Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano (edytowane)

powiem ci, że jestem szczera... 

do ostaniej..

kropli..

łzy

zrozum, że inna nie będę...

 

wyżyłam się seksualnie

a teraz boję się

bo jestem kobiętą

tą płcią bardziej emocjonujacą się..

przecież

 

możesz być na tym portalu..

tylko co będzie dalej?

 

nie musisz się bać!

do ...diabła!

 

...ale co ja mam zrobić po tym wszystkim 

jak zasnąć normalnie

jak funkcjonować...

 

 

tyle razy mówiłam

nawet na niby pokazwałam żebyś się nie zbliżał

a teraz krzyczę...mimo woli

 

tyle razy..

...

bezustannie...

 

 

Edytowane przez slow (wyświetl historię edycji)
  • slow zmienił(a) tytuł na monolog schizofreniczny,inaczej sytuacja zwrotna...czas przeszły i nigdy nieistniejąc
  • slow zmienił(a) tytuł na monolog schizofreniczny, inaczej sytuacja zwrotna...czas przeszły i nigdy nieistniejący
Opublikowano

@slow Tym bardziej dziękuję !!!! Cholernie lubię ten film. No a w dodatku gra tam aktor, który mnie powalił na kolana bardzo dawno temu, bo w filmie "Fanatyk", który uwielbiam i chyba z filmów najbardziej mi zapadł w pamięć :)) No że na podstawie Philipa K. Dicka - mega postać to wiadomo. DZIĘKUJĘ !!!!

Opublikowano

@Rafael Marius wiem:) właśnie dodałam relacje, zrobiłam szybki serw i prawie zdąrzłam ;)

@Leszczym zapomniałam dodać, że lubię łowcę androidów, przeczytałam książkę i byłam zawiedziona choć z czasem nabrała smaku jak dobre wino ..kilka rysunków z książki zamieszczam jeszcze raz ;)

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Opublikowano

@slow Myślę, że nie ma nic gorszego jak okoliczność wzięcia Cb za androida :))) Co się nagadasz to Twoje, a będzie to bardzo dokładnie i ze szczegółami wysłuchane i mało tego, bo może też być na szereg sposobów rejestrowane. Książki niestety nie pamiętam i nawet nie jestem pewien, czy w ogóle ją czytałem :))))

Opublikowano

@slow Ale wiesz - slow - co teraz lepiej rozumiem kontekst wypowiedzi K. Dicka w tej kwestii. I chyba wiem skąd się wziął pomysł na to dzieło. Gdzieś na terapiach, gdzieś na badaniach diagnostycznych, gdzieś przy analizach Twoich schizofrenicznych lub wcale nie, a trzeba to sprawdzić, rozmowach bardzo uważnie Ciebie słuchają. No naprawdę 4 razy uważniej niż zwykle, sądząc wręcz, że niemalże każde słowo ma tutaj fundamentalne znacznie. To nawet w najmniejszym zakresie nie są zwykłe luźne gadki od tak o dziewczynach, czy pogodzie. A wiadomo, że Philip K. Dick był schizofrenikiem i to bez mała absolutnie genialnym i co tym i owym wyostrzało jeszcze bardziej słuch w rozmowach z nim. Sądzę, że Philip K. Dick po prostu te doświadczenia przeniósł w kosmos i na roboty, o których też w swojej bardzo bujnej wyobraźni sądził szereg najróżniejszych spraw. 

Opublikowano

@Leszczym ...u mnie dzieje się wiele rzeczy spontanicznie a może nawet działają one intuicyjnie. Jak 5-ąty zmysł!!

Dla mnie Dickenson stworzył pewne obrazy, które można sobie na każdy sposób interpretować. Każdy to może. Jeśli wsłuchamy się w kogoś napewno można zrozumieć dogłębnie i albo być z nim albo go zniszczyć, w każdym razie ..apropos tego  "4 razy uważniej".  Każdy dryfuje na swoim stateczku na pełnym morzu a niektorzy mają swoje ekstremalne burze, wysokie fale i też nocnych wielorybnych  kompanów...

 

  • slow zmienił(a) tytuł na single

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • I.         Nadpalonej świecy migocący płomień, Budzi rzewne odległego dzieciństwa wspomnienie, Niedosięgłe jak drugi wielkiej rzeki brzeg, Niewyraźne i rozmyte jak sen,   Chodząc w życiu różnymi drogami, Potykając się o losu przeciwności, Wspominamy barwne z dzieciństwa obrazy, Czasem próbując się nimi pokrzepić,   Zapamiętany w dzieciństwie babci śmiech, Czasem wlewa w duszę otuchę, Gdy nocami huragany szalejące, Do snu nie pozwalają zmrużyć powiek…   A gdy wokoło druty pozrywane, Od uderzeń piorunów żarówki popalone, Roztrzęsioną dłonią dzierżąc zapałkę, Czasem strwożeni zapalimy świecę.   I jak przed laty nasi dziadowie, Niewielką choć świeczkę postawimy w oknie, By swym blaskiem odbijając się w szybie, Nikły na twarzy zarysowała uśmiech,   Wtedy blask maleńkiego świecy płomyka, Zdaje się samotnie stawiać czoła, Srogim piorunom przeszywającym czerń nieba, Wichurom uderzającym o trzeszczący dach….   II.   Spalającej się świecy migocący płomień, Na wszystkie strony łagodnie chyboce, Niczym zatroskany, zmartwiony człowiek, Podejmujący w życiu decyzje niepewnie.   Bo te zawiłe losu koleje, Milionów ludzi na całym świecie, Są jak te tajemnicze świec płomienie, Z czasem wszystkie gasnące.   Ten tańczącego płomyka nikły blask, Na tle mroku nocnego nieba, Jest jak odmierzony ludzkiego życia czas, Na tle nieskończonego niepojętego wszechświata.   Te gorącego wosku krople, Spływające wzdłuż palących się świec, Są jak naszego życia lata kolejne, Biegnące nieśpiesznie aż po jego kres.   A ten gorący roztopiony wosk, Zdaje się kłaniać minionym wiekom, Pełnym wyrzeczeń, trudów i trosk, Spowitym mgłą niepamięci zamierzchłym tysiącleciom.   I jak ten maleńki świecy płomyk, Sami niegdyś zagaśniemy, Na wieki zamkną się nasze powieki, Ku wieczności nieśpiesznie odpłyniemy…   III.   Dogasającej świecy migocący płomień, Gdy zamigoce życia już kres, Ozłoci nikłym blaskiem włosy srebrne, I spływającą po policzku łzę,   A gdy zmęczeni życiem na starość, Wspomnimy z rozrzewnieniem odległe dzieciństwo, Czapkujmy naszym bezcennym wspomnieniom, Migocącym za niepamięci zasłoną,   Gdy będąc roześmianymi dziećmi, Pełni radosnej beztroski, Byliśmy jak te migocące świec płomyki, Nie lękając się odległej przyszłości,   Wciąż tylko na zabawach, Spędzaliśmy cały swój czas I tak płynęły kolejne lata, Pośród radości bez żadnych obaw,   Aż dorosłość naszą beztroską zwabiona, Za rogiem niepostrzeżenie się zaczaiła, By pochwycić nas w swe sidła, Pełnego trosk i problemów dorosłego życia,   Aż za pełną problemów dorosłością, Przykuśtyka niebawem już starość, By twarz zarysować niejedną zmarszczką I uprzykrzyć końcówkę życia niejedną chorobą…   IV.   Wypalonej świecy gasnący już płomień, Nim ulotni się z sykiem, Przerażony gwałtownie zamigoce, Nim już na wieki zagaśnie…   Podobnie i niejeden człowiek, Wydając w życiu ostatnie już tchnienie, Duszę swą gwałtownym strachem przeszyje, Nim ku wieczności nieśpiesznie odpłynie,   A czasem z wolna poruszając wargą Pokrzepi się jeszcze cichuteńką modlitwą, Nim w gardle uwięźnie już głos, Nie dając kształtu kolejnym słowom.   I jak z wypalonej świecy delikatny dym, Tak dusza z schorowanego ciała się ulotni By po przekroczeniu progów Wieczności, Stanąć wkrótce przed Stwórcą Wszechmocnym…   A wtedy Bóg Litościwy, Spyta ją głosem łagodnym, Czy pośród ziemskiego życia kolei, Była jak ten maleńki świecy płomyk…   Czy odbiciem Bożej Dobroci, Jaśniała w grzesznym człowieku ułomnym, Czy zanieczyszczona szpetnymi grzechami, Była jak czarny z smolnego łuczywa dym…  

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

    • @Berenika97    Dziękuję Ci wielce za uważne czytanie. I za uznanie oraz oczywiście za komentarz.     Pozdrawiam Cię serdecznie i życzę spokojnego week-end'u.

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

    • @Marek.zak1 no tak wybór to nie trudny - mądrość. 
    • @Marek.zak1 to racja większość facetów mówi że tylko oni zarabiają. A ja na to mam swoją teorię niech wynajmą służącą na godziny ciekawe czy wystarczy im do pierwszego . Postawcie się takim don juanom drogie Panie.       
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...