Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano (edytowane)

 

napotkała myśl refleksję

na brzegu obrazu

nic nie mówiąc

bo i po co? 

 

chciała jedynie poznać

jej punkt widzenia

tak zwany punkt G

mapie nieznany

 

czaszka ciaśniejsza od szczeliny w skale

wyrzeźbionej przez cieniutki włosek wody

czy to błękitna krew ściętej brzozy?

 

moje korzenie 

drżą wyrzucając liście

już wszystkim zbędne

 

jak interpretacja odcieni szarości 

wyuzdanych na gładkim płótnie

to miała być zagięta czasoprzestrzeń

a czas ucieka

 

ukrywając w rogach drewnianej ramy

już zwęglone odłamki interpretacji

bledną szarości 

zostawiając białà kartę

 

czystą jak stróżka 

wspomniana w szczelinie

ona także wysycha

 

Klaudia Gasztold 

Edytowane przez Klaudia Gasztold (wyświetl historię edycji)
Opublikowano

@Klaudia Gasztold  HejK(l)a,

no! Na to czekałem, bo wyrzeźbiłaś niezły kawałek poezji. Wiersz refleksyjny, skłaniający do przemyśleń, nietuzinkowy. I chociaż sam staram się pisać łopatologicznie (z obawy o właściwe zrozumienie treści), to w cudzych utworach lubię poszukiwać cząstek swojego życia, moich doświadczeń, a czasem porównywać je i konfrontować ze sobą. W Twoim wierszu zmieniłbym tylko końcówkę, bo stylistycznie mi nie styka. Niepotrzebna inwersja. W mojej wersji: "czystą jak wspomniana stróżka w szczelnie". Dlaczego? To przytoczę pewną anegdotkę.

Pewna autorka napisała:

"... bał się wiatru usilnie halnego". Mimo sugestii, nie poprawiła tego (chyba tylko z przekory na zwróconą uwagę) i odtąd pozostała w mojej (może nie tylko) pamięci, jako specjalistka od "wiatrów usilnie halnych".

Aha, jeszcze jedno. Próbowałem Twoje tytułowe kropki zamienić na literki. Wyszło mi: Zamyślenie. Kupisz lub nie, Twój biznes. Oddaję za free. Każdy wiersz można zinstrumentalizować. Wyobrażasz sobie tytuły piosenek w postaci wielokropków, kropek lub gwiazdek...??

Serdeczności:)

s

 

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • W pałacu mieszka para bywają królem i królową.   Na ścianach są ozdobne linie. Wyrysowane są rośliny - często czterolistne koniczyny. Nie braknie morskich muszli…   Zamek ma trzy baszty i dwanaście okrągłych okien…   Gdy przybywa słoneczny rycerz, podnoszą zwodzone mosty.          
    • "Najniebezpieczniejsza jest pora, gdy nic się nie dzieje, nic nie boli i nic nie dokucza. Gdy wszystko toczy się nurtem spokojnym, a sprawy dojrzewają z wiosenną ufnością." Rajmund Kalicki "Dziennik nieobyczajny" wieczór nacechowany płynnością linii, jakby go Luigi Colani zaprojektował. łagodne daje mi w kość. ech, czuję, że przeciąga się w środku, z hurgotem w stawach, puchate i wszystkookie zwierzątko intelektualne, sapacz-gryźca, co wykatulał się z chmur, by mnie rozleniwić. rozanielić. nawet blask słoneczny jest jakiś porowaty. nic, tylko leżeć i się przejmować. czymkolwiek. rozdrapywać zabliźnione. a może: otrząsanie się z zapyziałości. mentalnej. oto stoję przed dębową biblioteczką szczelnie wypełnioną tomami. wszelkie problemy ogniskują się w ich zawartości. grzeszek w koronkach, szpetne przekleństwo podniesione do rangi sztuki wysokiej. opisy takie, że aż można za nie przynoblić. i mały ja, schłostany wiechetkiem pokrzyw, ostrym językiem prześmiewcy. nieumiejący czytać, a więc bronić się przed jadem paszkwili, głuchą i głupią tkanką plotek. jeden sukinsyn z mojej wiochy, w ramach zemsty, bo nie chcę z nim więcej pić ani ćpać, rozpuszcza famę, że jestem pedałem (nie mylić z gejem). powinienem się tym przejąć, co najmniej zwyzywać idiotę. a mi się pisze powieść "Niewzajemne". poczciwość to welurowy czołg, który przejeżdża mi po głowie. obłęd.      
    • Żonkoś po hulance w Nysie              chciał przeprosić żonę Krysię,              gdy ujrzał ją z wałkiem,              odeszło mu całkiem              i w budzie Azora skrył się.                                                  
    • Wiersz o poszukiwaniu drogi, celu, sensu. Przemijanie, to następstwo ograniczonego czasu, jaki mamy tu na ziemi. Zawsze takie wiersze czytam z zaciekawieniem. Pozdrawiam serdecznie.
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...