Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

połajanka kresowa


Rekomendowane odpowiedzi

 


na Kurwiej Górce miedź brzęczy
a my 
pozbawieni orientacji i więzi społecznych
nachylamy się coraz bardziej
nad stołem niecodziennych spotkań
niczym ruiny domów 
wpatrzonych w lustro Odry
przy których chcieliśmy 
wyszabrować 
dla siebie nowe życie

 

nadszedł czas 
na historie obowiązkowe
słyszane po stokroć 
alibi na szczęście
w przededniu Epifanii

 

czasami 
wbrew logice
każą ci wsiąść do pociągu
w kierunku odwrotnym 
do miejsca zamieszkania

 

i twoje myśli 
rozpędzone jak dzikie konie stepowe... 

 

...i stukot ich kopyt o ziemię
i kół stukot o tory
i drzwiami trzaskanie w głowie
i ludzie skaczący po niej
i klakson samochodu

 

s t o p

 

 

 

....….................... 

Rejon u wylotu ulicy Odrzańskiej, między Bramą Odrzańską a usytuowaną na zachód od niej Furtą Młyńską, nazywano potocznie Kurwią Górką (Hurnberge), w późniejszych czasach określaną także eufemistycznie Górą Wenus (Venusberg). 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Stoisz w kolejce po niego Cierpliwości masz dużo,   Chociaż kolejki innych nuża. I wreszcie ci go daja , Wlepiaja jak mandat na drodze.  Szczeście ci klatke rozrywa. Masz go jak inni go maja, Co rano o świce wstają.  Godnie go nosza przy sobie, we dnie i w nocy . Jak dzień za dniem kroczy.  Walczą nim jak oreżą o byt w swojej robocie.  Zawsze uczynni, z nadgodzinami,  Z kolorowymi marzeniami.  Przychodzą punktualnie. Godza się bezprecedensowo,  Mili i sympatyczni.  W kadrach on tam stoi,  Dopoki choroba lub los Ciosu nie zada . I nagle cisza.... Ewidencja numerów   Dla nowych celow. Skreślą, zastąpią nowym o starym już nie ma mowy. Nikt nie pamięta  jaki byt? Kto to byt? Miał swoj numerek Już skreślony ... - A-    

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      Widziałem to bardziej metaforycznie, ale taka interpretacja też może być. Pytanie:               Kula przeznaczona jest dla strzelającego czy ostrzeliwanego?   Pozdrawiam.       Bardzo dobrze to ująłeś. Są ludzie, którym zmiany w życiu przychodzą z bardzo dużym trudem. Czasami zmierzenie się z takim wyzwaniem, to niemal koniec świata.   Pozdrawiam.      
    • @Domysły Monika dziękuję :)
    • Czy pośród błyskotek ruszysz w tany Czy twe serce od zmartwień boleje Dzień w dzień nowy cud będzie ci dany Gdy płomień życia w tobie jaśnieje.   Jedni pozwolą by się wypalił, Upojeni chwilą przyjemności, Inni zaś będą troskliwie dbali I dzieciom przekażą swe zdolności.   Lecz swoje dni ten tylko utraci, Kto idzie mglistą krainą cienia, Kto w utrapieniach dnia się zatraci I w życiu swym nie czuje płomienia.   I Hermann: Ob du tanzen gehst in Tand und Plunder, Ob dein Herz sich wund in Sorgen müht, Täglich neu erfährst du doch das Wunder, Dass des Lebens Flamme in dir glüht.   Mancher lässt sie lodern und verprassen, Trunken im verzückten Augenblick, Andre geben sorglich und gelassen Kind und Enkeln weiter ihr Geschick.   Doch verloren sind nur dessen Tage, Den sein Weg durch dumpfe Dämmrung führt, Der sich sättigt in des Tages Plage Und des Lebens Flamme niemals spürt.
    • Stoję z bronią przy jego skroni. Palce delikatnie muskają spust, szukając zemsty za poprzednie miesiące, tygodnie. Szukając upustu dla wylanych łez i rozdrapanych blizn. Wtedy on uśmiecha się lekko i zerka na mnie tymi cholernymi, brązowymi ślepiami.    Już wiem, że zaraz utonę.    Nim się zorientuję, pistolet jest przy moim gardle.    - Przepraszam, młoda.- wyszeptał z uśmiechem.    Spojrzałam na niego z obrzydzeniem. Chciałam krzyczeć i łkać. Pragnąłem, żeby cały świat się zapadł zostawiając mnie z moim cierpieniem. Ale najbardziej chciałam, żeby mnie przytulił i już nigdy nie puszczał.    Odsunął spluwę od mojego gardła i przyciągnął mnie do siebie. Czułam jak kolce na nowo wbijają się w serce, tworząc nieuleczalne stygmaty. Jednak to mi nie przeszkadzało. W końcu on był obok mnie.
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...