Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano (edytowane)

                     - dla Siostry 

 

          Soa, wspomnienie

 

   Pamiętam ból. Bardzo intensywny, w samym sercu i wokół, ale trwający tylko moment. Tylko chwilę, nim rozprzestrzenił się dalej, po całym ciele. Oraz zdziwienie, ogromne: że przecież byłem w obecności Wszechświata - Osoby, Istoty, która może wszystko. A nie ochroniła mnie przed śmiercią. Nie powstrzymała strzały, albo wcześniej łucznika. Któż zrozumie Absolut i Jego plany? To nie tak miało być, zupełnie nie tak!*  Czy po to pozwolił nam na ślub? Po to składał życzenia?? Życzył wszelkiej pomyślności?? Po to było tyle przygotowań? Pracy, starań i wysiłku tylu ludzi?? Po to tyle nadziei? Radości? Uniesień naszych serc i dusz? Uśmiechów i pozytywnych emocji dookoła?? I Te Chwile! Ten Czas!... 

   Patrzylem na jej slodkie ciało, leżące przede mną. Delikatne i tak spragnione dotyku, pieszczot i... Wiadomo czego. Śliczna buzia, okolona blond wlosami. Piersi w sam raz, szczupłe ramiona i zgrabne nogi. I... Wstydzę się tych myśli sam przed sobą, chociaż jestem jej mężem. Jestem? Byłem!! Już byłem!! Jak to wszystko nagle i niespodziewanie się skończyło! Ach...

   Wcielona niewinność i słodycz. I pragnienie zarazem! Ogromne i przestrzenne jak morze, ba! Jak niebo. Widzialem to w jej oczach, błękitnych jak ono wlaśnie. Z iskrami pożądania, mrocznymi i jasnymi jednocześnie jak obłoki nad nami, rozświetlone słonecznym blaskiem. Upajaj się mną - szeptała wtedy. - Upijaj mnie sobą... Dotykaj, pieść, całuj, liż...  Śmielej Olegu, nie każ mi czekać! Nie daj się prosić! Jestem tu, naga i otwarta dla ciebie. Ze stopami na twoich ramionach i wlosami rozsypanymi na poduszce, rozpalona i dysząca. Jestem tu, z twoimi dłońmi na biodrach, odwrócona tyłem i czująca twoje uda na moich, a ciebie w sobie. Jęcząca, gdy poruszałem się w niej: swobodnie i naturalnie, jak Wszechświat wymyślił, a Natura stworzyla.  Tyle było doznań Tej Wyjątkowej Nocy... 

   Że też zgodziłem się na tę podróż w czasie! Zachciało mi się iść do Piłata, tej z nim rozmowy, zamiast... 

   Długi, mroczny korytarz. Światło tam, przede mną.  Łagodne. I przestrzeń, gdy już dotarłem do końca, zupełnie taka jak w ojczyźnie: łąki, łąki i łąki, jak okiem sięgnac. Jak popatrzec wokoło, trawy. I puszcza na widnokregu. Tylko żadnych zabudowań, ani jednej ludzkiej siedziby. Tylko rośliny, ptaki i niebo. Błękitne jak jej oczy. I słońce, jak nad Rosją.  Jak nad Ziemią. Soa, moja ukochana żono! Moja jasności  słońce i blasku! Moja radości. Gdzie jesteś teraz?? Czy już wiesz?... Poczułaś?... 

   - Olegu - zabrzmiał aspodziewanie glos,  łagodnie i stanowczo zarazem. Proszący i rozkazujący jednocześnie. I chyba dobiegający ze wszystkich stron, bo przecież w pobliżu nie ma nikogo. 

   - Pora wracać. Obudzić się i wstać, Piłat czeka z uczta, aby porozmawiać. I twoja stęskniona żona, gdy już wrócimy do mnie do domu. 

   Czuję, że otwieram oczy. 

   - Jezusie - znów słyszę swój głos. - Miałem bardzo dziwny sen...** 

   - To, czego pragniesz i to, czego szukasz - odpowiedział mi - jest przed tobą, a nie z tyłu.*** 

   * Słowa te pochodzą z przeboju Budki Suflera "To nie tak miało być" z 1989 roku. Autorem tekstu jest Bogdan Olewicz.

   ** Zdanie to wypowiedział C3PO w jednej ze scen kończących "Atak klonów", Epizod II "Gwiezdnych Wojen" (2002).

   *** Przytoczone słowa wypowiada Maz Kanata do Ray w Epizodzie Ósmym "Gwiezdnych Wojen": "Przebudzenie Mocy" (2015).

Cdn. 

 

   Voorhout, 4. Października 2023.

Edytowane przez Corleone 11 (wyświetl historię edycji)
Opublikowano (edytowane)

@Somalija

   I?? Przecież wlaśnie dlatego Oleg ją kocha, jako że jest naturalnej orientacji. Ponadto jest mężczyzną słownym i stałym w uczuciach. 

   Może Soa, jako padawan Jezusa powinna bardziej wierzyć swojemu sercu i słuchać pozytywnych emocji? Zamiast słuchać zimnoracjonalnych podszeptów istot ze sfery Mroku? 

   Dobrej nocy

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

.

Edytowane przez Corleone 11 (wyświetl historię edycji)
Opublikowano (edytowane)

@Somalija

   Zimnoracjonalne podszepty istot Mroku służą z założenia tylko im. Nie człowiekowi, do którego są kierowane. Ponieważ stanowią przewrotną manipulację: wmawiają człowiekowi, że ucieczka przed pozytywnymi uczuciami - w tym miłością - uchroni go przed bólem. Mało tego: że bycie apozytywnym i zamkniętym na innych również chroni przed bólem. A czegoż innego doświadcza na co dzień taki człowiek, jak nie bólu samotności wskutek odgradzania się od innych właśnie?? I to na własne życzenie. To dopiero jest pętla... 

   Dlatego nakreślam postać Soy jako pozytywną. Jakaż zresztą miałaby być jako padawan Mistrza Mistrzów? 

   Serdeczne pozdrowienia

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

.   

 

Edytowane przez Corleone 11 (wyświetl historię edycji)

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @huzarc Dziękuję za tak ciepłe słowa. Bardzo mi miło, że dostrzegłeś w tym obrazie radość prostego szczęścia. Tak właśnie chciałam - by deszcz stał się przyjacielem i bliskością. Pozdrawiam serdecznie!   @Berenika97 Piękne skojarzenie, bardzo Ci dziękuję. Rzeczywiście, deszcz ma w sobie coś z mitu, coś uwodzącego i większego od nas. Twój komentarz sprawił, że mój wiersz zobaczyłam w nowym świetle. Dziękuję za tę interpretację! :)   @P.Mgieł Ogromnie dziękuję za tak wnikliwe odczytanie. Masz rację, że motyw deszczu i pocałunku bywa używany, ale ja chciałam, by był jak najbliższy mnie i prawdziwy, jak rozmowa z samym sobą. Bardzo doceniam, że odebrałeś go właśnie jako intymny i szczery.   Przy fontannie powietrze drży, jakby ktoś rozsypał kryształowe paciorki i każda kropla niosła ulgę.   - Oddycham  a z oddechem wchodzą do mnie szum, chłód i światło, lekkie, pełne życia, jakby niebo rozprysło się na tysiąc błękitnych westchnień.   I nagle czuję, że jestem bliżej samego źródła oddechu.   Ponadto - Jony ujemne - spadające i rozpryskujące się krople wody powodują jonizację powietrza. Te ujemne jony wiąże się z poprawą nastroju, poczuciem lekkości i świeżości. Podobne zjawisko występuje przy wodospadach, fontannach i po burzy.   @Migrena, dziękuję 
    • @Berenika97 Wygodny samochód i nie w korkach to i jedzie się wygodnie :) Wygodna muzyka to i słucha się przyjemnie. Leżaczek jak się patrzy pod drzewkiem to i odpoczywa się lepiej :) Można by mnożyć te aspekty w nieskończoność. A skoro są to postuluję wpisanie tego w konstytucję. Bo wtedy jak coś będzie absolutnie jawnie temu zaprzeczało będzie z nią niezgodne czyli eliminowane z rynku. Nawet coś w rodzaju absolutnie zaprzeczającej tym wartościom pracy, bo i w pracy komfort jest potrzebny. 
    • @Berenika97 Świat nie lubi tej koncepcji, bo co ona zakłada? Ano zakłada że choroba niekoniecznie bierze się z niezdrowego życia. Bo zakłada że przestępca jest przestępcą, bo tak wyszło, a nie z uwagi na jego myśli i czyny przestępne. Bo zakłada że święty jest nim, bo tak się ułożyło, a nie z wielkiej potrzeby czynienia dobra. Bo dobry mąż jest dobrym mężem tylko dlatego że natrafił na dobrą żonę, a nie na jakąś cholerę. Ta koncepcja odsuwa nieco sprawstwo więc nie podoba się siłą rzeczy prawnikom, lekarzom, religijnym, politycznym też i wielu innym. Wybór jak każdy wybór może być nieco bardziej świadomy i nieco mniej. Ale dużo w tym racji - na mój ogląd - że to nie do końca tak jest, bo tkwimy od dziecka, od najmniejszego w szeregu różnych okoliczności, które nas warunkują. Wzrastamy w nich, wybory nasze nie są w pełni kontrolowane. Środowisko zewnętrzne ma ogromny na nas wpływ. Predystynacja może to nie jest, ale predykcja. Determinizm może też nie, może to za dużo powiedziane, ale determinizm wyborów już jednak trochę tak. Zresztą to taki spór, bo możemy się pokłócić, wokół tego jak opisujemy świat, a nie wokół tego jaki jest, bo tego nie jesteśmy w stanie przesądzić. Nikt tutaj nie był w stanie przeprowadzić takich badań na szerszą skalę, bo to z gruntu niemożliwe. To tylko może być mniejsza lub większa dysputa o filozoficznym podłożu. Życie jak życie pisze różne scenariusze i już :)) 
    • jak słonecznik obracam twarz za słońcem i karmię się światłem serce w zenicie rzuca krótszy cień
    • Myśli przelewam  Nie na papier   A raczej ekran komputera    Bo każdy tam żyje  I nikt nie umiera    Gdzie prawda  Między oczy dociera    Jak w upalne dni    Gdy blasku słońca  Nie widać końca    Ani dnia ani nocy...
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...