Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Śpiewam i tańczę. Nie, nie śpiewam i nie tańczę.

Powiedz, gdzie ty jesteś?

Ja tylko tak. ja tylko tak chciałem…

 

Zresztą wiesz. Wiesz, prawda?

 

W pustym pokoju. W półmroku pokoju.

W szarej, deszczowej egzystencji.

W kroplach ściekających mi po rzęsach, twarzy…

 

Gdzie jesteś?

Powiedz…

 

Ja nie tańczę.

Nie prawda…

Nie tańczę i nie śpiewam...

 

Tęskno mi…

A czy tobie…

 

Piszę do ciebie list, pisałem.

Coś pisałem.

Co? Nie pamiętam.

Urwane w połowie zdania, jakieś gryzmoły, schizofreniczne wizje w odmętach mroku.

 

Strumień świadomości wylewa się ze mnie i zalewa niezapisane do końca kartki, albo

i zapisane, tylko nie wiadomo czym…

 

Poplamione,

podeptane,

pogniecione kartki…

 

Powiedz, gdzie ty jesteś? Ja jestem tutaj, o, tutaj…

Spójrz na mnie.

Jestem tutaj i nigdzie.

 

Jak długo?

Nie wiem.

 

Ale wiem, że czekałem we śnie i czekam nadal,

zaplątany jak motyl

w pajęczej sieci żeliwnych rur.

 

Wsłuchany

w ich jęki i bulgoty…

 

Plątanina starych żeliwnych rur.

Rdza pokrywająca moje dłonie…

 

To miał być wiersz?

Nie. Nigdy nie będzie to wierszem, bo i nigdy nie miało to był gównianym, pieprzonym

wierszem. Ugładzonym, wymuskanym, wycacanym…

 

Co najwyżej brudną maligną

chorego umysłu

zanurzonego w oparach rozgorączkowanego absurdu.

 

Gdzie ty

jesteś?

Jesteś? Gdzie?

 

Szukam cię

i nie widzę.  

 

Macam wokół rozedrganą ręką jak ślepiec. 

 

Nie widzę nic. Niczego. Nic…

 

Wiesz, kocham cię. Tęskniłem i tęsknię jak wtedy,

kiedy wracałem w środku lata, w pomarańczy zachodzącego słońca.

 

Wracałem

w pełnej

melancholii

samotnego człowieka.

 

Skąd? To nie ma znaczenia, skąd.

 

Wracałem

pustym

autobusem…

 

Spoglądając przez okno…

 

A wszędzie  rozkopane doły. Jeden wielki plac budowy.

 

Były kładzione torowiska, rozjazdy,

betonowe płyty

nie wiadomo czego.

 

Betonowe tunele,

wzmocnione fundamenty.

 

Spawacze w czarnych maskach

przypięci do butli ze sprężonym powietrzem…

 

Wiszący jak

grona na krzewie.

 

W chmurze pyłu, w jaskrawych blaskach acetylenu

wznosiła się kratownicowa wieża do samego nieba pełnego ptaków.

 

(Włodzimierz Zastawniak, 2023-11-11)

 

 

 

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @Rafael Marius byłam tylko późnym wieczorem po czekoladki no sugar z Karmello:) przy święcie można sobie pozwolić:) słuchałam muzyki hiszpańskiej, też tańczyłam ori:) dzisiaj taka pogoda była słaba, mżyło.   
    • @yfgfd123 Przyglądając się kwiatom, rzadko kiedy człowiek się zastanawia dlaczego lub po co rosną, kto je posadził, a może same wyrosły, liczy się tylko ich piękno. Krytyka i komentarze, w negatywnym czy też o pozytywnym nastawieniu są oznaką, że treść jest warta uwagi, a od autora tylko zależy co on/ona z tym zrobi. Ludzie są różni, na przykład jeśli chodzi o mnie to gdy czytam coś co mi się nie podoba to po prostu zostawiam to bez komentarza. A propos komentowania ale takiego konstruktywnego to myślę, że to również wymaga cierpliwości i umysłu analitycznego. Dałeś do zrozumienia, że to jest próba prozy, a to już jest szczerość godna pochwały. Trzymam za Ciebie kciuki. Pozdrawiam serdecznie. :)
    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

        To dobrze.     Dla mnie też.   Dzisiaj był bieg niepodległości w mojej okolicy i też nordic walking. Różni ludzie biegali  młodzi i starzy, Nawet jeden piesek i dzieci w wózkach. Sympatyczna impreza
    • @Nata_Kruk To wiersz-ostrzeżenie przed wyniszczającym dawaniem. Tytuł „Nie_dziel_a" – słowo rozszczepione, ale trzymające się jeszcze razem. „Nie da się przelać siebie całej, gdy nad głową naczynia zespolone" – to klucz. Naczynia połączone to relacje, zobowiązania, zależności. Kiedy wszystko się łączy, tracisz kontrolę nad tym, gdzie płyniesz. Możesz się wylać tam, gdzie nie chciałaś. " Zatrzymaj coś dla siebie" - to nie egoizm, to przetrwanie. „Czy z któregoś uleje się, kiedy będzie to naprawdę potrzebne..." – obawa. Lęk, że kiedy przyjdzie kryzys, nie będziesz miała z czego czerpać, bo wszystko już oddałaś. Ale nie jestem pewna, czy dobrze odczytuję ten tekst. :) Ale on już żyje własnym życiem i niesie ze sobą sporo pytań i refleksji. Pozdrawiam. :)
    • @Rafael Marius ja też ćwiczę od dziecka, jestem zaprawiona. Fantastyczne są te ćwiczenia, takie ćwiczenia lekko w pół przysiadzie, z lekko ugiętymi kolanami, to można sobie wyćwiczyć. Wzmacnia się mięśnie wewnętrzne. Ćwiczę codziennie po godzinie. W moim wieku to już wskazane do końca. :) słucham francuskiego i wyłapuję słówka. Jeżeli widzi się tekst, to jest łatwiej. Jestem minimalistą, takie życie poukładane dla mnie ma sens. Pewne rzeczy mogę sobie wyćwiczyć. 
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...