Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Pojawił się wbrew powszechnej logice.
Stanął i przeklinał jak szewc nowej generacji
pod moim wygładzonym dobrocią oknem
-wyjrzałem i strzeliłem w niego oczami.
Wiedział, że chcę, żeby przestał
obdarowywać otoczenie wiązankami chamstwa.
Uciszył się jedynie na złapanie oddechu,
pomyślałem, że niesprzyjająca zima choć raz,
mogłaby być sprzymierzeńcem rozproszonych
-występując nieustannie przeciwko
(w efekcie długotrwałym)
i zareagować na kaleczenie uszu i nieba.
No i stało się. W białości tempie uderzyła go
ogromem zimnego powietrza- w końcówki wyrazów.
Przywaliła śniegowym wiatrem w patologiczne plecy
i zasadziła kopa roztapiającą się pluchą błotną.
Było po dewiatorze. Nareszcie odczułam uspokojenie.
Na zgodę ze zmienna zimą, mogłem rano podziwiać
ogrody śnieżnych, unikatowych kwiatów,
które przypominały mi pakt przyjaźni
-choć zimy nie lubię!.

2005.

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


×
×
  • Dodaj nową pozycję...