Braki ładu tu nad, a Maryna wyda dywany ramadanu. Tu dał i karb.
Braki ładu tu nad, a Maryna wyda dywany ramadanu. Tu dał i karb.
Braki łódu tu nad, a Maryna wyda dywany ramadanu. Tu dół i karb.
Rzęzisz mi nad głową
krzątasz się półprzytomna
jak larwa...
pełzasz i serce mi rośnie
zgiełkiem całkiem zajęta
z czarno-białym czołem
kropelkę rosy dzielisz
na znacznie więcej kropel
choć ty sama
jak łza jedna
z dala rysujesz bezdroże
i księżyc gdzieś ciągle płonie
do świtu
do świtu!