Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano (edytowane)

Już nieważne to, że kocham,

w niepamięci wspólne zdjęcia.

Czyjś głos mówił, że tak będzie -

czy pamiętasz?

 

Nie odbierasz telefonów,

nie tak ważna treść emajli... *

Milość się w tęsknotę zmienia -

jest niefajnie.

 

Wciąż przed klęską pełna obaw,

nie potrafisz mi zaufać.

Brudną bielą błysnął koszmar...

rankiem spytasz, czy posłucham.

 

Odległość, której nie było, 

wsród fal tworzy trzech mórz głębia.

Właśnie to stać się nie miało,

nie pamiętasz?

 

* Dla zasady zachowałem oryginalny zapis z tamtego czasu. 

 

14 - 18.05.'12 Scotland

Edytowane przez Corleone 11 (wyświetl historię edycji)
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Wersy z treści.. czy pamiętasz ... nie pamiętasz.. dobrze obrazują tytuł.. (nie)pamięć... lub odwrotnie.

Przychylam się do propozycji Bożeny, na powtórkę.. czy pamiętasz.. wiem, zachowałeś oryginał z kiedyś...

Odbiór całości, ogólnie dobry... jedno maleńkie ale, na wers.. jest niefajnie..

 

Pozdrawiam. (sorry - kursywa)

 

 

 

Opublikowano

   Sisy89, dziękuję Ci bardzo za odwiedziny i uznanie

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

. Serdeczne pozdrowienia.

 

   Leszczym, miło mi było gościć Cię poetycko . Dzięki wielkie za uznanie, pozdrawiam Cię serdecznie. 

 

@Bożena De-Tre

   Tak: z perspektywy, zatem ze spokojem. I już z pewnym dystansem . 

   Dzięki wielkie za czytanie i podsunięty pomysł, Bożeno -  miło mi . Wybacz jednak, rozczaruję Cię odmową - bo powyższy wiersz, z racji parzystej liczby zwrotek, nie ma środka (w znaczeniu środkowej cząstki). Pytania, zadane w pierwszej i ostatniej strofie stanowią - co na pewno zauważyłaś - swoistą klamrę, zamykającą "niepowtórzenia" z drugiej i trzeciej. Nadto z zasady nie zmieniam zamkniętych już przez czas utworów. 

   Serdeczne pozdrowienia .

 

@Nata_Kruk 

   Dzięki Ci wielce za wizytę, uważne czytanie z komentarzem i za uznanie dla wiersza . Wiem: "jest niefajnie" to kolokwializm, wtedy jednak był to najlepszy ze słowo-pomysłów na umieszczenie w tym właśnie miejscu wiersza. 

   Pozdrawiam Cię serdecznie.  

   

Opublikowano

@Corleone 11 Tak ,wiersz stanowi kompozycję zamkniętą a klamra tylko to potwierdza i w zwiazku z tym jest „ poprawnie dobry .Chciałam żeby był” lżejszą nadzieją” i stąd uwaga.Wiesz co ? Klamra z nadzieją to dopiero „ środek upiększający „ mógły być…i pamiętaj proszę że nie czytam z uwagą a „ dla ucha? serca? i może do takiego adresata też trafia Twój utwór.Pozdrawiam…

  • 1 miesiąc temu...
  • 1 miesiąc temu...
  • 2 tygodnie później...
  • 6 miesięcy temu...
Opublikowano

@Łukasz Jasiński Łukaszu a Ty jesteś wciąż dla mnie miłą zagadką….dobry Świąt bez Świąt gdybyś zaprzeczyć próbował…pamiętaj że to piękny czas bez oczekiwań.Czekamy a czy przyjdzie to nie wiem ale……ale jak przyjdzie co zrobię??

@Bożena De-Tre Wszystkim dla których słowo przestało już być zabawą … a jest  jeszcze lękiem  ,że może to komuś służy i czy „ przystoi aż tak”……z podziękowaniem za troskę o wspólne Podwórko…choć wciąż szukamy jego kształtu…od

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Wesołych Świątżyczę.

Opublikowano (edytowane)

@Bożena De-Tre

 

Jako zimny logik nie mam żadnych marzeń, bo: one są złudzeniami, a opisałem pani sen, drugi sen opisałem gdzie indziej - musi pani sama znaleźć, wystarczy wejść na mój profil i na "aktywność", teraz: oglądam filmy z polskimi napisami na Netflixie, po Nowym Roku będę sprzątał mieszkanie i dopiero na samym na końcu wezmę się sam za siebie - golenie i kąpiel, zasłużyłem na odpoczynek, dodam: ludzie którzy nie mają snów - są chorzy psychicznie lub ofiarami nadprogowej psychomanipulacji.

 

Łukasz Jasiński 

Edytowane przez Łukasz Jasiński (wyświetl historię edycji)

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @Natuskaa

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

    • Buch!    Rach!   Ciach!   Maszyna  Czy strach?   I życie ukryte  Za zasłoną świadomości    Bo czas nie ma  Dla nikogo litości    Gdy pędzi za nieznanym 
    • MRÓWKI część trzecia Zacząłem się zastanawiać nad marnością ludzkiego ciała, ale szybko tego zaniechałem, myśli przekierowałem na inny tor tak adekwatny w mojej obecnej sytuacji. Podświadomie żałowałem, że rozbiłem namiot w tak niebezpiecznym miejscu, lecz teraz było już za późno na skorygowanie tej pozycji.  Mrówki coraz natarczywiej atakowały. W pewnej chwili zobaczyłem, że przez dolną część namiotu w lewym rogu wchodzą masy mrówek jak czująca krew krwiożercza banda małych wampirów.  Zdarzyły przegryźć mocne namiotowe płótno w 10 minut, to co dopiero ze mną będzie, wystarczy im 5 minut aby dokończyć krwiożerczego dzieła. Wtuliłem się w ten jeszcze cały róg namiotu i zdrętwiały ze strachu czekałem na tą straszną powolną śmierć.  Pierwsze mrówki już zaczęły mnie gryźć, opędzałem się jak mogłem najlepiej i wyłem z bólu. Było ich coraz więcej, wnętrze  namiotu zrobiło się czerwone jak zachodzące słońce od ich małych szkarłatnych ciałek. Nagle usłyszałem tuż nad namiotem, ale może się tylko przesłyszałem, warkot silnika, chyba śmigłowca. Wybiegłem z namiotu resztkami sił, cały pogryziony i zobaczyłem drabinkę, która piloci helikoptera zrzucili mi na ratunek. Był to patrol powietrzny strzegący lasów przed pożarami, etc. Chwyciłem się kurczowo drabinki jak tonący brzytwy, to była ostatnia szansa na wybawienie od tych małych potworków. NIe miałem już siły, aby wspiąć się wyżej. Tracąc z bólu przytomność czułem jeszcze, że jestem wciągany do śmigłowca przez pilotów. Tracąc resztki przytomności, usłyszałem jeszcze jak pilot meldował do bazy, że zauważyli na leśnej polanie masę czerwonych mrówek oblegających mały, jednoosobowy zielony namiot i właśnie uratowali turystę pół przytomnego i pogryzionego przez mrówki i zmierzają szybko jak tylko możliwe do najbliższego szpitala. Koniec   P.S. Odpowiadanko napisałem w Grudniu 1976 roku. Kontynuując mrówkowe przygody, następnym razem będzie to trochę inną historyjka zatytułowana: Bitwa Mrówek.
    • Ma Dag: odmawiam, a i wam Doga dam.        
    • Samo zło łzo mas.    
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...