Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Owszem, owszem, a nawet Warszawa. Szczególnie obszar byłego getta, które częściowo zostało zrównane z ziemią. Potem przez kilka lat rosły tam całkiem bujnie rośliny ruderalne. Bezludzie. A teraz dzielnica Muranów zbudowana z gruzobetonu na gruzach getta. Są tam takie wyższe i niższe części. Ciekawa zabudowa.

 

Na tej pierwszej hali ze zdjęcia rosła kiedyś na dachu całkiem spora brzoza, ale ją wycieli. Teraz takie małe na ścianach.

Wyraźny znak dekadencji, upadku cywilizacji.

 

Dziękuję za serduszko i ciekawy komentarz.

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Chyba, że betonowa cywilizacja upadnie i to one zwyciężą na jakiś czas.

Dopóki nie nadlecą kolejni wędrowcy, którzy wezmą opuszczony teren w posiadanie.

I cykl się powtórzy.

 

Tylko po co komu taka gra?

I czy na zawsze?

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Ano właśnie brzózka kaskaderka.

 

Owszem. Nie wiem jak ona to zrobiła, że na tej ścianie wyrosła. Jeśli jej nie wytną z czasem rozsadzi cegły i wszystko się zawali razem z nią. A na gruzach szybko wyrosną jej dzieci. Czego jej i im życzę.

I zwycięży, aż do kolejnego cyklu.

 

Dziękuję za serduszko i ciekawy komentarz.

 

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Owszem.

Kiedyś przesadzałem takie na swoją działkę, różne gatunki.

Nosiłem je w plecaku do pociągu.

Dziś są to już duże drzewa.

 

Nie wszystkie się przyjęły, ale większość tak.

 

Dziękuję za opiekuńczy dla drzewek komentarz i dobre serduszko.

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Też pamiętam taką jedną, ogrodzoną siatką. Była tam, gdzie jeździłem na wakacje nad morze.

Nie pozwalali nikomu wchodzić. Leśniczy tylko miał kluczyk do furtki.

Można było obserwować przez dziurki w ogrodzeniu.

Tajemnicze miejsce dla małych dzieci.

 

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

To ładnie

 

W PRLu było wiele dobrych pomysłów. Choćby nawet sadzenie drzewek przez szkolne dzieci. Takie akcje były w całej Polsce wiosną. Pamiętam pokazywali w telewizji. Zawsze zazdrościłem,

 

A w Warszawie to takich możliwości nie było. Myśmy grabili liście na terenie szkoły.

Ja zawsze się zgłaszałem do prac społecznych w godzinach lekcyjnych, rzecz jasna.

Siedzenie w ławce to była męczarnia.

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się



  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • atak z powietrza dalej czołgi  artyleria i piechota  klasyka    wojny jaką znamy nie będzie    dwa plus kot  wysprzęglona Polska armią nie grozi    tarcia pod tablicą Mendelejewa Pokrovsk i jak po stole do Kijowa  obliczony na klęskę  pas ziemi niczyjej     Och Karol trzymasz się  a sukienka Trumpa  dziurawa  faluje w tańcu z innym    pomyśl o schedzie  rodzimej    noblistki                           
    • 7. Narodziny wichru (narrator: perski kancelista)   1.   Wieść z Hellady — Macedończyk zwyciężył. I nikt się nie zdziwił.   2.   Święty Zastęp umarł jak trzeba. Reszta — jak zwykle.   3.   Mówią, że nadszedł pokój. To tylko cisza przed wichurą.   4.   Filip — wódz, który zna wartość ludzkiego błota.   5.   Zbyt wiele zwycięstw bez ceny — bogowie upomną się później.   6.   Trzeba pogratulować, nim zaczniemy się bać.   7.   Coś się rodzi na Zachodzie — zbyt pewne siebie.   8.   Być może to nic. Być może początek końca.   cdn.
    • @KOBIETA też jestem piękna:)  @infelia musiałabym dorobić drugi talerz, bo za mało by było:) nie ma co zmywać, tylko opłukać w wodzie:)
    • Z kominka dym unosi się kłębami, Na salony się wdziera, cugu brak? A cóż to? noga zwisa nad paleniskiem. Dziadek z babcią, wnuki z nimi,   O kocie i myszy nie wspominając, Ciągną, ile sił starczy: i raz, i dwa, i trzy! Bum! padają na plecy, a przed nimi dziwoląg W czerwonym kubraczku wypada.   „Hu, hu, hu!” – zakrzykuje – „niosę niespodzianki!” Oj, bidulo, skąd się wziąłeś taki usmolony? Brodę masz przypaloną, portki w strzępach, Co tam masz na plecach? worek piasku?   Nie mów, że prezenty, pokaż, nie bądź chytry, Komisyjnie otworzymy, rach-ciach. O! fajowo! jest ciuchcia, dziadek już się cieszy. Łyżwy, moje, moje! – Emilka piszczy.   Sweter w bałwany… głęboka cisza zapada. Jest i paczka, a w niej model pajęczyny Do sklejenia tylko dla wytrwałych, Napisano drobnym druczkiem na odwrocie.   Szalik, dziwnie długi, jakby dla teściowej… Pomarańcze i orzechy, jabłko i migdały, Piernik nawet nos podrażnia… apsik! Tylko tyle, a gdzie auto i rowery?   Miał być jacht i karnet na siłownię, lot balonem I safari po Afryce dzikiej, niezbadanej. Stasiek, kartkę bierz i pióro mi w te pędy Skargę oficjalną podyktuję do Rovaniemi!   W tym zamęcie, nie mówiąc zbędnego słowa, Gość zdjął czapkę, brodę, wytarte szaty I nagle stał się zwykłym, starym człowiekiem, Co patrzy na tę chciwość ze smutkiem.   „Prezentów dałem w bród, lecz wy nie pojęliście, Że najcenniejszym darem nie jest rzecz żadna, Lecz radość świąt, wasza bliskość, czułe słowa I ten widok was wszystkich, jako rodzina zgodna”   Zanim zdołali jęknąć, rozpuścił się w powietrzu, Jak zapach ulotny, ledwo nosem uchwycony. A pod choinką rozświetloną, w miejscu na prezenty, Kartka została z napisem: „podarujcie sobie siebie”  
    • @violetta Do tego zdjęcia trzeba jeszcze domalować mój widelec! Gary pozmywam.
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...