Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano (edytowane)

                     - dla Belli i dla A.

 

   - Hej, Niezabity! - biegnacy ku nim wykazał się arogancko znajomością plotek. W każdym razie przynajmniej niektórych, ponieważ - jak właśnie się okazywało - albo nie dotarło doń, że zabić Jezusa będzie mu raczej trudno, albo też - arogancko właśnie - był bardzo pewien siebie. Właściwie nawet zbyt pewien. 

   - Proszę, proszę! - roześmiał się energetycznonegatywnie.  - Niezabity i kobieta! Da mi arcykapłan podwójną nagrodę, da! Przyda mi się więcej złota, przyda! Moje pieniążki kochane - tu słowom zatowarzyszył marzycielski uśmiech. - I jakie łatwe! Wydam je sobie już dziś! - uzewnętrznił jeszcze więcej niesionej w duszy, sercu i umyśle arogancji. A przedtem, mm! - raczej obmacał Śmierć pożądliwym wzrokiem niż obrzucił pogardliwym spojrzeniem. - Jesteś niczego sobie! Apetyczny, niezły kąsek! Zabawię się z tobą, że hej! A potem ciach! - klepnął pochwę miecza w sposób, mogący kojarzyć się tylko jednoznacznie. - Ciach! Głowę za włosy i do worka, pokazać w dowód arcykapłanowi! Oczywiście razem z twoją, Niezabity! - wzrok strażnika był teraz zimny i pełen pogardy. 

   Jezus popatrzył na Śmierć, Śmierć spojrzała na Jezusa. 

   - Jak to powiedziałeś całkiem niedawno? - udała, że sobie przypomina, chociaż przecież pamiętała wszystko - jak to Śmierć. - Ta ludzka pewność siebie! On - tu pozwoliła sobie na chłód w głosie, nie coraz chłodniejszy lub zimniejszy, ale wręcz lodowaty, który w jednej sekundzie przeniknął żołnierza na wskroś, do głębi - chce nas zabić, a przedtem zabawić się ze mną! Nooo! - jej ton ocieplił się momentalnie, Śmierć roześmiała się radośnie. - Chachacha! Nie spodoba ci się ta zabawa, zapewniam cię - pokręciła głową, a temperatura wypowiedzi spadała odczuwalnie ze słowa na słowo. - Bo nie wiesz, cedziła lodosłowa, kim jestem naprawdę. 

   Strażnik otrząsnął się; jego arogancja wróciła na poziom, do którego przywykł i z którym czuł się komfortowo.

   - Najpierw przyjemność zabijania, później seksualna - wyrzekł decyzję, zapewniając samego siebie, by znów poczuć się panem sytuacji. - Och, poużywam sobie z tobą, moja słodka - uśmiechnął się obleśnie, ujmując się ordynarnie za przyrodzenie. - Poużywam, spodoba ci się! Będziesz chcieć więcej, zapewniam - kolejny uśmiech był tak samo ohydny. - Jeśli będziesz grzeczna, może przeżyjesz - tu wykonał gest, w jego własnym mniemaniu pełen łaskawości. 

   - A ty, Niezabity, czy jak cię tam bzdurne plotki zwą, obojętne - machnął ręką i sięgnął do miecza. - Szykuj się na szybką śmierć, bo przyjemność czeka - wskazał ostrzem pierwszą, będąc pewnym, że spogląda i wskazuje drugą.

   - Jezusie, doprawdy - Śmierć zaśmiała się ponownie. - Chyba teraz mi przyszła ochota się zabawić...

   W odpowiedzi Jezus skinął głową, uśmiechnąwszy się oszczędnie. 

   - Moja droga, tylko pilnuj czasu - powiedział. - To przecież dopiero drugi z czterech...

Cdn.

 

   Voorhout, 2. Grudnia 2023

Edytowane przez Corleone 11 (wyświetl historię edycji)

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnie komentarze

    • @Migrena Jacku, intensywnie dogłębny opis gaśnięcia ludzkiego ciała. Zaprzeczyć raczej nie można temu, że Bóg stworzył również i śmierć. Oprócz biblijnych zapoznałem się trochę z innymi spojrzeniami na ten temat, na ten przykład  zmartwychwstanie i reinkarnacja. Tak, jest w nich nadzieja, a raczej obietnica życia wiecznego.  Jak to się mówi, pożyjemy, zobaczymy. 
    • @Alicja_Wysocka ... w tej prozie byłoby miło ciekawe jakby się skończyło proza lubi w góry wyskoczyć pięknem ukochaną zaskoczyć  ... Pozdrawiam serdecznie  Miłego dnia 
    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      @Migrena Las żyje, las czuje. Dawno temu widziałem duży obszar wyciętych drzew, zostało tylko pole pniaków, a niedaleko była druga połowa tego lasu jeszcze nie wycięta i stamtąd dolatywało łkanie i wielki smutek od tych innych drzew, lecz dobre w tym wszystkim było to, że w miejsce wyciętych drzew posadzono szkółkę nowych.   Las czuł wasz oddech przemieniając się w baśniowe siódme niebo. Pozdrawiam

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

         
    • Konieczność ucieczki z własnego domu, synonimu bezpiecznego normalnego życia w miejsce bitwy, walki, okrucieństwa, walki o przetrwanie. Nieswojosc, nierealność zdarzeń. A ja teraz opiekuje się taka babcinka z zaburzeniami pamięci. - to moja szafa ale jakby nie moja. Mój obraz, taki był w moim domu. - bo to jest pani dom. Przeszłość staje się nie swoja aż do wspomnienia bardzo wczesnego dzieciństwa, gdy po prostu nic nie musieliśmy robić tylko istnieć bezpiecznie. Pzdr

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

          Aż całe to istnienie tutaj odchodzi w inne miejsce 
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...