Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Inne spojrzenie, część 154


Rekomendowane odpowiedzi

                                          - dla Belli 

 

   - Trzeba spełniać marzenia - powiedział Jezus. Zdawać by się mogło, że bez związku z tematem toczonej konwersacji. 

   - Wiem, Mistrzu, wiem - odparła Soa. Jakoś bez przekonania, chociaż jednym z jej pragnień było wyjść szczęśliwie za mąż. Co pojmowała i jako uczucie - przynajmniej na początku, przecież miłość z czasem gaśnie - i jako zapewnienie sobie dostatniego życia. Zgodnie ze znaną wszystkim zasadą, że "lepszy bogaty mąż od biednego". Ale nie przez wszystkich stosowaną. Czy na szczęście, trudno powiedzieć. 

   - Jak więc z twoimi marzeniami, mój padawanie? - zwrócił się do niej Jezus. 

   - Są, to mogę rzec na pewno - odpowiedziała. - Jednak z urzeczywistnianiem wiesz Sam, jak mi idzie. 

   - Chcesz rzec, że opornie - Mistrz Nad Mistrzami celowo użył tego samego co Soa wyrazu, odczytując myśli ucznia. - Ale Oleg będzie dla ciebie dobrym mężem, a ty dlań dobrą żoną. 

   - Tak, wiem - zawahała się w odpowiedzi. - Mówiłeś... 

   Mistrz nie pozwolił jej skończyć. 

   - Skoro tak mówiłem, oznacza to, że tak będzie. Czyżbyś zapomniała? - powtórzył pytanie, które zadał jej krótki czas temu. 

   - Chciałam rzec, że będę się starała - dokończyła. - Ale wiesz, jak to jest z uczuciami. 

   - Wiem, jak z nimi bywa - odparł Jezus. - Tak, jak kto dba i pielęgnuje swoje uczucia, takie ma. Oczywiście, że bywa to i trudne, i skomplikowane - ciągnął odpowiedź. - Przecież pamiętam wszystkie swoje poprzednie wcielenia: że nie zawsze było doskonale. Może dlatego, że wcześniej doskonały nie byłem - roześmiał się swobodnie. - Taka jest stworzona przeze Mnie kolej rzeczy. Trzeba się starać, żadne dobro ani sukces nie przychodzi samo. Nikomu, włącznie z wcześniejszym mną. Ale, że dążyłem do doskonałości z wcielenia na inkarnację, jestem tym, kim jestem. Dlatego byłem żonaty z kobietą, która obecnie jest damą Mila. Tak musiało być wtedy i teraz dzieje się tak, jak być ma. 

   - Mistrzu - zaczął pytanie Mil. - Czy zdało mi się, czy wspomniałeś coś o Belli? 

   - Gdybym mówił o Niej, będąc nawet milę od ciebie, wtedy też usłyszałbyś - uśmiechnął się doń Jezus. - Jeśli jednak zapytałbym, dlaczego tak się dzieje, byłoby to pytanie retoryczne. Zatem pominę je. 

   - A czy dobrze słyszałam - zapytała Bella, materializując się tuż przy Milu i zaczynając od objęcia go, przytulenia się doń i czułego pocałunku - że mój były mówił coś o marzeniach? O tym, że trzeba je nie tylko mieć, ale i spełniać? 

   - Dobrze słyszałaś - Mil przygarnął Ją do siebie i pocałował. Tak czule, jak potrafił. Z całego serca. 

   - Dobrze słyszałaś, moja była - Jezus lekko ukłonił się w Jej kierunku. 

   Na potwierdzenie usłyszenia Bella uniosła od Mila jedną rękę i skinęła Jezusowi na znak, by nie przeszkadzał. 

   - Nic się zmieniłaś od tamtego czasu - zaśmiał się Jej Były. - Gdy pokochasz, to po uszy... 

   - A skoro o marzeniach mowa - Mil ledwie powstrzymał się od podjęcia w stosunku do żony czynności, którymi zwykle kontynuuje się przytulenia i całowanie - tym bardziej, że czuł dłonie Belli tam, gdzie czuł - to chyba, minha amada, powinniśmy... 

   - Eu tambem sei o que devemos - mruknęła Bella, przerywając na chwilę całowanie. - Ja też wiem, co powinniśmy. Dobrze, że tutaj jest tak ciepło. Eu gosto deste, lubię to - powiedziała, ujmując dłoń męża i odwracając się. - Vamos, chodźmy. Ciepło jest także tam, dokąd marzysz, by się udać. Nigdy tam byłam... a teraz, dzięki twojemu marzeniu mam sposobność. 

 

                              *     *     * 

 

   - Tunezja będzie musiała trochę poczekać... - uznała Bella w myślach tuż po tym, gdy Mil skończył sprawiać Jej seksualną przyjemność i tuż przed tym, nim pocałunkami potwierdziła, że ma ochotę na więcej. I że czeka, aby zaczął od nowa. - Czy jednak czas nie jest tym, czego mamy pod dostatkiem? - zdążyła jeszcze pomyśleć, zanim... 

Cdn. 

 

   Sahline, 17. Czerwca 2023. 

 

 

 

Edytowane przez Corleone 11 (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Wśród nocy cisza, ciemno wszędzie, Tylko moje myśli krążą wokół Twoich snów. Zgubiłem siebie, nie wiem nawet gdzie, Każdy dzień jak cień, światło tu nie sięga. Czasem sięgać próbuję w przyszłość odważnie, Ale jest mi tu jakoś niewyraźnie. Tak pusto, głucho wszędzie, I nie wiem co to będzie. I czy cokolwiek  jeszcze będzie. Mówią, że życie to nie bajka, Ale nikt mi nie powiedział że to będzie thriller. Fabuła tej opowieści mi ucieka, Nikt i nic już na mnie nie czeka. Czuję chłód, choć w pokoju ciepło, Każdy mój uśmiech to gęba z plastiku. Lubiłem marzyć, teraz boję się, Że dawne marzenia to tylko zły sen. Za rogiem otwiera się dla mnie nowy dzień, I znów zapomnę, co znaczy "żyć". W koło i w koło, bez celu, bez końca. Czy znajdę siebie, w tym całym szaleństwie?
    • @Leszczym Metaforycznie prezent odnalazł miejsce w tekście. Być może adresat doceni wartość prezentu :))
    • @Natuskaa    Dziękuję Ci wielce

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      .
    • @violetta dzięki; publikuję tutaj tylko dodatkowo - normalnie na TwojeWiersze (jako RoMiś - bo 'Groschek' ma blokadę); tego portalu nie rozgryzłem do tej pory..
    • @Hiala @Monia @Domysły Monika @malwinawina @Leszczym, ponieważ zauważyłem, że jest tutaj taki zwyczaj, że autor dziękuje za polubienia swojego wiersza, to i ja wam dziękuję. I, jak już zapowiadałem, mam zamiar napisać własną interpretację tego mojego wiersza. Ponieważ spotkałem się tu na portalu z taką opinią, że interpretacja wiersza przez autora może zagrażać intuicji czytelniczej, to proponuję, żeby ci, którzy tak myślą tej interpretacji po prostu nie czytali. Ja ze swej strony uważam, że autor wiersza powinien być także uczestnikiem dyskusji o swoim wierszu, chociażby dlatego, że dla samego autora znaczenie jego poezji nie musi być wcale jasne, autor także może po upublicznieniu swojego utworu go niejako "odkrywać". Autor może także mieć świadomość, że jego autorska interpretacja własnego utworu wcale nie musi być jedyna i autorytatywna... .
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...