Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Inne spojrzenie, część 199


Rekomendowane odpowiedzi

                     - dla Siostry 

 

   - Zapamiętałeś dobrze ów widok? - zapytał Jezus po pewnym czasie widząc, że Oleg wciąż patrzy na martwego Piłata. I wiedząc, że rozpamiętuje on chwila po chwili całą sytuację. Ze szczególnym, rzecz jasna, uwzględnieniem swojego w niej udziału - by ująć rzecz w ten sposób. 

   - Zapamiętałem - odparł Oleg. - Dlatego obawiam się, że jeszcze przez pewien czas będzie zabierać mi spokój. Mimo, iż dzięki Twoim zapewnieniom mam pełną świadomość, że postąpiłem ze wszech miar słusznie.

   - Tak też jest w istocie sprawy - WszystkoWiedzący odczekał właściwie długi moment, spoglądając na Soomęża. - Przecież skoro stanowię jedność ze sferą, nazywaną moralnością, to nie mogę zalecać komukolwiek sprzecznego z nią postępowania. Inaczej mówiąc: jest to po prostu niemożliwe. Bo nie jest prawdą, że jako Wszechświat mogę wszystko. Nie mogę przestać być Sobą. Nie mogę przestać być: ani w ogóle, ani Wszechmocnym. Ba: nawet nie mogę tego zechcieć. Nie jestem też w stanie postępować amoralnie, nawet gdybym zechciał. Ale nie zechcę, ponieważ nie mogę przekroczyć swojej Wszechświatowej natury, a takie myśli i takie płynące z nich chcenie są sprzeczne z moją prostą naturą. Nie zechcę, bo jest to istotowo amożliwe. Jako Absolut - dodał WszystkoMogący i NieWszystkoMogący zarazem wiedząc, iż Oleg z pewnym trudem nadąża za Jego prawdomówieniem - jestem najprostszą istotą w Kosmosie, jednocześnie zawierając w Sobie dosłownie wszystko. 

   - Ale - uśmiechnął się do Olega - na dziś zaplanowałem jeszcze jedną, kolejną niespodziankę. 

   - Naprawdę? - Soomąż odwzajemnił się słabym uśmiechem. I westchnął: - Widocznie uważasz, że jestem w stanie znieść jeszcze więcej...

   - Dokładnie tak uważam - odpowiedział mu Absolut. - Zresztą nie tylko ty, on także - wskazał nieruchome ciało, nad którego twarzą znów pojawiła się skrzącobłękitna światłocząstka.

   - Hej, Poncjuszu! - Pomysłodawca Wsystkiego zwrócił się kolokwialnie do zwłok, jakby wypadało Mu mówić w ten sposób, wolnym ruchem przesuwając nad nimi dłonią. Ale czy Uosobionemu Wszechświatowi nie wypada czegokolwiek?

   - Pora się obudzić! Pora wstać! - powiedział równie potocznie i równie głośno, przenosząc spojrzenie na oniemiałego Olega i uśmiechając się doń. 

   - To lekcja dla ciebie: uważania na swoje myśli i uczucia... 

Cdn.

 

   Voorhout, 29. Września 2023. 

Edytowane przez Corleone 11 (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Wiesław J.K.

   Drogi Wiesławie

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

, to "lekkie" nawiązanie do księgi, którą powszechnie nazywa się Biblią. A dokładniej do pewnej sceny z tak zwanych Ewangelii z tak zwanego Nowego Testamentu. Ale "przebiłem" ich treści - w każdym razie tych ksiąg, które weszły do tak zwanego kanonu. Jako że na próżno szukać tam wątku wskrzeszenia Poncjusza Piłata przez Jezusa. Niezależnie kiedy. I niezależnie od tego, w jakich okolicznościach Piłat umarłby.

   K'woli ścisłości: doszliśmy do punktu wskrzeszenia. Nie zmartwychwstania. 

   Dzięki Ci wielkie za odwiedziny i czytanie oraz komentarz. Serdeczne pozdrowienia .

Edytowane przez Corleone 11 (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...