Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Historia edycji

Należy zauważyć, że wersje starsze niż 60 dni są czyszczone i nie będą tu wyświetlane
Łukasz Jasiński

Łukasz Jasiński

@Somalija

 

W dyskusję nie wchodzę, tylko: odpowiadam mu, a tak przy okazji: Żandarmeria Wojskowa nauczyła mnie BAS-u i jako były pracownik Archiwum Akt Nowych miałem szkolenie z Obrony Cywilnej, posłuchaj, kochanie, bardzo uważnie i zwracaj uwagę na każdy szczegół, otóż to: pomiędzy podbródkiem i za uchem jest czuły punkt - służy on do unieruchomienie energii, potem: na ziemię - w celu uniemożliwienia walki, dalej: prawe ramię na szyję, aby wróg nie mógł oddychać i na samym końcu - głowa do przodu i trach, pęka wtedy kark i w ciągu trzech sekund wróg jest trupem, kiedyś na Dworcu Wschodnim w Warszawie dwóch agresywnych pijaków zaczepiło mnie i w samoobronie użyłem tego systemu sztuki walki, właśnie, uderzyłem jegomościa w wyżej wymienione miejsce - poleciał na tory tramwajowe bez przytomności, miał szczęście, iż nie nadjeżdżał żaden tramwaj i kolega go uratował, dlatego też: jako osoba niesłysząca i nielegalnie bezdomna dałem sobie radę w tym piekle zgotowanym mi przez dwunożnych ssaków agresywnych, mówiłem już ci przecież: miałem kiedyś wojskowy nóż i gazowy pistolet.

 

Łukasz Jasiński 

Łukasz Jasiński

Łukasz Jasiński

@Somalija

 

W dyskusję nie wchodzę, tylko: odpowiadam mu, a tak przy okazji: Żandarmeria Wojskowa nauczyła mnie BAS-u i jako były pracownik Archiwum Akt Nowych miałem szkolenie z Obrony Cywilnej, posłuchaj, kochanie, bardzo uważnie i zwracaj uwagę na każdy szczegół, otóż to: pomiędzy podbródkiem i za uchem jest czuły punkt - służy on do unieruchomienie energii, potem: na ziemię - w celu uniemożliwienia walki, dalej: prawe ramię na szyję, aby wróg nie mógł oddychać i na samym końcu - głowa do przodu i trach, pęka wtedy kark i w ciągu trzech sekund wróg jest trupem, kiedyś na Dworcu Wschodnim w Warszawie dwóch agresywnych pijaków zaczepiło mnie i w samoobronie użyłem tego systemu sztuki walki, właśnie, uderzyłem jegomościa w wyżej wymienione miejsce - poleciał na tory tramwajowe bez przytomności, miał szczęście, iż nie nadjeżdżał żaden tramwaj i kolega go uratował, dlatego też: jako osoba niesłysząca i nielegalnie bezdomna dałem sobie radę w tym piekle zgotowanym mi przez dwunożnych ssaków agresywnych, mówiłem już ci przecież: miałem kiedyś wojskowy nóż i gazowy pistolet.

 

Łukasz Jasiński 



×
×
  • Dodaj nową pozycję...