Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

A noc jest czysta…

(czterech jeźdźców apokalipsy)

 

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

A noc jest czysta – echem pulsuje

Puszczyka krzykiem sowa poluje

Lotem upiora na ścieżkę spada

Którą do dziury mysz leśna się skrada

 

 A noc jest jasna  – mami gwiazdami

A ja w pościeli, wciąż z demonami

Walczę. Przynieście sen dobry, anieli

Nim w żarze smutku mózg się spopieli.

  

Lecz noc jest czarna – nie ujrzysz cienia

Ni światła co ją w dzień jasny zmienia

Kształty przepadły w mroku gęstwinie

Tak jak przepada promień w głębinie

 

Drzwi pozostawiam na oścież otwarte

Kłębią się myśli w czaszce zawarte.

I jaźń wypełnia rosnąca trwoga

Daremnie wzywam na pomoc Boga

 

 

Pustką świątynie straszą wymarłe

Bogów imiona już ze ścian starte

Kapłani z ołtarzy ich pozrzucali

Figury złocone w pył potrzaskali

 

Uciekli bogowie ze statku Ziemia

Która w pustynię się zwolna zmienia

Konania słychać ich jęki z dali

Choć nieśmiertelni – powymierali.

Za życia martwi. Poodchodzili

Nie stało wiernych, co ich wielbili

Po tym jak wieść nadeszła rażąca

Sztyletem śmierci serce kłująca

Krzykiem, co matce serce rozdziera

A ojca twarz z barwy życia odziera.

 

Poraża lękiem. Osłabia członki

Naciągającej widmo rozłąki.

 

Nie zaśniesz… Z boku się na bok przewracasz

Myśli do źródła siłą zawracasz

Nawet nadzieję, deskę ostatnią

Zabiera fala w topiel przepastną

 

Czy ją wyrzuci znowu na plaże?

Czekają ciała. Wpatrują się twarze

Niewyspanymi, bez blasku oczyma

Ja to wytrzymam. Czy ona wytrzyma?

 

Czaszki bieleją, choć skóra wciąż na nich

Sucha, błyszcząca niczym pergamin

Już nocny zbójca szponem ją zdziera

Kość białą z rozdarcia dziobem wydziera

 

Gdzie znikło życie różami wysłane?

Długo i w męce wyczekiwane?

Dlaczego róża płatki zrzuciła?

A kolce ostre w sens życia wbiła?

 

Nie tak, nie tak przecież być miało

Nie po to się żyło uparcie. Cierpiało

By teraz krzyk jeden wywabił konnych

Jeźdźców ze stepów szerokich, wonnych

 

Konie jak wicher przez trawy wyschnięte

Pędzą szalone! Łby wyciągnięte

Trzeszcza rozwarte, cugle puszczone,

Zęby bieleją przez chrapy spienione!

 

Czwarty w galopie zatruwa strzałę

Drugi pierwszemu łuk mocny podaje

Trzeci cel mu na ślepo wybiera

Pierwszy ze wzgardą prosto weń strzela

 

Za późno grot z piersi dziecka wyrywasz

I walkę o jego istnienie przegrywasz

Trucizna sieje swe spustoszenie

I piersi wydają ostatnie już tchnienie        

 

 

To koniec. To koniec. To koniec - śpiewają

Upiory, co losem wszystkiego władają

To koniec, to koniec - serce zamiera

Jęk matki ciszę śmiertelną rozdziera.

 

Odchodzę. W pustelni miejsce znajduję

W kniei, na bagnach się okopuję

 

I czekam, co los mi dalej przyniesie

Słucham odgłosów. Wiatr smutę niesie…

 

Wybacz mi, wybacz! Ja nie wybaczę

Sobie już nigdy. Próżne rozpacze

Czasu zabrakło… czasu nie stało…

Noc już się kończy… Już będzie dniało!

 

Odejdą upiory, przepadną zmory

Zagnam je wszystkie do ciemnej nory

Na niebo wysokie skieruję oczy

Życie…! Przecież życie się toczy!

 

 

Dziękuję wszystkim którzy poświęcili czas na krytyczne i bezkrytyczne komentarze. Miło jest wiedzieć, że ktoś czyta, a jeszcze milej wiedzieć, że komuś się podoba:))LP

Opublikowano

@Lach PustelnikJakże wymowny wiersz... Biję brawo na stojąco!

 

Polecam także szczególnej uwadze mój długi wiersz zatytułowany ,,Łzy Samona"

 

Polecam także łaskawej uwadze moje teksty zatytułowane: „Bezsennej lutowej nocy nad latopisem Nestora”, ,, Płoną cerkwie na Ukrainie" i ,, Pamięci ofiar eksplozji w Przewodowie w dniu 15.11.2022." Pozdrawiam!

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @Roma i znowu z popiołu wyłonił się diament, pod wrażeniem metafizycznych objawień. Więc pochylam się nad fundamentem ludzkiej egzystencji w surową jak stal lejącą się z pieca surówką lecz nie pozbawioną humanoidalnych rysów.
    • @Annna2 Aniu rozczuliłaś mnie; pomyślałem sobie o naszych ojcach którzy są pod naszą opieką i wszystko możemy im zaoferować książki posiłki miłość opiekę ale nie możemy przywrócić młodości i żeby byli sprawni jak dawniej ból przeszywa moje serce. Jest więcej wzruszeń ukrytych w Twoim pięknym wierszu kto pragnie to je tam znajdzie puszczam do ciebie serduszko z dłoni.
    • Kim jesteś   Powiedz mi Jak się w końcu Zdecydujesz    Jednorożcu    Ale to i tak będzie Nieistotne   Jak nadąsane  Zaimki i przyimki Domykają pęknięcia    A skrzydeł przecież  Nie masz na miarę słów   Nie rysują ich Reguły wyboru   Diagnoza  Przypadki psychiatryczne  Nie językowe  Kulawa fleksja tożsamości  I modne nazywanie  Skazy na kręgosłupie    Dla śmierci  Pozostanie to  Bez znaczenia
    • @Migrena a ja ciągle w rozjazdach śpię po trzy godziny i nosem się podpierać - już niedługo koniec projektu i będę miał więcej czasu. Dziś obudziłem się w nocy i pragnienie kontaktu z waszymi wierszami przyprawiło mnie o drżenie rąk. Nawet nie znacie tego uczucia jakbym dostał zakaz czytania i po trzech tygodniach zakaz ze mnie zdjęto. Pierwszy wiersz który ujrzałem to Brylanty snu i już wiem po co żyję. Twoja metafora cień pachnie tobą przyprawiła mnie o szybsze bicie serca. Tak taka miłość platoniczna do kobiety gdzie w brylantowych snach myślimy o niej jak o bóstwie istocie nadprzyrodzonej - urzeka mnie. Poezja Twoja jest taka jaką teraz potrzebuję przeczytać, aby przetrwać kolejne dni i daje mi paliwo do dalszej pracy. Pisz i nie przestawaj to robić jesteś do tego stworzony!        
    • musimy mieć świadomość że człowiek też lubi stwarzać i tu się zaczyna co było pierwsze jajko czy kura? hura krzyknie ktoś zza kulis na scenę wpada jak bomba wiedza - ja go nie widzę - mówią że ślepa - że słabej wiary - i grzech popełnia kolejny aktor wisielec ten z tarota - ja widzę ją i jest nadzieja obok stoją rakiety polecim w kosmos w łaskotać mu w pięty bo bida na ziemi klakierzy już biją brawa scena dobiega końca widzowie po paczce popcornu trochę spragnieni - nie warto było przychodzić i są znudzeni co by powiedział on, który zna myśli? nie pytam was, bo wiecie dlaczego      
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...