Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Preludium do wieczności


Rekomendowane odpowiedzi

Przepraszam, że cię znowu zbudziłem. Budzę. Przepraszam cię po stokroć, po tysiąckroć.

Wiem, nie powinienem. Nie mogę… 

 

Spójrz, moja dusza snuje się w półmroku, w nikłym świetle mrugających gwiazd.

 

Jesteś

tam?

Ja, jestem.

 

Jestem wciąż w tej dolinie rozpaczy,

która mnie tłamsi i niszczy.

Która rozdziera moje serce.

 

Nie wiem ile jeszcze…

 

Do kogo one tak mrugają?

 

Powiedz. Przecież ty wiesz wszystko. Ty wiesz.

 

Nie pozostało mi nic innego, jak tylko tęsknić. Jak tylko nadaremnie czekać.

 

Wiesz, tak jakoś ogarnął mnie smutek.

Jakaś melancholia pali wewnątrz i łka.

 

Tak mi

jakoś,

właśnie tak…

 

*

 

W otwartym oknie deszcz.

W otwartym oknie łzy.

W otwartym oknie noc…

 

Spotęgowana po wielokroć

pustka opuszczenia

niesie się zapachem omdlewającą wonią…

 

… tych jaśminów,  

tych róż,

co miały być

— dla ciebie, jedyna.

 

Widziałem cię jak tańczyłaś we śnie nad brzegiem morza, na piasku…

Widziałem cię, ukryty za zasłoną ciszy.

 

To było piękne. To było takie piękne,

choć nierealne zarazem.

 

Los mi ciebie wtedy podesłał,

zachodząc znienacka drogę.

 

Lecz uskoczył w bok, i zabrał,

tłumiąc w sobie drwiący śmiech.

 

Po co to i na co?

 

Ja już tak

dłużej

nie mogę.

 

Nie chcę…

 

Nie mam już sił,

aby powstrzymać tę miłość.

 

Nakrzycz

na mnie.

Uderz w twarz…

 

Mimo to będę wciąż stał

pod twoimi drzwiami w deszczu.

.

Ze złamaną różą, z pękniętym na dłoni sercem.

 

(Włodzimierz Zastawniak, 2023-06-14)

 

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


×
×
  • Dodaj nową pozycję...