Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano (edytowane)

@Somalija

 

Kultury politeistyczne ze swojej natury są na wyższym poziomie od monoteistycznych, otóż to: Żydzi i Arabowie jako lud to Azjaci, podobnie jak Mongołowie i Chińczycy, Niemcy: według Feliksa Koniecznego - należą do cywilizacji azjatyckiej, podobnie jak Rosjanie, musiałbym dokładnie sprawdzić: dawno, dawno i dawno temu czytałem jego książkę po tytułem - "Teoria cywilizacji", podobnie jak chrześcijaństwo - islam pochodzi od judaizmu, islamiści wierzą w Allaha, muzułmanie w Mahometa, inne podobieństwo? Od chrześcijaństwa pochodzą katolicy i prawosławni, ci pierwsi wierzą w Matkę Boską, ci drudzy - nie, jeśli chodzi już o same cywilizacje, to: w ramach każdej cywilizacji istnieje kilka kultur, dlatego też: Rzeczypospolita Obojga Narodów podobnie jak Cesarstwo Rzymskie - tak naprawdę była Słowiańską Cywilizacją.

 

Łukasz Jasiński 

 

"Feliks Koneczny stworzył nową teorię naukową – naukę porównawczą o cywilizacjach. Zdaniem Konecznego w Europie ścierają się różne kultury i tradycje. Jednak istnieje wspólny pień cywilizacyjny, na którym rozwijają się poszczególne kultury narodowe, ale nie ma jednej cywilizacji europejskiej. Na terenie geograficznie pojętej Europy istnieją i nieustannie ze sobą rywalizują cztery cywilizacje: łacińska (zachodnia), bizantyńska, żydowska i turańska (moskiewsko-kozacka). Cywilizacja Zachodu to cywilizacja łacińska. Inne cywilizacje istniejące na terenie Europy mają pochodzenie orientalne i ich cechą jest błędne rozumienie człowieka, jego potencjalności. Dlatego cywilizacje te wytwarzają wiele przeszkód na drodze doskonalenia człowieka przez swój aprioryzm, gromadnościową wizję człowieka, emanacyjne podstawy, monizm prawny, sakralizm, rodowy charakter. Zadają gwałt człowiekowi i jego przyrodzonym prawom. Jednakże według Konecznego trwanie cywilizacji jest aktem woli tworzących je społeczeństw, a w sytuacji zagrożenia przed upadkiem zawsze można daną cywilizację obronić. Znajomość cywilizacji pomaga zrozumieć historię dzisiejszego świata."

 

Źródło: Internet 

Edytowane przez Łukasz Jasiński (wyświetl historię edycji)
Opublikowano

@Łukasz Jasiński

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

To co Pan pisze to oczywiste, oczywiści. Styk kultur rodzi nie tylko konflikty, ale również wpływa na rozwój. 

Proszę nie przeklejać mi materiałów z internetu, bo ja to wiem...

 

Dobrego dnia

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

 

@Łukasz Jasiński

Tu napisałam o Palestyńczykach, na dwa tygodnie przed wywołaną wojną. To 22 wojna we współczesnym na świecie, na barometrze konfliktów zbrojnych jest ich 180. 

 

Pozdrawiam, ja już domu po pracy. Zaczynam weekend

Opublikowano (edytowane)

@Somalija

 

Ale inni nie mogą o tym mieć pojęcia i czytają tutaj, oczywiście: jak pani sobie życzy - nie będę niczego już kopiował i wklejał z internetu, Niemcy, Mogołowie, Rosjanie i Watykan należą do niższej kltury, które niszczą wyższą kulturę, dowodem wyższości polskiej kultury jest powstanie frankistów, dowodem również jestem ja jako przedstawiciel wysokiej kultury i non stop jestem niszczony 

 

Łukasz Jasiński 

Edytowane przez Łukasz Jasiński (wyświetl historię edycji)
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

@Łukasz JasińskiTak zwane "głupoty" są częścią Czasu i Wszechświata - przecież w rezultacie wszystko co istnieje, a rozum ludzki potrafi pojąć jest składową niepojętego. Nazywając ludzi niewolnikami czasu jest nieścisłe, ponieważ czas jako taki, sam w sobie, raczej nie zniewala, chyba że, myślimy o czasie jako o istocie Wszech, Wszech, Wszech we wszystkim to wówczas zmienia to porządek myślenia.

Myślę, że we Wszechświecie, a tym samym w Czasie nic się nie marnuje. Dwie koncepcje czasu w filozofii i fizyce pokrótce objaśniają co to jest czas: 

 

***
Czas – wielkość fizyczna określająca kolejność zdarzeń[1] oraz odstępy między zdarzeniami zachodzącymi w tym samym miejscu. Pojęcie to jest również przedmiotem rozważań filozoficznych[2]; może być rozumianą jako:

chwilą, punkt na osi czasu,
odcinek czasu,
trwanie,
zbiór wszystkich punktów i okresów czasowych,
czwarta współrzędna czasoprzestrzeni w teorii względności.
Koncepcję czasu
W fizyce
W fizyce klasycznej jest samodzielną wielkością niezależną od innych wielkości biegnącą w takim samym rytmie w całym Wszechświecie. W mechanice relatywistycznej czas stanowi czwartą współrzędną czasoprzestrzeni, jego upływ zaś zależy od obserwatora i jest różny dla różnych obserwatorów.

Według Newtona istnieje tylko jeden, uniwersalny i wszechobejmujący czas – płynie on w jednostajnym tempie i nic nie wywiera na niego wpływu. Jest więc absolutny i obiektywnie jednakowy w całym wszechświecie[3]. Leibniz sprzeciwiał się teorii Newtona utrzymując, że czas jest porządkiem następstwa zdarzeń zachodzących w świecie – bez świata (zdarzeń) nie może być mowy o żadnym czasie[4]. Także George Berkeley oponował, iż bez umysłu, który by postrzegał ruch, sama idea czasu staje się zwykłą iluzją.

Szczególna teoria względności Einsteina wprowadziła do fizyki nowe pojęcie czasu. Okazało się, że upływ czasu zależny jest od prędkości układu odniesienia, w którym się go mierzy. Jeżeli znajdujemy się na powierzchni Ziemi i mija nas przyjaciel w statku kosmicznym poruszającym się z prędkością porównywalną do prędkości światła w próżni, wydaje nam się, że jego zegar chodzi wolniej od naszego (dylatacja czasu). W życiu codziennym różnice te są niemierzalne, jednak w przypadku układów poruszających z prędkościami zbliżonymi do prędkości światła w próżni różnica pomiaru jest już bardzo duża.

Ogólna teoria względności Einsteina uwzględnia związek czasu z polem grawitacyjnym. Czas nie płynie już odrębnie, lecz jest związany jako czwarty wymiar w pojęciu czasoprzestrzeni. Zgodnie z podstawowym założeniem ogólnej teorii względności, grawitacja powoduje zakrzywienie czasoprzestrzeni. Zegary umieszczone w silniejszym polu grawitacyjnym chodzą wolniej, dlatego zegar leżący na powierzchni Ziemi chodzi wolniej, niż zegar umieszczony np. na szczycie wieży. Na co dzień różnice te są zaniedbywalnie małe, gdy jednak potrzeba bardzo dokładnego wyznaczania czasu, a z niego położenia, odchylenia te należy brać pod uwagę. Uwzględniono je na przykład w systemie GPS.

W filozofii
Jednym z tematów dyskusji filozofów i naukowców był m.in. spór o absolutny bądź względny charakter czasu.

Wedle pitagorejczyka Parona czas jest czymś nieuporządkowanym, gdyż powoduje on utratę pamięci, zapominanie. W tym sensie czas jest bardziej przyczyną ginięcia, niż powstawania (Arystoteles, Fizyka 222b). Dla samego filozofa czas był jedynie ilością ruchu, odliczaniem poszczególnych momentów ‘teraz’ że względu na ‘wcześniej’ i ‘później’.

Platon wierzył w czas cykliczny, będący stworzonym przez demiurga „ruchomym obrazem wieczności, poruszającym się według liczby”[5]. Za to Arystoteles utożsamiał czas z ruchem – przejściem od możności do aktu[6].

Św. Augustyn rozważa w XI księdze Confessiones różne aspekty czasu. Wypowiada pogląd, że jest on bezcenny, nierozłączny że zmianą (ruchem), stanowi pewien wymiar świata materialnego i wiąże się z przemijalnością. Teraźniejszość (to, co istnieje materialnie) jest dla niego czasem zauważanym (choć nieuchwytnym), przeszłość (to, co istniało) – pamiętanym, a przyszłość (to, co będzie istniało) – oczekiwanym; waha się jednak, czy te dwie ostatnie odmiany gdziekolwiek jeszcze (już) istnieją. Z całą pewnością stwierdza zaś, że czas stworzył Bóg, który znajduje się poza nim.

Zdaniem Kanta (estetyka transcendentalna) czas i przestrzeń są apriorycznymi formami naszej zmysłowości. Mają one swoje źródło w podmiocie i stosują się do wszystkich zjawisk (tzn. zmysły dostarczają wrażeń już ukształtowanych czasoprzestrzennie). Czas (i przestrzeń) ukazują się nam w doświadczeniu jako realne, jednak podczas transcendentalnej analizy okazują się „być” idealne – stają się niczym, gdy chcemy je rozważać niezależnie od doświadczenia.

Z kolei Bergson dokonuje istotnego rozróżnienia pomiędzy matematycznym, dyskretnym czasem (nauka) rozbitym na chwilę i pojmowanym w sposób przestrzenny, a czasem „rzeczywistym”, czystym dzianiem się, ciągłością, która daną nam jest w introspekcyjnym doświadczeniu.

W koncepcji Husserla strumień czasu oglądany w swym czystym przepływie staje się tożsamy z samą świadomością (transcendentalną i absolutną). Ostateczne źródło czasu stanowi tym samym świadomość, która uobecnia się sobie samej – będąc źródłem czasu jest źródłem wszelkiego istnienia nadając mu sens. „Ja jestem” = istnieje strumień świadomości, w nim Ja objawia się sobie samemu za pośrednictwem i pod postacią czasu.

Jak pisał Heidegger w swoim Sein und Zeit, czas nie „jest” obecny ani w podmiocie, ani też w przedmiocie; nie jest wewnątrz bytu, ani na jego zewnątrz i „jest” on „wcześniej” od wszelkiej subiektywności oraz obiektywności, ponieważ stanowi warunek możliwości nawet dla owego „wcześniej”. Jak więc czas w ogóle „jest”?

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Opublikowano (edytowane)

@Wiesław J.K.

 

Dla mnie czas to wolność: Ciało i Umysł i Dusza (CUD - trzy pierwsze litery) - potrójna harmonia własnego jestestwa, jako osoba po różnych przejściach życiowych (niezbyt miłych) - byłem osobą bogatą i przyjąłem teraz filozoficzną postawę minimalnego egzystencjalizmu.

 

Łukasz Jasiński 

Edytowane przez Łukasz Jasiński (wyświetl historię edycji)
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Życie raczej nikogo nie głaszcze po głowie z zapewnieniem, że wszystko będzie Cacy, niestety większość ludzi, zaryzykowałbym rzec, wszyscy ludzie, w mniejszym lub większym stopniu przechodzą różne przejścia życiowe i to te niemiłe. 
Ciało i Umysł i Dusza (CUD - trzy pierwsze litery) - podoba mi się. 
Filozoficzna postawa minimalnego egzystencjalizmu - czyli skromność, odwaga, zrozumienie, itd.
Bieda i bogactwo, wracając do Czasu, to również nieodłączne zjawiska w ludzkim bycie.
Myślę, że nie ma nic złego w byciu bogatym, a bieda, nawet taka tymczasowa powinna być doświadczeniem każdego.

Opublikowano (edytowane)

@Somalija

 

Natomiast Amerykanów jest blisko 330000000, którzy wspierają Izrael i Polskę, jak zwykle: za taką sytuację winę ponoszą Niemcy - oni są źródłem powstania Izraela, aktualny rząd Izraela jest prawicowy - nacjonalistyczny i syjonistyczny (według ONZ - syjonizm obok komunizmu i nazizmu jest ideologią ludobójczą), jeśli dochodziło do konfliktów dyplomatycznych pomiędzy Izraelem i Polską - wina również leży po stronie Niemców, którzy własne grzechy próbują przelać na Polskę - trzeba po prostu zlikwidować "Przedsiębiorstwo Holokaustu" i pokazywać całą historię Polski młodzieży izraelskiej bez obstawy ochrony z Mossadu i przestać im robić wodę z mózgu - pranie mózgu, zakończę ten temat wierszem pod tytułem: "Wizja magika poezji" (proszę sprawdzić datę powstania) - nie mam już siły to samo wkoło wiercić.

 

A jednak... Izraelskie wojsko i służby nie są takie wielkie - najlepsze na świecie, udowodnił to Hamas, nomen omen: został stworzony przez Mossad w celu kontroli Palestyny, oczywiście: Hamas to organizacja terrorystyczna, każda organizacja zabijająca ludność cywilną - jest terrorystyczna, jeśli izraelskie wojsko w odwecie będzie zabijało ludność cywilną wroga - będzie popełniało zbrodnię wojenną, należy wziąć pod uwagę, iż w Palestynie istnieją różne organizacje, chociażby Ruch Wyzwolenia Palestyny - ta organizacja nie jest terrorystyczna.

 

Łukasz Jasiński 

 

@Wiesław J.K.

 

Mnie omal życie nie zamordowało i nie będę zaczynał po raz kolejny tego samego od początku, aby kolejny komornik ukradł mi majątek? Wolę żyć tak jak żyję i niczego nie zmieniać.

 

Łukasz Jasiński 

Edytowane przez Łukasz Jasiński (wyświetl historię edycji)
Opublikowano

Wizja magika poezji*

 

A kiedy zostanie ogłoszony wieczny pokój:

nowy porządek świata - wybuchnie trzecia wojna

światowa

 

na południu raju obiecanego

cicha kometa uderzy w głębokie jądro - oceanu,

przyjdą trzęsienia ziemi,

 

wybuchną umarłe wulkany,

gorące morza zatopią niektóre lądy: wtenczas -

ja: wypiję za nowinę...

 

Łukasz Jasiński (grudzień 2021)

 

Visione magia poetico*

 

Al quando rimanere annunciato eterno

stanza: nouvo ordine mondo - esplodera

teuzrro guerra globale

 

su sud paradiso promesso

tranquillo cometa in profondo nocciolo - oceano,

arriveranno terremoti terra,

 

esploderanno morto vulcani,

caldo mare affonderanno alcuni: poi -

berro dietro notizia...

 

Łukasz Jasiński (luty 2023)

 

Vision magia poesie*

 

Quand rester annonce eternel chambre:

nouveau commande blusy - va expploser troisieme

guerre mondial

 

sur midi paradis promis

calme comete va frapper dans profond noyau - ocaen,

ils viendront tremblements de terre,

 

vont exploser mort volcans,

chaud la mer couleront quelques terrs: alors -

boirai derriere nouvelles...

 

Łukasz Jasiński (luty 2023)

 

Vision magia poesia*

 

Cuando permanecer eterno habitacion:

nuevo orden mundo - explotara tercero guerra

global

 

en tarde paraiso prometido

tranquilo cometa golpera profundo nucleo - oceano,

ellos vendran terremotos tierra,

 

van explotar muerto volcanes,

caliente el mar se hundiran alguno tierras:

entonces - bebere detras noticias...

 

Łukasz Jasiński (luty 2023)

 

Visio magia poesis*

 

Cum manere nuntiatium aeternus locus:

novus ordo mundus - dessiliet tertus bellum

global

 

meridiem paradisus promisit

silentium cometa non ledo profundus nucleus -

oceanus, venient tremebundus terra,

 

vipsi dissiliunt mortvus vulcanorum,

calidum mare descendent agros: tunc -

bibo vost nontium...

 

*po prostu trzy żywe i jeden dawno temu umarły

 

Łukasz Jasiński (luty 2023)

Opublikowano

@Łukasz Jasiński Sytuacja Palestyny, nie jest do pozazdroszczenia, jest to kraj niby autonomiczny, ale zależny. To sprzyja wzrostowi urazy. Izrael też jest w kropce. Młode pokolenie odchodzi od religii... wszystko tam jest inaczej niż 80 lat temu. Powstały ruchy, organizacje i zbrojenia. 

Panie Łukaszu, proszę mnie nie zaczepiać. Widzę, że jest Pan mocno adorowany przez koleżankę z forum, warto się skupić na tej relacji... 

Opublikowano

@Somalija

 

Wiem o tym, pani Agnieszko i nie zaczepiam pani, a pani ukochana przyjaciółka nie interesuje mnie, uważam, że jesteśmy tutaj nieprzekupną elitą intelektualną i nie piszemy bzdur na polityczne zamówienie, dziękuję za rozmowę i życzę łaskawej pani refleksji podczas ciszy wyborczej.

 

Z poważaniem

Łukasz Jasiński 

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Raczej, kłopotliwą

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

. Przyjaźniłam się z Włodzimierzem, przesyłaliśmy sobie trochę słońca w tej smutnej egzystencji. Wcisnęłaś się między nas i Włodek się wycofał. Poznałam tutaj@Łukasz Jasiński i znów się dorwałaś do tej znajomości. Chciałbym, żebyś zrozumiałam,  że ja czasem piszę z mężczyznami... bo mogę się czegoś dowiedzieć, niekoniecznie ich podrywać...

Dobrego dnia

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio w Warsztacie

    • Pani Dyrektor ogłosiła, że na Wigilię zostaną zaproszeni najlepsi maturzyści z ostatnich dwudziestu lat. Jak się okazało było to zaledwie kilka osób. Inicjatorem okazał się tajemniczy sponsor, który opłacił catering szkolnej Wigilii i DJ"a pod tym jednym warunkiem...

      Frekwencja dopisała, catering i DJ również stawili się punktualnie.

      Na początku był opłatek, życzenia, kolędy a później, no a później, to trzeba doczytać.

       

      Na scenę wyszła pani Krysia, woźna, która za zgodą pani dyrektor miała zaśpiewać Cichą noc. Pojawiła się umalowana, elegancka w swojej szkolnej podomce i zaczęła śpiewać, ale nie dokończyła, bo ujrzała ślady błotka na parkiecie. Oj, się zdenerwowała babeczka, jakby w nią piorun strzelił. Trwała ondulacja w mig się wyprostowała i dziwnie iskrzyła, jak sztuczne ognie. Przefikołkowała ze sceny, czym wywołała konsternację zgromadzonych, bo miała około siedemdziesiątki i ruszyła w stronę winowajcy. Po drodze chwyciła kij od mopa z zamiarem użycia wobec flejtucha, który nie wytarł porządnie obuwia przed wejściem. Nieświadomy chłopak zajęty gęstym wywodem w stronę blondynki otrzymał pierwszy cios w plecy, drugi w łydki i trzeci w pupę. Odwrócił się zaskoczony i już miał zdemolować oprawcę ciosem, gdy na własne oczy zobaczył panią Krysię, woźną, złowrogo sapiącą i charczącą w jego stronę i zwyczajnie dał nogę.

       

      – Gdzieeee w tych buuutaaach pooo szkooole?! Chuuliganieee! – Ryknęła Pani Krysia i jak wściekła niedźwiedzica rzuciła się w pogoń za chuliganem.

       

      Zgromadzeni wzruszyli ramionami i wrócili do zabawy. DJ, chcąc bardziej ożywić atmosferę, puścił remiks „Last Christmas”, od którego szyby w oknach zaczęły niebezpiecznie drżeć.

       

      Wtedy to się stało.

       

      Wszystkich ogarnęło dzikie szaleństwo. No, może nie wszystkich, bo tylko tych, którzy zjedli pierniczki.

      Zaczęli miotać się po podłodze, jakby byli opętani. Chłopcy rozrywali koszule, dziewczęta łapały się za brzuszki, które błyskawicznie wzdęły się do nienaturalnych rozmiarów. Chłopięce klatki piersiowe rozrywały się z kapiszonowym wystrzałem i wyskakiwały z nich małe Gingy. Brzuszki dziewcząt urosły do jeszcze większych rozmiarów i nagle eksplodowały z hukiem, a z ich wnętrza wysypał się brokat, który przykrył wszystko grubą warstwą.

      Muzyka zacięła się na jednym dźwięku, tworząc demoniczny klimat.

       

      Za to w drzwiach pojawił się niezgrabny kontur, który był jeszcze bardziej demoniczny.

      Sala wstrzymała oddech, a Obcy przeskoczył na środek parkietu szczerząc zęby, na którym widoczny był aparat nazębny.

       

      – Czekałem tyle lat, żeby zemścić się na was wszystkich!

       

      – Al, czy to ty? – zapytał kobiecy głos.

       

      – Tak, to ja, Al, chemik z NASA. Wkrótce na Ziemi pojawią się latające spodki z Obcymi, którzy wszystkich zabiją.

       

      – Chłopie, ale o co ci chodzi?

      – zapytał dziecięcym głosem ktoś z głębi sali.

       

      – Wiele lat temu na szkolną Wigilię upiekłem pyszne pierniczki. Zostały zjedzone do ostatniego okruszka, ale nikt mi nie podziękował, nikt mnie nie przytulił, nikt nie pogłaskał po główce, nikt mnie nie pobujał na nodze. Było mi przykro. Było mi smutno. Miałem depresję!

      Nienawidzę was wszystkich!

       

      Tymczasem na salę wpadła pani Krysia, woźna, kiedy zobaczyła bałagan, dostała oczopląsu, trzęsionki, wyprostowana trwała ondulacja stała dęba i zaryczała na całą szkołę:

       

      – Co tu się odbrokatawia!

       

      – Ty, stary patrz, pani Krysi chyba styki się przepaliły. – Grupka chłopców żartowała w kącie.

       

      Pani Krysia odwróciła się w ich stronę i poczęstowała ich promieniem lasera. To samo zrobiła z chłopcami-matkami małych Gingy i dzięwczętami, które wybuchły brokatowym szaleństwem.

      – Moja szkoła, moje zasady! – krzyknęła pani Krysia, woźna.

       

      Na szczęście nie wszyscy lubią pierniczki.

       

      Maturzyści, zamiast uciekać, wyciągnęli telefony. To nie była zwykła Wigilia – to była `Tykociński masakra`. DJ, zmienił ścieżkę dźwiękową na „Gwiezdne Wojny”.

       

      Grono pedagogiczne siedziało na końcu sali, z daleka od głośników DJ'a, sceny, całego zamieszania i z tej odległości czuwali nad porządkiem. Nad porządkiem swojego stolika.

       

      Później Pani dyrektor tłumaczyła dziennikarzom, że Wigilia przebiegła bez zakłóceń, a oni robią niepotrzebny szum medialny.

       

      Nie wiadomo, co stało się z chemikiem z NASA, ale prawdą było, że pojawiły się spodki, ale nie z UFO, tylko na kiermaszu świątecznym, które każdy mógł dowolnie pomalować i ozdobić.

       

      Pani Krysia, woźna, okazała się radzieckim prototypem humanoidów - konserwatorów powierzchni płaskich.

       

      To była prawdziwa Tykocińska masakra, która zaczęła się niewinnie, bo od...

       

      Wesołych Świąt!

       

       

  • Najczęściej komentowane w ostatnich 7 dniach




  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • BITWA MRÓWEK   Pewnego słonecznego dnia wracałem do domu z grzybobrania. Obszedłem jak zwykle swoje ulubione leśne miejsca, w których zawsze można było znaleźć grzyby, lecz tym razem grzybów miałem jak na lekarstwo. Zmęczony wielogodzinnym chodzeniem po pobliskich lasach w poszukiwaniu grzybów i wracając z mizernym rezultatem nie było powodem do radości i wpływało negatywnie na ogólne samopoczucie. Pogoda raczej nie dopisywała i tutaj mam na myśli deszczową pogodę, lecz nie można było tego nazwać suszą. Wiadomo jednak, że bez deszczu grzyby słabo rosną albo wcale.  Grzybiarzy również było niewielu co raczej nikogo nie może zdziwić podczas takiej pogody. Wracałem więc zmęczony i z prawie pustym koszykiem, a że do domu było jeszcze kawałek drogi, postanowiłem odpocząć sobie przysiadając na trawie, która dzieliła las z drogą prowadzącą do domu. Polanka pachniała sianem, a świerszcze cały czas grały swoją muzykę, tak więc po chwili zapadłem w drzemkę.  Słońce przygrzewało mocno, a w marzeniach sennych widziałem lasy i bory obfitujące w przeróżne grzyby, a wśród nich prym wiodły borowiki i prawdziwki, były tam również koźlaki, osaki, podgrzybki, maślaki i kurki.  Leżałem delektując się aromatem siana czekającego na całkowite wysuszenie, a przy słonecznej pogodzie proces ten był o wiele szybszy. Patrząc w bezchmurne niebo nie przypuszczałem, że za chwilę będę świadkiem interesującego, a nawet fachowo mówiąc fantastycznego widowiska.  Wspomniałem już, że w pobliżu polanki gdzie odpoczywałem przebiega piaszczysta leśna droga i właśnie na niej miało odbyć się to niesamowite widowisko. Ocknąłem się z drzemki i zamierzałem ruszać w powrotną drogę do domu, gdy nagle zobaczyłem mrówki, mnóstwo czarnych mrówek krzątających się nieopodal w dziwnym pośpiechu. Postanowiłem więc pozostać ukrywając się za pobliskim drzewam obserwując z zainteresowaniem poczynania tychże mrówek. Słońce powoli chyliło się ku zachodowi. Mrówki gromadziły się na tej piaszczystej drodze i było ich coraz więcej, lecz bardziej zdziwiło mnie co innego w ich zachowaniu. Zaczęły ustawiać się rzędami, jedne za drugimi, zupełnie jak ludzie, jak armia szykująca się do bitwy. Zastanawiałem się po co to robią, ale długo nie musiałem czekać na wyjaśnienie zaistniałej sytuacji, ponieważ właśnie z drugiej strony drogi zobaczyłem nadchodzące w szyku bojowym masy czerwonych mrówek. Cdn.       *********************************
    • Plotkara Janina, jara kto - lp.   Ma tara w garażu tu żar, a gwara tam.   To hakera nasyła - cały San - areka hot.   Ma serwis, a gra gar gasi, wre sam.   Ima blok, a dom - o - da kolbami.   Kina Zbożowej: Ewo, żab zanik.   Zboże jeż obzikał (kłaki).   (Amor/gęba - babę groma)   A Grażyna Play Alp, anyż arga.   Ile sieci Mice i Seli?   Ot, tupiąca baba bacą iputto.                      
    • Ma mocy mało - wołamy - co mam.    
    • Kota mamy - mam, a tok?  
    • A ja makreli kotu, koguta lisi Sila. -  tu go kuto  kilerka Maja.          
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...