Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

w gęstwinie wyziewów
cieśniną cyrkulacji tlenu
przytkał
otwarte na przyjmowanie dziury
w każdą wciskając palec

stanął
na ugiętych kolanach
przyduszając jak niedopałek
na betonie

z przycisku ciężkości
strzelające kości
powiewy
basów walczących z sopranem

małżowiny ścian pokoju
wystukują rytm
tańczącym z przedmiotami

po ostatni pisk
kończący nocne nasłuchiwanie
wizytówek z korytarza
jednym znakiem zapytania

Opublikowano

Jeden z najlepszych jakie tutaj czytałem! Usilnie starałem się znaleźć jakąś wadę, ale na próżno. No może: "z przycisku ciężkości strzelające kości" jakoś dziwnie mi tu brzmią, ale chyba robię z siebie zbyt wielkiego szczególarza :)
Pozdrawiam
G.

Opublikowano

Idiotyczny wiersz. Beznadziejne, śmiesznie głupie dopełnienia.
Miejscami wręcz obrzydliwie napisane, co nasuwa chyba odpowiednie skojarzenia :

przytkał
otwarte na przyjmowanie dziury
w każdą wciskając palec

Ostatni wers i tak wyjaśnia wszystko co mogłoby pozostać w obszarze niby metaforyki i niedopowiedzeń.


Pozdrawiam

Opublikowano

Znowu napisać, że rymy są w białym wierszu? I że "?" na końcu niekoniecznie? "małżowiny ścian"? - tego nie czuję; płasko - przestrzenne? ;)
ostatni wers koniecznie do kosza, błagam ;)
pzdr. b
ps. nie przejmuj się - Ana-purno Empatii - nie dla wszystkich piszemy, niestety ;)

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



a muszą? płaski to fajny jest brzuszek, ostatni wers hhmmm ok, "nie wszyscy są Natanami" he :) "?" poszedł do kosza i oczywiście dalekam od zatroskania :)
Pozdrawiam. Ana.

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Śnieg   Padał śnieg, dobry śnieg. Wędrowałem po mieście. Tylko puste ulice lśnią w złotym świetle księżyca.   Padał śnieg, białe światło. Wiedział, że dusza zamarzła. A dawno przestałam wierzyć, że zobaczę słońce na niebie.  
    • @marekg Krótki, czysty, precyzyjny i pełen cichego sensu. Wiersz minimalistyczny, lecz niesie głębię samotności i delikatny błysk humoru – ten „ogon ulicy” to dowód, że słowo nie boi się lekkości, nawet mówiąc o czymś ciężkim.
    • Anna patrzy jak niezgrabnie nogami powłóczy pająk na torsie ukochanego zaplątany w gąszczu włosów raz za razem przegrzebując korytarze nad głową szeleszczą pożółkłe już liście dębiny wrześniowe słońce nadal parzy muskając ostrym językiem spocony kark w oddali szumi rzeka opływając delikatnie zwilgotniałe łodygi trzciny błotną mazią zalepiając tulejniki brudząc nieskalaną biel kwiatostanu i tylko trzmiel bez gracji w popłochu odurzony zapachem dzikiego tymianku zapętla małymi kręgami światy pomiędzy
    • bywają dni kiedy poezja mnie przeraża najczęściej w osiedlowym sklepie kupuję chleb ona pyta jaśniejszy czy ten bardziej wypieczony czuję jak zaczyna rosnąć we mnie to dziwaczne zjawisko przybiera coraz trudniejszych do określenia kształtów chleb zaczyna pożerać mnie od środka w końcu udaje mi się uciec na zewnątrz a tam lump pełen nadziei ze szczerbatym uśmiechem pan da na chleb pan da rzucam coś na odczepnego przyspieszam kroku w domu na ścianach chleb lump ja i gdzieś pomiędzy poezja
    • @Florian Konrad Świetny, współczesny, ironiczno-liryczny wiersz, który w prostym obrazie odradza sens rytuału i miłości. Znakomita dykcja, subtelna metafora, ciepło pod humorem. Jeden z tych tekstów, które potrafią rozśmieszyć, wzruszyć i zawstydzić w jednej chwili.
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...