Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Tamas


Rekomendowane odpowiedzi

@Annie Takie trochę patrzenie na świat przez różowe okulary jak i również wiele złudzeń,które przyjmujemy za prawdę.Ogółem krytyczne spojrzenie na otaczającą nas rzeczywistość wraz z ludzkimi wadami.Pozdrawiam dobry wiersz przeczytałam z zaciekawieniem

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Annie

   Symbolicznie i jakże istotnie znaczeniowo: "pytam" - "myślę" - "patrzymy". Co prawda odwróciłaś schemat,  zaczynając od "pytam", ale niech będzie

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

.

   Twój wiersz Bardzo mi się podoba. Szczególną uwagę zwracają dwie pierwsze linijki oraz trzeci wers drugiej zwrotki .

   Serdeczne pozdrowienia. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Monia dzięki, w sumie o to mniej więcej mi chodziło 

pozdrawiam :)

@Corleone 11 dzięki, masz rację, że coś nie po kolei, chyba trochę zmienię.

 

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

- nie tak dawno temu „ chodził” na FB taki obraz jakiejś starożytnej figurki z jakiegoś muzeum z wypisz wymaluj kodem QR zamiast głowy, nie mogę teraz tego znaleść  ale fakt pozostaje faktem.

Pozdrawiam :)

@Tectosmith dzięki za czytanie i komentarz.

pozdrawiam :)

@emwoo tak właśnie było :) Tamas jako guna ignorancji  w której prawie wszyscy siedzimy niestety, a ci co wiedzą, z nami za bardzo się tą wiedzą nie dzielą 

pozdrawiam :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Jest dostępna ale mało kto jej szuka, przynajmniej w moim otoczeniu. Ludziom jest wygodniej wierzyć w to co nie wyrzuca ich ze strefy komfortu. Czują się tak  bezpieczniej.

Polecam film „ Niepamięć” z Tomem Cruise’ em - Hollywood w fikcji przedstawia prawdę a w prawdzie fałsz w tym pojęciu mówi do nas otwartym tekstem :)

@kwintesencja dziękuje za czytanie i komentarz

Pozdrawiam :)

@Rafael Marius zgadza się, dzięki za wgląd :)

Pozdrawiam 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • A więc usiądź tu. Wskazuję gestem puste krzesło. Przy stole. Przy tym stole z uschniętą różą w wazonie pękniętym na wpół.   Za oknami wiatr szeleści i szumi.   Snuje jakąś opowieść pośród drzew.   Pośród drzew rozchwianych w szpalerze.   Wśród topól, kasztanów…   Wśród nocy…   W pustym pokoju słońce wiszącej lampy. Zakurzone, szklane klosze z cmentarzyskiem czarnych much.   Wiszący nade mną ciężar śmierci. Nad nami.   A więc siada na krześle.   Otwiera usta, jakby chcąc coś powiedzieć.   Chwilę się zamyśla. Zamyka je znowu. Zaciska mocno, ukrywając wzruszenie. Tak, jak się widzi kogoś bliskiego po wielu latach.   I nic.   Jedynie szum dojmującego milczenia białej ciszy.   Zdawać by się mogło, że nie ma tu nikogo. Bo to prawda. Albowiem prawda. Tylko głód wyobraźni owiewający pajęczyny na jakichś nachyleniach ścian, załomach, mansardach, nieskończonych amfiladach pokoi oświetlonych kinkietami świec…   Ale mówi coś do mnie. Mówi zbudzonym cichością głosem. Takim płynącym z daleka rzeką czasu.   Niedosłyszę. Albowiem zagłusza go piskliwy szmer wzburzonej we mnie krwi.   A więc mówi do mnie, poruszając bladymi jak papier ustami.   Wyodrębniam ze słuchowych omamów niewyraźne słowa.   I próbuję ująć jej dłoń, którą trzyma na stole przy talerzu z okruchami czerstwego chleba.   Dłoń aż nazbyt chudą, aby mogła należeć do świata żywych. Doskonale nieruchomą.   Nie mającą już tego blasku, co kiedyś.   Kiedy skupiam się w sobie, aby jej dotknąć, cofa ją nieoczekiwanie.   I patrząc się na mnie tym wzrokiem wyblakłym śmiercią, mówi szeptem, nie-szeptem, głosem jakimś dalekim: „Wybacz, synku, ale mogę tobie usłużyć jedynie wspomnieniem”.   I nie mając czasu obrócić wzroku, tylko patrząc się nieruchomo jak kamienne popiersie – rozpływa się wolno w tym deszczu wirującego kurzu.   W melancholii, w bólu nieistnienia.   Mamo. Mamo! Ja wtedy śpiewałem ci kołysankę, wiesz? Tutaj i tam. Nad szarą, lastrykową płytą.   „Wiem, synku, wiem…”.   Poczekaj! Chciałem cię jeszcze tyle…   Odwracam się, ockniony krótkim skrzypnięciem podłogowej klepki. I znowu.   Jakby ktoś na nią nadepnął nieświadomie.   Jakby od czyichś kroków.   Omiatam spojrzeniem pustą otchłań smutku.   (Włodzimierz Zastawniak, 2024-06-03)    
    • Macanie świata chwilą, a każdy wydech jest tak czy inaczej ostatnim, każdy wdech pierwszym – wiedziano o tym 40 tys lat temu, przechowali Eskimosi, zresztą w Genesis mowa o tym samym... Więc pierwszy do mnie mówi, drugi z tym "zapachami ze wspomnień" mniej, bo nie bardzo lubię słowo "wspomnienia" nie posiadając żadnych miłych...    Pozdrawiam :)    
    • Ładne te słowa. Kiedyś zwierzęta także padały, nie tylko w rzeźni. Dawne czasy wyczarowałaś, bardzo ładne.  :-)
    • @Nefretete Przy każdym odczytaniu tych, co wydają  się zrazu wiele nie kryć odkrywa się. Potem wrócę jeßcze. Pozdrawiam :)
    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      Odpowiadam: 

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...