Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Inne spojrzenie, część 171


Rekomendowane odpowiedzi

                                                                                                                           - dla Belli 

 

   - Eu... sucumbo a voce... estou tremendo...  Ulegam ci... drżę... - słowa przemieszczające się w przestrzeni docierały do umysłu Belli, ledwie wszak dotykając powierzchni. Prześlizgując się, prawie niewyczuwalne niczym iskierki impulsów i zaraz ulatując. Bowiem umysł Belli połączył się z pragnieniem, by czuć. By odczuwać Mila wsuwającego się w pulsującą pożądaniem skrytość Jej ciała. Połączył się. Utożsamił i stopił w jedno. 

   Czuła więc, tożsama i zjednoczona z pożądaniem. Z pragnieniem. Czuła jego dłonie, trzymające Jej biodra. Czuła, gdy przesuwał je po udach ku Jej pośladkom. I gdy powracał przesuwającym się dotykiem. Czuła, jak porusza się w Niej i jak wypełnia Ją sobą. Pod przymykane konwulsyjnie powieki docierał niewyraźny jego obraz. Jakby światło świec, które zapalała razem z nim - jedną po drugiej, na przemian - stało się nagle o wiele silniejsze, rozmywając widok poruszającego  się przed Nią i w Niej Mila. Chociaż przecież było to niemożliwe. A może jednak? 

   - Ulegam ci... drżąc - słowa dotarły nieco głębiej. Dotknęly umysłu trochę mocniej, niczym czułe muśnięcia kwiatem: czarną różą, a może tulipanem? Drżenie stopniowo obejmowało Ją całą. Nie ciało, które już objęło w posiadanie. Ale przenikało do głębi, równocześnie przecież z wnętrza wyszedłszy. Jednocześnie przecież z głębi wciąż wychodząc. Czuła własne drżenie, jak przybiera na sile. Jak otoczywszy całe Jej ciało, przedostaje się coraz głębiej. Jakby wracając, bo przecież wcześniej wydostało się z jego środka. Z Jej skrytości, sfery Jej kształtów od wieków tylko dla Mila.

   Chwilami chciała opanować drżenie, jakby w Tych Okolicznościach było ono czymś, czego mogłaby - lub powinna - wstydzić się przed Milem. Jakby było czymś, co byłaby w stanie - albo powinna - przed nim ukryć. Ale był to tylko cień chęci. Wątły cień zamiaru, niemożny do urzeczywistnienia. Bo stawała się drżeniem w miarę, jak docierało ono głębiej i głebiej. Coraz głębiej. Do Jej ja. Do serca. Do duszy. Docierało, dotykało i przenikało. Do głębi. Coraz głębiej i głębiej, nie napotykając przeszkód. Jak światło i jak czas. Drżało więc całe Jej ciało. Powieki, wargi, dłonie. Drżały biodra pod dotykiem dłoni Mila. Stopy, uda i pośladki, gdy przenosił na nie swój dotyk. Drżały piersi unoszone otwartością. I miejsce Jej ciała, które wypełniał sobą. Swoim pożądaniem i pragnieniem. Chęcią czucia. 

   Uległość towarzyszyła drżeniu. Rozchodziła się. Dotykała i przenikała, obejmując stopniowo Ją całą. Całe ciało. Wypełniając, a potem wyciszajac wszystkie myśli i łącząc je ze sobą. Rozlewając się w duszy łagodną falą, jednakże docierającą wszędzie: do każdego zakamarka Jej osobistej energii. Obejmując umysł i nie pozwalając unieść dłoni do drżących ust, by stłumić jęk. Wydostający się z głębi, coraz bardziej i bardziej. Jęk, który czuła. Który odczuwała jako wypływąjący z Niej całej. Z Jej ciała jako całości. Z myśli, serca i duszy. Nie tylko z przestrzeni Jej ciała, znajdującej się obecnie pod wpływem Mila. Chociaż oddała mu ją, podobnie jak ówczesne swoje ciała i duszę - z miłości stulecia temu.

   Świadomość zanikła. Odeszła, jakby była czymś - a może kimś? - kto w ciągu minut potrafi odwrócić się i odejść. I w ciągu minut zniknąć. Absolutnie zniknąć, nie pozostawiając śladu. Tak, jakby nigdy istniał. 

   Bella stała się Czuciem. Drżeniem. Pragnieniem i Pożądaniem. Złączonymi z Czuciem, Drżeniem i Pragnieniem Mila. Stała się Uległością,  złączoną w jedno z jego Pożądaniem. Pozwalała mu na wszystko, chcąc wszystkiego, czego chciał on. Zgadzając się na wszystko wolą, tożsamą z jego wolą. Tożsama z nim i złączona w jedno. 

   Są chwile, które decydują o wszystkim. Które, chociażby dotknęły nas wieki czy nawet tysiąclecia temu, pozostawiają ślad w duszy. Które w konsekwencji przenoszą się do myśli. Do postanowień. Do decyzji. Do uczuć i do pragnień. Które przenoszą się i bedą przenosić na całą naszą przyszłość. Nieodwołalnie, ponieważ stanowią część nas. 

   Dusz złączonych prawdziwie głęboką miłością - tu pytanie, czy prawdziwa miłość może być płytka? - nie da się rozdzielić. Nawet Wszechświat nie jest i nie byłby w stanie tego zrobić. Nawet gdyby mógł wpaść - i wpadł - na ten pomysł.

   Miłość Wszechświata, będąc Jego Istotą i Sednem Jego Natury, warunkuje istnienie Kosmosu. 

Cdn. 

 

   Voorhout, 27. Lipca 2023. 

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Edytowane przez Corleone 11 (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Somalija

 ^(*_*)^ Piszę właśnie po to, aby stawali się na nią gotowi, zdążając naprzód także drogą ducha. W równowadze z jednoczesnym podążaniem drogą materii. Oczywiście, mnie to też dotyczy. 

   ^(*_*)^ Dziękuję Ci bardzo za komentarz. 

Edytowane przez Corleone 11 (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      Lubię czasami przeczytać coś starszego, żeby zobaczyć, jak twórca zmieniał się przez lata.
    • @Wędrowiec.1984 Gdzie Ty mnie tu znalazłeś

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

    • @Łukasz Jasiński Nie potrafię się do tego odnieść, ale zaczyna się trochę robić twarda gra. Jest tego dużo objawów. A twarda gra nie jest dla każdego, a tym bardziej każdej. Wystarczy też popatrzeć na różne wybory, dla przykładu w USA. W Polsce również. W szeregu kwestiach w wielu miejscach jest coraz mniej przypadku. Wybiera się osoby już bardzo, ale to bardzo sprawdzone i zbadane. I słabsi, również psychicznie, na tym muszą cierpieć. Młodsi tak samo. No robi się trochę kłopot, ale ten kłopot jest też podkręcany najróżniejszymi niepokojącymi infami, bo tego to u nas jest aż za dużo. I słabsi cierpią, cierpią naprawdę, a silni obrastają w piórka i we władczość. I w moim przekonaniu akurat tutaj, na poezji.org, głosów tych naprawdę silnych nie jest dużo. Oni tutaj nie mają pola do wypowiedzi na ogół, a i nawet na takim amatorskim forum też wypadałoby się jakoś przebić. Ale to bynajmniej, zaznaczam bynajmniej, a sprawdziłem tę okoliczność w praktyce, naprawdę sprawdziłem, nie oznacza jeszcze że ci co się tutaj na tym amatorskim forum poetyckim nie przebili, nie przebijają, albo nawet nie przebiją, są gorszymi poetami, poetkami. Bynajmniej tak nie jest. I podobnie też jest z siłą. Jedni uchodzą za silnych, a nimi mogą wcale nie być i na odwrót.  
    • @Leszczym   Powtarzam i przypominam i powtarzam: nie zapominam i nie wybaczam i nie przepraszam i nie pomagam - nigdy w życiu! Głosowałem przeciwko wstąpieniu Polski do Unii Europejskiej, więc: mam czyste sumienie i nie mam żadnego obowiązku brać odpowiedzialności za wybory innych osób, a w ostatnich wyborach parlamentarnych głosowałem na Bezpartyjnych Samorządowców - wszystko dobrze funkcjonowało do października zeszłego roku - wtedy nastąpiła zmiana władzy i nagle mam "dług" na dwa tysiące i nagle mam "dług" na osiemset złotych - dwie sprawy zgłosiłem do prokuratury i Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego - od tego jest sąd, a nie ci - samozwańcze prusaki! Ten drugi "dług" mam już z głowy, a ten pierwszy "dług" - za rok będę miał z głowy, oczywiście: w książeczce rachunkowej wpisuję - "rata" - to nic innego jak wyłudzanie kasy - pasożytnictwo lichwiarskie, zresztą: ta władza często myli system państwowy od wolnego rynku, proste i logiczne? Nikt mi nie udzielił pomocy, a frajerem nie jestem - nie pozwolę na to, aby złodzieje pod pozorem prawa zadłużali mnie odsetkami! Proszę teraz nie odwracać kota ogonem - szukać kozła ofiarnego i przerzucać własną odpowiedzialność na niewinną osobę! Zrozumiano!?   Łukasz Jasiński 
    • @Anna-PK Bardzo ładnie, podoba mi się. Do tego dochodzi jeszcze piękne zakończenie. W ogóle lubię wiesze o przemijaniu, jesieni, itp.
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...