Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Z cyklu: Śpiewnik pielgrzyma

 

 

Na trzydzieści siedem

 

Ci którzy przed nami żyli

Ci którzy już swoje zobaczyli

 

Patrzą na nas z góry i dziwią się wciąż

Jak popełniamy błędy, jak jeden mąż

 

Niczego się nie uczymy

Od tych, którzy odeszli

 

Od tych którzy poznali życia sens

I tego życia ugryźli kęs

 

Poznali smak wzlotów i upadków srogich

Ostrzegali by nie popełniać ich błędów drogich

 

Za które zapłacili, za które żałowali

Chcieli byśmy się lepsi stawali

 

A my wciąż to samo

My ciągle od nowa

 

Jak Syzyf nie szanujemy tego co ważne

I stawiamy w kółko kroki nierozważne

 

Nie przejmujemy się tym co było

Nie interesuje nas to co będzie

 

Jesteśmy jak te dwa łabędzie

Co nie przejmują się zbytnio żywotem swoim

 

Ktoś dokarmi, ktoś odzieje

Nie trzeba się chować w gęste knieje

 

Nie trzeba myśleć co dobre co złe

Przecież jestem człowiek, wszystko dzieje się

 

Po to by rozpieszczać mnie

Bym mógł za boga uważać się

 

Pomyśl co dziad Twój by o Tobie powiedział

Gdyby zobaczył co robisz znów

 

Co Twoja prababcia by powiedziała

Gdy już brakuje na Ciebie słów

 

Otwórz swe oczy, patrz, zobacz świat

I jego piękno, tegoś jest wart

 

By żyć pięknie, jak piękny jest świat

Bądź mu podobny, a nie znowu wspak

 

Otwórz swe oczy, patrz, zobacz świat

I jego piękno, tegoś jest wart

 

By żyć pięknie, jak piękny jest świat

Bądź mu podobny, a nie znowu wspak

 

                  //Marcin z Frysztaka

                    wilusz.org

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

 

Coś pięknego - koparki wagnerowców przy granicy, oznacza to odroczenie wyborów z powodu wprowadzenia stanu, którego nie ważne, już widzę jak opozycja wita kwiatami emigrantów..., ale będzie życie.

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

... a przeciez konieczność i zdolność myślenia o tym to jedna z cech czlowieczeństwa, które zdaje sobie sprawę z własnej omylności... Bądźmy więc w tym sensie ludźmi. Ważny, otwarcie ujęty w twoim wierszu temat. Pozdrawiam.

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Poniekąd. Znam to z własnego doświadczenia. Takim właśnie sternikiem bywałem e różnych okolicznościach.

To zawsze jest interakcja. Sprzężenie zwrotne musi być dodatnie. Inaczej nic z tego nie wyjdzie.

 

Szansa jest tylko wtedy, gdy w tłumie on już wcześniej był, tylko uśpiony w zbiorowej nieświadomości.

Jedyne co można zrobić to go obudzić.

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @Leszczym ależ bardzo krótki :)   
    • A potem coś - ktoś - otworzył oczy w miejscu, gdzie czas jeszcze nie odważył się narodzić, i ciemność cofnęła się o milimetr, jak skóra, która czuje dotyk po raz pierwszy. Świadomość przyszła jak pęknięcie w nieskończoności : za ciasna, by pomieścić wieczność, za krucha, by unieść własne zdumienie. Człowiek. Z gliny, która pamięta palce - i z oddechu, który nie pamięta początku. Niedorobiony anioł, a jednak zarysowany precyzyjniej niż figura w tajnym równaniu. Patrzy w niebo i widzi zwierciadło, bo jego oczy nie wiedzą jeszcze, kto je uczy patrzenia. Czas przetacza go po świecie jak drobny pył, lecz w tym pyle drzemie rysunek - linia, której nie wymyślił przypadek. Architektura dłoni, które nigdy nie potrafią tworzyć nicości. Gesty wracają, myśli krążą jak ptaki, którym odebrano pół nieba. Słowa rozbrzmiewają w człowieku jak echo w świątyni, która dopiero czeka na pierwszego pielgrzyma. Światło go nie dźwiga. Ciemność go nie posiada. A Bóg milczy - nie z nieobecności, lecz z miłości większej od odpowiedzi. Jego cisza jest przestrzenią, w której człowiek ma nauczyć się budzić. Bo człowiek trwa - jak kamień, który pamięta dotyk rzeźbiarza bardziej niż własny kształt. Oddycha, bo dech został mu dany. Kocha, bo serce jest konstrukcją zbyt piękną, by mogło powstać z próżni. Pisze, bo w każdej literze szuka alfabetu, którym został stworzony. A jednak głęboko, w tej maszynie z bólu i światła, coś zaiskrza. Nie bunt nicości, lecz bunt dziecka, które zgubiło drogę do domu i wciąż nosi w kieszeni klucz - choć zapomniało, gdzie są drzwi. To nie przypadek wypowiada w nim „jestem”. To stworzenie - obdarzone wolnością tak ogromną, że może zakwestionować własne pochodzenie. I gdy absurd unosi głowę i śmieje się światu w twarz, a człowiekowi drży ręka - w tym drżeniu, w tym śmiechu, słychać echo dłoni, które ulepiły go z chaosu jak z mokrej gliny. Człowiek. Krucha konstrukcja. Boski szkic. Dziecko zgubione w świecie zbyt szerokim dla jednego serca, a jednak -  pod skórą nosi odcisk palca Stwórcy.        
    • @Waldemar_Talar_Talar tak, dodaję uroku:)
    • @violetta - uśmiechem dziękuje -  
    • Witaj - miły wierszyk - te różowe niebo dodało uroku -                                                                                              Pzdr.serdecznie.
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...