Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

jak w bajce za dłonie przez las

nieopodal stawu co nad nim most błękitny

gdzie kałuże a w nich złote liście

miłym dotykiem wyzwoliłeś energię

 

tak dobrą na wzór anielskiej troski

jak w baśni elokwentna euforia

między słowami szeptanymi do ucha

 

tak było i jestem szczęśliwa

jak postać ta główna przedstawiona

w kilku mirażach

 

gdy klękasz ja już wiem że odmówię

bo to jak w bajce na dobranoc 

a po śnieżnej sukni i złotej obrączce 

jak na skinienie kończy się bajka

 

Klaudia Gasztold 

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Wiersz jest piękny w swej prostocie. Niektóre słowa zamieniłabym na prostsze, zwyczajne... Może jednak tak miało być . To jest tylko moje zdanie. Obrazek bardzo mi się podoba;-) Pozdrawiam!

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Najpiękniejsze są tylko chwile:)
    • Podcięte skrzydła w studni, sumienie z origami Ty, ja - przy chybocącym stole: dzielimy pustkę - zardzewiałymi sztućcami   Ty, patrz! Wyszło serce!  ... z powyłamywanymi nogami   Reakcja wybuchowa - na waniliowe perfumy I nuklearne pojednanie głupoty z rozumem   Świat nas nie chce: dlatego stoimy za drzwiami W kaloszach chlupocą łzy - "dobrymi" monetami ...     
    • Otwórz magię świata, Pandoro ... ! 
    • W założeniu ma być przyjemnie. Rodzimy się z obcowania, które ma sprawiać rozkosz, celem ma być ogólne szczęście i dobro zarówno każdej jednostki jak i ogółu.  A jednak ...    Zbiorowości ludzkie są jak kiepski film, gdzie reżyser odszedł z powodu równie kiepskiej płacy.  Wszyscy chcemy coś udowadniać, smarkamy, szeleścimy, kręcimy się, dzwonimy ze szczegółowymi raportami z każdego udomowionego pierdnięcia i każdej zawodowej zgagi ...  Co jakiś czas ktoś umiera, choruje, lub rodzi się na nowo.  Tak, to wzniosły czas refleksji, wszyscy pokornie stulamy uszy i ogony po sobie ...  Na krótką chwilę - zanim znów zaczniemy smarkać, bekać, obcować płciowo, użerać się z szefem, żałować za grzechy ...  I tak się to kręci, z dokładnością co do niemal każdego "normalnego, przeciętnego życia." Oczywiście, zdarzają się tacy, co to wybiorą się w Himalaje, odkryją komórkę, która nie da się zgładzić żadnemu schorzeniu, wezmą ślub w Las Vegas czy adoptują małego Afroamerykanina ...  Tylko co z tego? Przytłaczająca większość "tkanki społecznej" jedynie przenudza żywot, już nawet nie gotujemy z torebek i nie czyścimy chemicznie foteli po każdej sesji streamingu.  Odkrywamy! A i owszem! Z reguły całkowity brak wiary, rolki na Instagramie i pretensje do tego, czego nie dostaliśmy.  (... Od kogo?)  A jeśli umrzemy, to co? Kolejni będą szukać niemainstreamowego logo i nowego looku i hipsterskiego dizajnu.  Bo najgorsza jest przecież myśl, której nikt głośno nie wypowie: "takich jak ty są tysiące." Nawet ta refleksja brzmi bardzo nieoryginalnie, chyba już nawet kiedyś ktoś podobnie do mnie chrząkał?    (No świnia jestem, wiem, przepraszam ...)   
    • @Jacek_Suchowicz no tak, do tego jestem stworzona:)
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...