Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Świetny aktor, bardzo wzięty,

Tytan sceny, pierwszorzędny,

Przerwać pętli los pokrętny

Postanowił - tak był spięty.

 

Spiętej upust dać swej woli,

Zerwać pętlę, co niewoli,

By uśmierzyć, co go boli,

Postanowił - przypierdoli.

 

Nic nie gadać, nie fanzolić,

Żadnych debat - przypierdolić.

I nie pieścić, lecz wyzwolić,

Jeśli zdrowo przypierdolić.

 

Rzucę umysłową pracę.

Chyba czuję, że coś tracę.

A że rano ‘Marek – Wacek’,

Zagram teraz ja vivace.

 

Ja, kim innym zawsze byłem,

Bo po scenie wciąż chodziłem.

Grałem czasem tekst ponury -

No to walnę z grubej rury :

 

Tam, w kanciapie, zapasowy,

Leży młotek półfuntowy.

Chwycę gwoździa - półcalowy,

By nim w dechę przypierdolić !

 

Gwoździ pełna jest mansarda,

Przypierdolę za Ryszarda !

Już mi świta myśl frywolna,

Przypierdolę za Kliefhorna !

 

Ten za Maksa ! Za Marynię !

Za Papkina ! - choć nie byłem,

Gdyż kazali mi grać Milczka -

A na Papkina chętka wilcza.

 

Za Banana ! - nie stawiałem,

Ale głos mu użyczałem.

Chociaż inni być nie mogą,

Ja zostanę wreszcie sobą.

 

Jak powbijam kilo gwoździ,

By dać upust wielkiej złości,

To mnie zejdzie całe zło.

Przy-pierrr-dolę ! Tak, a co !

 

 

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

(wersja udźwiękowiona)

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @Berenika97  piękny wiersz, wzruszający, we mnie też jest, jak miłość, co zwycięża śmierć.  Tam wszyscy trafią, a my ich odwiedzamy- a ich nie ma tam na cmentarzu. Ich nie ma- są w Niebie.   Mieszkańcy są na delegacji w poprzednim życiu. Zostawili herbatę, która nie stygnie lecz gęstnieje i książki otwarte na stronie, gdzie bohater miał zrozumieć - lecz zdanie urwało się jak tętno.     "Śpieszmy się kochać ludzi tak szybko odchodzą zostaną po nich buty i telefon głuchy tylko co nieważne jak krowa się wlecze najważniejsze tak prędkie że nagle się staje potem cisza normalna więc całkiem nieznośna jak czystość urodzona najprościej z rozpaczy kiedy myślimy o kimś zostając bez niego." (ks. Jan Twardowski)  
    • @lena2_ Cisza jako dawanie, nie branie – to odwrócenie perspektywy. Zwykle cisza kojarzy nam się z pustką, brakiem. Ty pokazujesz ją jako pełnię, jako ziemię, która karmi. Cisza nie ogłasza swojej wartości, po prostu jest płodna. Czasem cisza to po prostu przestrzeń, w której coś ważnego może się narodzić. Pięknie!
    • @Berenika97 To wiersz o miejscu pamięci, które nie chce już mówić, ale nadal przechowuje ślady istnienia. Widmo miasta, jako metafora wygaśniętej tożsamości. Proces ten nieustannie zachodzi unieważniając porządek świata, bo choć architektura miasta wydaje się geometrycznie spójna, to jest jednocześnie tłem dla chaosu zacierającego znaczenia. Pozostają pytania, a nie ma już odpowiedzi. Pozostaje ciche requiem.
    • Zainspirowany poczytałem w Googlach i znalazłem parę książek pod tym, czy podobnym tytułem.  Pierwsze skojarzenie to Czarnobyl, gdzie to tak wygląda, bo widziałem film, a w pamięci jest pewnie, jak piszesz.  Pozdrawiam serdecznie. 
    • @Marek.zak1 Dzięki Marku, to stareńki wiersz, ma swoje odniesienie do sytuacji na portalu, który od wielu lat już nie istnieje.

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      Raczej kurki, bo każda myśli, (nie, no nie myśli przecież),  że jest tą jedyną. I tak kiedyś będzie z niego rosołek :) Ale póki co, nadał się najpierw do wierszyka. 
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...