Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

W tańcu


Rekomendowane odpowiedzi

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Otóż to właśnie.

Bardziej fachowo to wyraziłaś.

 

Choć muszę przyznać, że ja w temacie wolności naszej i waszej, to na zupełnie skrajnej pozycji się utrzymuję, co też nie do końca jest wskazane, gdyż jak powszechnie wiadomo, powinno oświetlać nasze ścieżki, zamiłowanie do równowagi.

 

 

Edytowane przez Rafael Marius (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Tyle, że ta linia krzywdy przebiega u różnych osób w innych miejscach.

 

Taki przykład.

Moja babcia po kryjomu czytała zarówno mój tajny pamiętnik, jak i mojej mamy ściśle tajny, gdy byliśmy mali.

Mama do dziś jej to pamięta jako wielką krzywdę, natomiast dla mnie to było miłe, że się zainteresowała.

Fakt faktem, że naśmiewała trochę z treści, gdy już się wszystko wydało, ale ja nigdy nie miałem z tym problemu, że się ktoś ze mnie śmieje.

 

Zresztą nawet specjalnie pisałem pod babcię, żeby było wesoło.

I tak bawiliśmy się kotka i myszkę.

Zawsze lubiłem mieć publiczność.

 

 

Edytowane przez Rafael Marius (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Ale patrząc z punktu widzenia wolności to sytuacja jest niejasna,

Skąd babcia mogła wiedzieć, że mama się o to obrazi. Ona nie miała złych intencji. Była tylko ciekawa i tyle. Nie zamierzała nas kontrolować. Zakaz czytania był dla niej ograniczeniem wolności.

 

Gdyby babci zabronić czytania tajnych pamiętników bardzo by cierpiała z powodu niezaspokojonej ciekawości. Ona musiała wszystko wiedzieć o całej bliskiej rodzinie do końca życia. Nawet, gdy byliśmy dorośli.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

@Rafael MariusMoja babcia że strony mamy pochodziła z wielodzietnej rodziny na początku XX wieku, jako że, czasy na wsi były bardzo ciężkie, jej rodziców nie było stać na to, aby wszystkie dzieci posłać do szkoły, która była oddalona wiele kilometrów od miejsca, gdzie mieszkali. Niestety, babcia moja poznała tylko ciężką pracę na roli bez możliwości nauczenia się pisania i czytania. Pamiętam, jak babcia uwielbiała, gdy czytałem jej różnie książki.

Przeskakując trochę w czasie, czytałem książki i poezję również mojej ukochanej Matuli, która pod koniec swojego życia, utraciła wzrok, którego przyczyną był rak, najpierw usunięto jej pierś, a potem przeniósł się na głowę i był przyczyną utraty wzroku i przedwczesnej śmierci. 

Dziękuję Rafaelu za obudzenie tych wspomnień we mnie, a Tobie Ewelino za wiersz. Z pozdrowieniami!

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

 

A jak poczynać w tańcu: nieśmiało lub wręcz tchórzliwie?

 

Taniec to jedyny sposób, aby być blisko siebie, nie tracąc wolności, nie robiąc niczego, czego można by później żałować.

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Rafael Marius każdy jest inny. Dla mnie czytanie cudzych pamiętników wbrew woli autora jest niedopuszczalne, nawet jeśli intencje nie są złe. Są wyjątkowe sytuacje, w których dopuszczam taka możliwość ale to ekstremalne przypadki, np. gdy chodzi o ratowanie życia bądź zdrowia. 

Dla mnie szanowanie granic drugiego człowieka jest sprawą oczywistą i żadna moja ciekawość i ewentualne "cierpienie" z jej niezaspokojonia nie byłoby powodem czytania cudzych pamiętników. 

No tak już mam i to raczej silniejsze ode mnie :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Bardzo mi miło.

 

Z tego wynika, że miałeś zupełnie inną rodzinę.
Moja babcia posiadała maturę i uwielbiała czytać do końca życia. Wypożyczała sobie książki z biblioteki.

 

Pracowała też przez kilka lat w księgarni. Dla przyjemności. Nie musiała tego robić byli bogaci. W pewnych okresach życia nawet ponad miarę, moim zdaniem.
Miała też ogromny temperament, energię i naturę wesołego łobuziaka. Dożyła 92 lat w dobrym zdrowiu.

Zmarła na zawał, bo zamiast leżeć w szpitalu, to łaziła po mieście, gdyż uważała, że nic jej nie będzie. Czasem zbyt duża witalność może zaszkodzić.

 

Ja też muszę z tym uważać, bo jestem taki jak ona z tą różnicą, że u mnie duch ochoczy, ale ciało słabe.
Pod tym względem pasowaliśmy, wtedy gdy żyła i mieszkaliśmy razem, idealnie.

 

 

 

Ja też bym nie czytał. Tu jesteśmy podobni. Każdy ma prawo mieć swoje tajemnice.

 

Z drugiej strony też jestem w stanie zrozumieć kogoś, kto chciałby wbrew mojej woli poznać  skrywane przeze mnie tajemnice.
Jeśli to jest osoba bliska, do której mam zaufanie to nic złego się nie stanie. Pewnie nawet będę zadowolony, że się wydało i już wszystko wie. Nie lubię mieć sekretów. W otwarte karty gra się najcudniej.

 

 

 

Edytowane przez Rafael Marius (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Rafael Marius Podejść jest bardzo wiele :) Są i tacy dla których tajemnica i możliwości jej stopniowego odkrywania i byle nie za szybko, jest najcudowniejszym doświadczeniem. 

Poznawać wielobarwność ludzkich oczekiwań jest arcyciekawe :)

Edytowane przez Ewelina (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Owszem i to całkiem sporo jest takich. Szczególnie w artystycznych kręgach dużo się  spotyka miłośników niespiesznego podnoszenia kurtyny.

 

Ja rozumiem to ślimacze podejście do tematu, a nawet znam z autopsji, bo jedna z moich partnerek, była tych co nie lubią wystawiać różków ze skorupki zbyt szybko.

 

Osobiście preferuję antylopie tempo, by jak najszybciej wpaść w paszczę lwa i doświadczyć wszystkich rozkoszy płynących z otwartości na drugiego.

Jednak jestem również elastyczny, jak gałązka wierzby i potrafię się dostosować do różnych powiewów wiatru. A te jak wiadomo mają swoje kaprysy.

 

 

Edytowane przez Rafael Marius (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Ponad półwieku stawiam żetony los krupier rzuca nadziei kulkę koło się kręci w przeciwną stronę a kiedy staje znów nie mój numer   nie rezygnuję tą grę wciąż kocham nie mogę przecież ciągle przegrywać wierze że trafię odrzucam rozpacz przecież istnieje prawdziwa miłość   ale już jesień co przypomina żebym się spieszył nie będę młodszy niedługo przyjdzie niestety zima czas obstawiania mam coraz krótszy       20-09- 2024 Di Campione d'Italia 
    • Wkłada kamień do ust i ćwiczy wymowę. Nieraz kaleczy się. Później przemawia gładkimi i okrągłymi zdaniami. Czy są klejnotami ?    
    • W kształcie nieokreślonym Prawami geometrii Nie doszukuj się prostych Linii, osi symetrii.   Nie doszukuj się płaszczyzn W dachach gromem skruszonych, Ani wzorów – w dywanach W bezkształtność obróconych.   Nie szukaj też gry świateł Wśród błysków  igieł szklanych, Wiatru pięścią gwałtownie Tęczowo rozsypanych.   Nie szukaj praw wspólnoty W  grubych mumiach kamienic, Cierpkim stężałych bólem (Jak oblicza – męczennic).   Nie szukaj praw wszechświata W biblioteki ruinach, W zgliszczach antykwariatu Sagi – o wielkich czynach.   Nie szukaj słów uczonych Na rozsypanych  kartach, Tam, gdzie mała księgarnia Raną ściany – otwarta.   Nie szukaj również piękna W  byłej -  bryle muzeum, Rozciętej na sto części (Oto – destrukcji dzieło).   Nie szukaj rytmu dziejów Pod gruzami opery, Gdzie na kamiennej fali Mewy usiadły cztery.   Nie szukaj miłosierdzia Tam, gdzie kruchość katedry Okrył delikatnością Bandaż śnieżyście srebrny.   Nie szukaj praw natury Tam, gdzie na mary – ziemi Zwalone zwłoki dębu  Pod toporem ciśnienia.   Nie szukaj w zgasłych życiach Sensu lub alegorii, Wszak z ran – nie papirusu - Utkana jest historia.   Zamiast szukać słów wielkich, Kiedy zabrzmi głos dzwonów, Uszyj  minutę ciszy W burzy tamtej -   minionym.   I kwiat pąsowy połóż Tam, gdzie z ręki osłabłej Trzy płatki – bólu krople Na bruk twardy – upadły.
    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...