Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Namyślenia


Rekomendowane odpowiedzi

różowe policzki od opadającego słońca 

szarość na horyzoncie jak kwiat rozchyla się

myśli i włosy w powietrzu się plączą

z daleka od szumu wysokich drzew 

 

na krańcach ziemi przetaczam szept 

jak owoc obieram się cała ze słów 

które z zaciętych ust wyrywają się

szarpią mi żebra... ciało wciąż krzyczy -

milczeniu wbrew

 

okazać zdumienia nie mogę i nie chcę 

gdy obok przechodzi jedynie cień - 

jaskrawe światła nad głową mam 

i w sercu echo z krainy łez 

 

 

Edytowane przez Ewelina (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Rafael Marius to opis dość głębokiego stanu wewnętrznego i faktycznie można mieć kłopot z interpretacją. Opis jest dość osobisty i dlatego niekoniecznie chciałam wszystko wyjaśniać. Poza tym są takie wiersze, które należy odbierać tylko sercem i jako całość a nie rozkładać na czynniki pierwsze :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

I właśnie z takimi mam największy problem. Ja mam analityczny logiczny umysł i intuicyjne ogarnięcie całości to dla mnie ogromne wyzwanie.

 

Byłoby mi łatwiej z moją poprzednią osobowością, która była właśnie syntetyczna i intuicyjna, ale ona już od dawna nie jest ze mną.

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Tak może, choć zdarza się to rzadko. Nie będę pisał jak to było u mnie, bo to nie temat na forum, ale mogę podać kilka  czynników, które mogą do tego doprowadzić u każdego, choć nie muszą.

 

Najczęściej jest to jakieś uszkodzenie mózgu np wypadek. Operacja chirurgiczna na mózgu. Choroba neurologiczna lub psychiczna. Guz w mózgu. Bardzo silna trauma, choroba ogólnoustrojowa zaburzająca funkcjonowanie układu nerwowego.

Konwersja religijna, doświadczenia mistyczne.

 

Czasem też narkotyki, ale to już musi być bardzo ostre ćpanie i raczej rzadko się to zdarza.  Podobnie z alkoholem, to raczej degradacja, choć też jakaś zmiana.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Rafael Marius interesujacy temat, nawet bardzo. Zwłaszcza jako przeciwwaga dla stwierdzenia, że ludzie się nie zmieniają. Ja zawsze wychodziłam z założenia, że zmiany są jak najbardziej możliwe i to z bardzo różnych względów i tym samym mówienie, że człowiek się nie zmieni jest absolutnie nieuzasadnione. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Całkiem niezły wiersz, chociaż inwersje i dwukrotnie powtarzający się rym do się i bardzo mu bliskiego fonetycznie cień, nieco zakłóca odbiór w moim przypadku.

Pomimo tego jest OK, podoba się :)

Stan może nieco niefajny, ale nie mam problemów z interpretacją. Odbieram wiersz jako opis osamotnienia, nie wchodząc w głębsze szczegóły. Pomimo powyższych uwag, tekst zrobił na mnie dość duże wrażenie.

 

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Całkowicie nieuzasadnione naukowo.

Z drugiej strony jest dużo osób o bardzo trwałej konstrukcji osobowości i jeśli nie spotka ich w życiu coś bardzo złego z tego zestawu, który wymieniłem powyżej, to mogą dojechać ze stałym rozkładem cech do samego końca życia.

 

U większości dochodzi do niewielkich modyfikacji kilku cech, często bardzo powolnych, stopniowych. Może nawet trudnych do uchwycenia z codziennej perspektywy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Sylwester_Lasota bardzo Ci dziękuję. Uwagi zawsze są dla mnie cenne a zrozumienie miłe. 

Tak, masz rację z osamotnieniem. Osamotnienie było motywem przewodnim utworu. 

Pozdrawiam serdecznie.

@Rafael Marius wiesz - brak zmiany to dla mnie trochę... Brak rozwoju. Może przesadzam, ale jakoś tak to odbieram.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

To nic dziwnego, że nie zrozumiałem, bo to jedno z tych uczuć, które jest mi zupełnie obce. Nie przypominam sobie, żebym kiedykolwiek czuł się samotny.

Jak nie ma ludzi to jest Bóg. A on jest zawsze niezależnie od tego jakiej religii jest się wyznawcom. Sprawdziłem na kilku.

 

Jeśli chodzi o zmiany osobowości nie każda jest krokiem do przodu.

Najlepiej być najbliżej środka rozkładu cechy.

Konkretyzując, gdy ktoś jest skrajnym introwertykiem i przesunie się nieco w kierunku ekstrawertyzmu to będzie to dla niego rozwój.

Natomiast gdy ktoś jest ambiwertykiem( środek cechy ) i przesunie się w kierunku introwertyzmu lub ekstrawertyzmu to będzie to dla niego na gorsze.

Straci balans.

 

 

 

 

Edytowane przez Rafael Marius (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @aff Dziękuję, to trochę jak z bliskością. Im bliżej tym często delikatniej. 
    • @andreas motyw świadomego przemijania....szczęśliwa dola człowieka  kiedy już na nic nie czeka bo wie......czekanie zaburza rytm....a on czekali na GODOTA i........świątecznie wciąż pozdrawiam.
    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      Wszystko się zgadza. Do IV wieku Kościół próbował zwalczać pogańskie tradycje i obrzędy. Po tym okresie to się zmieniło. Skuteczniejsze okazało się podporządkowanie ich chrześcijańskim obrzędom. W tym czasie zaczęto też obchodzić Boże Narodzenie, którego termin wybrano raczej symbolicznie niż w związku z historycznymi wydarzeniami. I tak, jak w przytoczonym cytacie, związane było właśnie z celebrowaniem przez ludy pogańskie (nie tylko słowiańskie) przesilenia zimowego. Nasze plemiona dołączyły do świata chrześcijańskiego dopiero w X w., więc mówiąc kolokwialnie, było już dawno pozamiatane, wszystko doskonale pasowało, a starodawna tradycja wpasowała się w obrzędowość chrześcijańską. Dużo jednak jej przetrwało przez wieki. Zabija ją dopiero obecna komercjalizacja i unifikacja Świąt, które zaczynają być oderwane od jakiejkolwiek tradycji. To poczucie trwałości, o którym wspomniałem w wierszu, okazuje się obecnie bardzo pozorne. Pozdrawiam.
    • @Marek.zak1 A za mała topi w biedach ://
    • @Sylwester_Lasota Wiersz plus suplementy na duży plus. Pozdrawiam.    I może dodam...   "Kolędowano jeszcze zanim na słowiańskiej ziemi zaczęto obchodzić Boże Narodzenie, bowiem kolęda to czas odwiedzania domostw w barwnych przebraniach i pieśniami na ustach. Zwyczaj ten związany był ze świętem Szczodrych Godów, czyli narodzinami nowego słońca. Działo się to, gdy dzień stawał się najkrótszy w roku i zaczynała się zima. Chwilę potem dzień ponownie stawał się coraz dłuży, stąd właśnie określenie narodziny nowego słońca, które później zostało zastąpione narodzinami Jezusa..."
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...