiedzi

W małej chatce, w wiosce Piła
Wazelina sobie żyła.
Dnia pewnego rankiem wstała
Myśl jej głowie zaświtała,
Więc czym prędzej wdziała szaty
Biegiem! Dalej, na rogaty.

Tam zastała dziatek mrowie.
Głośno rzecze: „Coś wam powiem!”
Dzieci stały osłupiałe.

„Ja wam powiem prawdy stałe.
Jakie życie ma być wasze,
Jak kształtować swoją czaszę,
Jak robić ogórki z dżemem,
Jak pokroić łyżkę chlebem.”

Mały Kubuś parsknął śmiechem,
Który poniósł się w las echem.
„Niedorzeczne prawdy rzeczesz,
To głupoty wszystko przecież!”

Wazelina spąsowiała,
Siła dechu w płuco brała,
Na Kubusia głośno krzyczy
I mu jego winy liczy.
Klnie, wyzywa siłę bożą,
Może duchy ją wspomożą
W tej miernoty ukaraniu.
„Precz niecnoto! Żywiej draniu!”

Chłopiec ramionami wzruszył
Obrót w tył, ze śmiechem ruszył.
Wazelina uśmiechnięta,
Dalej uczy pacholęta.
Wnet Marysia rękę wznosi,
Wazelinę grzecznie prosi:

„Oczywiste prawdy rzeczesz,
My to wszystko wiemy przecież.
Daruj sobie już te mowy,
Lepiej idź wydoić krowy.”

Wazelina nie zaprzecza
„Ja się nie chce z tobą sprzeczać,
Ale może tu nie wszystkie
Dzieci myślą >>Oczywiste! Może myślą wręcz inaczej,
Moje słowa mają raczej
Dziatki skłonić do myślenia.”
„Dosyć tego seplenienia”
Myślą dzieci i odchodzą.
Wazelina myśli stojąc:
"Swej mądrości dałam rolę
Mogę iść zaorać pole".

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


×
×
  • Dodaj nową pozycję...