Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Inne spojrzenie, część 146


Rekomendowane odpowiedzi

                      - dla Belli i Siostry, moich Pań

 

   Istotnie, Mil coraz bardziej przyzwyczajał się do swobodnego przebywania w powietrzu. Widać było to po jego minie i po spokoju, coraz bardziej wracającym do spojrzenia. Ale zerknięcia - czy raczej, ujmując tę kwestię precyzyjnie, zaglądnięcia Belli i Kruszynki - sięgały głębiej. Do stanu myśli w umyśle i do stanu uczuć w sercu. 

   - Ooo - druga z wymienionych przesłała radosną myśl pierwszej. - Mamusiu, miałaś rację, że tata się przyzwyczai. Stał się dużo spokojniejszy. 

   - Córeczko - Bella uśmiechnęła się mentalnie - moje spostrzeżenia potwierdzają, że w twoich jest wiele racji. 

   Mil, wyczuwając myślowe dotknięcia żony i córki, też się uśmiechał. I też mentalnie. Do nich i do siebie samego. 

   - Bellu, Kruszynko - posłał i fizyczny, i umysłowy uśmiech po którymś z kolei zaglądnięciu, spojrzawszy w odpowiednie strony. - Dzięki wam wielce za troskę. Ale czy nie sądzicie, że wystarczy sondowań?

   - Desculpemeu amado - Bella uśmiechnęła się doń podwójnie. - Przecież wiesz, że to z troski o ciebie, nie por curiosidade excessiva, z nadmiernej ciekawości. 

   - Eu sei, wiem, Querida - Mil zdążył odpowiedzieć żonie, zanim Kruszynka wpadła na pomysł, że zrobi mu lotnego - dosłownie - psikusa. - Skoro tak, to może zwiększmy trochę prędkość i poziom lotu. I  może nawet dodajmy kilka piruetów. Mamusiu, co ty na to?

   Bella zaśmiała się i pokręciła głową.

   - Córeczko, proponuję oferować tacie nie za wiele atrakcji na raz. Ale małe zwiększenie prędkości może być... 

 

                              *     *     * 

 

   - Olegu, zgoda na trochę więcej bliskości i bezpośredniości - Soa uważnie dobierała słowa. - Na zaręczyny - ale za pewien czas, zgoda? - tu zaczekała na potwierdzenie - też zgoda. Co zaś do ślubu... zaczekajmy. Pomyślę jeszcze. To przecież ważna decyzja, ważny krok. Dla nas obojga. 

   - Mogę tylko potwierdzić - uśmiechnął się Oleg, sięgając do jej dłoni i składając dworny pocałunek. - To ważna decyzja i ważny krok. Dlatego poświęciłem stosownie dużo czasu na przemyślenia i rozważenia. - Uśmiechnął się ponownie. 

   - Soo, dziękuję ci z całego serca. 

   Po krótkiej zaś chwili dodał, uśmiechnąwszy się tajemniczo:

   - Chyba wypada nam to uczcić... 

Cdn. 

 

   Voorhout, 31. Maja 2023

   

Edytowane przez Corleone 11 (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


×
×
  • Dodaj nową pozycję...