Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

 

Dziś w pubie znowu mam piętnaście minut

wina lub setki za kilka stówek z renty

i popitka z winy bo bywało że byłem winny

 

oczy maślane wchodzą jak w masło

styl bycia luźny bratnia dusza wykluczona

i twardy stolik i niemiękkie krzesła oraz walczymy

 

siadasz za ławą nieopodal i zerkasz przepewnie

a w kruczych oczach i ciekawość i nieporozumienie

wiesz, że moje historie mogą wiać chłodem na kilometr 

 

Jak upity oddech co drugiego mężczyzny

(od którego całe życie przeciągłym wzrokiem zwiewasz)

 

 

Gdybyś może nas zapytała o śmieszne story

może stanąłbym na wysokości zadania

ty cenisz i kobiecość i bezpieczeństwo i ostrożność

 

w twoim podejściu jest być może

coś sądnego i sądzisz że... i osądzasz mnie gościa lub typa

twardzi faceci betonowe sprawy i łatwe nałogi”

 

gdybyś tylko wiedziała że piszę ładne wiersze

gdybyś choć domyśliła się że wina obustronna

gdybyś choć raz doszła do odważniejszych wniosków

 

Jutrzejszy nałóg przemienilibyśmy w kawkę z mleczkiem

i w bułeczkę z masłem i kaszkę i rozkoszną korespondencję

 

 

Dżentelmen z orbity zainteresowań w nienudnej pracy 

spokojniejszy rozważniejszy i klarowniejszy w działaniach

z nim plany mogą iść w układy z naddatkiem i będą emotki

 

pójdziecie sobie na występ satyryczny właśnie kogoś

kanapę zamienicie w dwa dźwięczne uśmiechy 

wiodącą rolę rozegrają cztery dołeczki w czterech policzkach

 

wystąpi samorealizacja w planach prze pojutrza

focus na mieszkanie i auto Ford Focus beżowy (nowy)

nikogo tutaj nie interesi szerszy od normy światopogląd

 

Ploteczki podburzonych kobiet ze zbyt sąsiedniego pokoju

będą oględniejsze i do ogarnięcia i w sumie do zniesienia

 


 

Znów własną duszę skazałem na dwie megatony zazdrości

serce ponownie ubzdryngoliłem a mózg wyparował wczorajsze

kolejne - setne (jak ta setka) już wspomnienie odrzucenia - albowiem

 

tutaj już nie ma i chyba nigdy nie było łatwych dziewczyn...

(brakuje tych wesołych melodii opowieści jednego wieczoru

a nikła jak szkiełko pozorność straciła na wadze doszczętnie :/

 

Warszawa – Stegny, 1.10.2023r.


 

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Ja byłem tylko zobaczyć z zawodowej ciekawości, czy dużo ludzi i jacy.

Zresztą po drodze ze spacerku.

Faktycznie mnóstwo. Siła masy.

Tak licznej manifestacji jeszcze nigdy nie widziałem.

 

Tusk mówił, że pozytywna energia zalała Warszawę.

Ja czułem tylko alkohol od uczestników. Normalne na takich imprezach.

A atmosfera raczej nerwowa. Polacy nie lubią tłumów.

Naród indywidualistów.

 

Też dobrze. Na pewno lepiej niż na marszu.

Opublikowano

@Rafael Marius ja mam często kawę za darmo:) dawno nie byłam, z parę miesięcy i tęskniły te panie za mną:) miła kawiarnia, ja ją znałam, bo kiedyś dostawałam w pracy z tej kawiarni pyszne ciastka, jadłam je, a nigdy tam nie byłam:) zawsze sobie wyobrażałam, że musi być tam luksusowo, bo smaki i gest w jaki dostawałam był nieziemski:) 

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Jeśli mam być szczery, dla mnie takie marsze też nie są polityczne.

Obojętne, kto je organizuje i po co. Kiedyś to była okazja do zrobienia zdjęć i zarobienia na tym plus wrażenia estetyczne. Szukanie ekscentrycznych uczestników.

Poznanie kogoś ciekawego.

 

A teraz trochę z przyzwyczajenia i ciekawości.

 

 

Uuu to mają stałą obsługę. Przeważnie w takich miejscach jest rotacja.

I większość Ukrainek.

 

I co jest?

Pewnie niekoniecznie.

Opublikowano

@Rafael Marius jest luksusowo i pracuje stała załoga od lat, która kocha to miejsce, tak myślę i co ciekawe zbierają opinie o smakach i je ulepszają. mają na miejscu cukiernika i rano dostarcza nowe ciastka. było ciasteczko, które było mocno maślane, i klientom się nie podobała, to zmienili troszkę. Nie jadłam wcześniej tego torcika, ale bardzo lubię mak i było pyszne, przypominające tort mojej mamy.:)

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

To fajnie, że jeszcze takie lokalizacje są.

 

Smakosz z Ciebie prawdziwy.

 

 

A ja od dziecka lubiłem pochody pierwszomajowe.

Dostałem nawet raz cukierka od Gierka.

Nazywał się bajeczny. Najlepszy z tak zwanej "mieszanki wedlowskiej"

Przysmak wszystkich milusińskich.

 

A co do podrywania naszych kochanych pań to wielu uczestników marszu właśnie w tym celu tam poszło.

Okazja poznać drugą połówkę o tych samych poglądach politycznych.

Dla niektórych to ważne.

Opublikowano

@Rafael Marius Ja tutaj Rafał w ogóle nie pisałem o marszu, a data wiersza i "publikacji" się po prostu zbiegła. I nie tylko Marsz Miliona Serc ma prawo do terminu serca... I nawet WOŚP które co roku wspieram takiej wyłączności nie ma... Ten wiersz ani nie jest promarszowy ani tym bardziej antymarszowy...

@Rafael Marius Też najbardziej te cukierki lubiłem z tej mieszanki ;)

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

A pamiętam te iryski. Makowe były najlepsze.

Jednak o tej fabryce nie wiedziałem..

Powiśle było kiedyś przemysłową dzielnicą i bardzo biedną.

 

Z mojej rodziny nikt tam nie mieszkał, dlatego słabo znam historię tego obszaru.

Mieszkali na Woli, Żoliborzu, Pradze, Kamionku, Grochowie, Saskiej Kępie, Targówku, w Śródmieściu. A Ci najstarsi na Starym Mieście, bo niczego innego jeszcze wtedy nie było.

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • "I nigdy nie wierz ludziom, którzy żyją w wykreowanej rzeczywistości, wrzucają innych do jakiegoś worka politycznego, oceniają innych na podstawie plotek i wywierają zakulisową presję."   Filozof Łukasz Jasiński 
    • Jak zawsze ciekawa historia Twojej rodziny i małej ojczyzny. Nie rozumiem tego:  "pomiędzy chrześcijan a Rusi granice". Rus była chrześcijańska od 988 roku.  Pozdrawiam  
    • Zamykam za sobą Polskę. Zostawiam cię  w powietrzu – które pachniało tobą, zimą z twoich dłoni i kawą, którą piłaś, jakby każda filiżanka mia­ła w sobie sens życia. Cuzco – mówią, że tam serce świata. Ale moje zostało przy tobie, przy twoim łóżku, w tej małej przestrzeni między poduszkami, gdzie śmiałaś się, że chowasz sny. Tutaj lamy patrzą obojętnie. A ja patrzę w niebo i widzę twoją szyję – jak wtedy, gdy odwracałaś się niespiesznie, jakbyś wiedziała, że za chwilę cały świat się zatrzyma, bo ty spojrzysz. Piszę do ciebie listy myślami. Kartkami są ściany hostelu, atramentem – mój brak ciebie. Każdy dzień tu to jedno twoje imię, którego nie mówię głośno, żeby nie oszaleć. Cuzco jest piękne. Ale ty jesteś piękniejsza – i to nie jest fraza. To desperacja. To jak powiedzieć: „Niebo bez ciebie nie świeci, tylko  milczy światłem.” Wracam. Nie wiem kiedy. Ale wracam do ciebie – nie do kraju, nie do miasta. Do ust. Do szeptów o trzeciej nad ranem. Do tych spojrzeń, co mówiły wszystko, zanim zdążyłem zapytać. Czekaj. Albo nie czekaj – tylko żyj. A ja będę wracał w każdym śnie, aż naprawdę wrócę. I wtedy Cuzco będzie tylko nazwą, a ty – całym kontynentem, którego nigdy nie opuszczę. wiersz napisany kiedyś... dla kogoś.    
    • Ciekawostka: Poezja smaku, kolorów, muzyki, zapachu - to określenie odnoszące się do zjawiska synestezji, w którym pobudzenie jednego zmysłu wywołuje doświadczenia w innym zmyśle. Dla synestetyków, muzyka może być postrzegana w kolorach, smaki mogą mieć zapach, a dźwięki mogą przybierać formy wizualne. Synestezja to nietypowy sposób odbierania świata, w którym zmysły się przenikają.      Stąd też blisko do określeń, upichciłeś, zagrałeś na emocjach, namalowałeś obraz słowny itp.                       
    • Dziś w lesie dębowym podążam ku słońcu paciorki różańca przez palce przekładam  co chwila w ostępach zwierzyna się przemknie wzruszając ukryte płomienne scenerie.   Polana przede mną myśl moja skupiona otwieram ksiąg starych pożółkłe stronice Mikołaj wstępuje na ziemię surową pomiędzy chrześcijan a Rusi granice.    Mać jego Elżbieta zaślubia Wilhelma a herb jego trąby przydomek mu dały on sam jednak pisał jam jest z Sandomierza  a potem już godnie biskupem z Gorzkowa.    Dokument królewski w Wiślicy wydany przenosi z ruskiego na prawo niemieckie uwalnia poddanych z pod władzy królewskiej Gorzków z Poperczynem w nowe ramy wkłada.   Fundacja kościoła gdzie Ruskie są ludy umacnia chrześcijan biskupa raduje swoją dziesięcinę Stefan przekazuje na nową parafię w diecezji podległej.    Właściciel majątku fundując świątynię objąć patronatem po wsze czasy musi jego sukcesorzy będą ją umacniać mianować proboszczów nauczanie ruszy.    
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...