Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Gdy będziesz stara, siwa i znużona,

Przy ogniu siedząc po książkę tę sięgnij,

I czytaj powoli i śnij o głębi

Spojrzenia, jaką byłaś obdarzona;

 

Iluż kochało twego wdzięku mgnienia

I twą urodę sercem lub oczyma,

Lecz jeden kochał twą duszę pielgrzyma,

I pokochał smutki twej twarzy przemian;

 

A gdy się pochylisz nad polanami,

Szepnij, nieco smutno, jak Miłość prysła

I uciekając przez góry rozbłysła

I skryła jego twarz między gwiazdami.

 

 

Od tłumacza: ten wiersz Yeats poświęcił aktorce Maud Gonne. W ramach solidarności zawodowej aktorzy odwdzięczają się do dziś: 

 

 

I William Butler:

 

When you are old and grey and full of sleep,

And nodding by the fire, take down this book,

And slowly read, and dream of the soft look

Your eyes had once, and of their shadows deep;

 

How many loved your moments of glad grace,

And loved your beauty with love false or true,

But one man loved the pilgrim soul in you,

And loved the sorrows of your changing face;

 

And bending down beside the glowing bars,

Murmur, a little sadly, how Love fled

And paced upon the mountains overhead

And hid his face amid a crowd of stars.

Opublikowano

O kobiecie się nie mówi stara, to chodziło o faceta.

 

Kiedy będziesz stary, siwy i pełen snu,
I kiwając głową przy ogniu, zdejmij tę książkę,
I powoli czytaj i marz o miękkim wyglądzie
Twoje oczy miały kiedyś i ich cienie były głębokie;
 
Ile kochało Twoje chwile radosnej łaski,
I kochałem Twoje piękno miłością fałszywą lub prawdziwą,
Ale jeden człowiek pokochał w Tobie duszę pielgrzyma,
I kochałem smutki twojej zmieniającej się twarzy;
 
I pochylając się nad świecącymi kratami,
Pomrukuj, trochę smutno, jak Miłość uciekła
I spacerowałem po górach nad głową
I ukrył twarz swoją wśród tłumu gwiazd.

Opublikowano

@violetta Ach to racja, nic nie przebije Google Translatora. Brak mu jeszcze opcji tłumaczenia z rymem i rytmem, ale pewnie nad tym pracują. Tylko po co wklejać ten tekst? Każdy kto chce może wrzucić oryginał na translator i otrzymać takie samo tłumaczenie. A Maud, tak jak Kopernik była kobietą. I masz rację - mnie też tytuł i pierwszy wers wydają się dziwne, bo bezpośrednie i wprost nieuprzejme. Ale to wiersz pożegnalny. Po wielu latach starań Yeats daje za wygraną. W mojej interpretacji Yeats widzi Maud taką jak będzie kiedyś - siwa, samotna, tak - stara, być może zapomniana. Chociaż Maud była naprawdę znaną aktorką i zasłużoną dla Irlandii bojowniczką, te rzeczy były ulotne - wtedy. Dziś aktor jest uwieczniony na wielu filmach, wtedy tomik wierszy - "take down this book" - jeśli dobrych, był pewniejszym sposobem na ludzką pamięć. I dlatego to jego twarz ukryje się wśród - gwiazd.     

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @Somalija   Dobra, posłucham pani rady, przestanę chodzić do dentysty, codziennie zacznę pić piwa, nie będę brał kąpieli i będę non stop jadł mięso, proste i logiczne? Chciałaby pani takiego mężczyznę? I w ten sposób dobiła mnie pani - jest pani wyjątkowo złośliwa i paskudna, byłem bardzo głodny, a pani poszła sobie do wróżki! To jest normalne? Nie, proszę pani, ode mnie ciągle macie jakieś wymagania, a w zamian co dajecie? Żegnam panią! Ta rozmowa do niczego nie prowadzi!   Łukasz Jasiński 
    • @Nefretete   Żegnam pana! Przemądrzały bandyta! A do tego jeszcze na smyczy czarnej mafii - kościoła! Wielki Obrońca ZŁA - wymiotował będę na taką glistę moralną...   Łukasz Wiesław Jan Jasiński herbu Topór 
    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      @Dekaos Dondi Zuzia kiedyś zrozumie, a może już zrozumiała, że to za sprawą Stasia wiśnia tak zaowocowała. Fajne opowiadanko, pozdrawiam!

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

    • Nagle każdy z nas wybuchnął śpiewem; A ja radością byłem przepełniony Jaką czuje ptak wypuszczony z klatki, Gdy trzepotem skrzydeł niesiony Przez białe sady i pola zielone; Odlatuje w dalekie strony.   Wszystkich głosy nagle się uniosły; I piękno przyszło jak zachód słońca: Me serce zadrżało od łez; a strach Zniknął... zabrała go pieśń kojąca Każdy był ptakiem, a pieśń nie miała słów; Będziemy ją śpiewać bez końca.   I Siegfried (Listopad 1918):  Everyone suddenly burst out singing; And I was filled with such delight As prisoned birds must find in freedom, Winging wildly across the white Orchards and dark-green fields; on – on – and out of sight.   Everyone's voice was suddenly lifted; And beauty came like the setting sun: My heart was shaken with tears; and horror Drifted away ... O, but Everyone Was a bird; and the song was wordless; the singing will never be done.
    • Odnoszę wrażenie, że z E-kranów coraz bardziej chlorowana woda leci. Jakby jej odcinano dostęp do naturalnej świeżości i tylko sypano (gmatwano) pseudo ulepszacze. Kotłuje się więc w głowach, ale pić trzeba... a może nie trzeba... ? hmm, może teraz jest odpowiedni czas na wykopanie studni. Wiesz skłaniający do refleksji.   Pozdrawiam :)
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...