Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Sanna...


Rekomendowane odpowiedzi

Pierwsza sanna już za nami,

Jakby zamieć pyłek biały,

Unoszony za saniami,

Sksiężyconej śnieżnej mgły


Pędzą, gnają autostradą,

Nawet gwiazdy poruszają,

Księżyc śmieje się perliście,

Spod kół już nie lecą liście.

 

Tylko śnieżne płatków tony,

O, jak lekko i w zachwycie,

W turbulencji wpadać dzwon,

Prąc do przodu i ze świstem.

 

Aż, podjeżdżasz pod sam dom.

 

 

Edytowane przez sam_i_swoi (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


×
×
  • Dodaj nową pozycję...