Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Przyjaciel


Rekomendowane odpowiedzi

Kiedy już wszyscy wychodzili,
on jeden zdecydował się zostać
jeszcze chwilę,
bury kot.
Siedział na parapecie
i stapiał się z tłem.

Choć miał na głowie tysiąc spraw,
przyszedł.
Choć czekały na niego miliony własnych dróg,
został.

Nie przechwalał się,
ile myszy łowi w godzinę
i ile mu za to płacą,
ani też ilością bójek
stoczonych pod rybną tawerną.

I choć był zwyczajnym burym kotem
nie obiecywał, że jeszcze kiedyś znów wróci,
tylko przychodził,
a cały pokój wypełniał się wtedy
jego cichym mruczeniem,
ciepłą kołysanką.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Historyjka jak historyjka - być być zupełnie szczerym, to nie trafiła do mnie specjalnie. Podobały mi się fragmenty o stapianiu się z tłem i o rybnej tawernie - reszta to moim zdaniem już tło. Gdybym miał radzić, to proponowałbym wiersz możliwie skondensowa, usunąć anafory i skrócić trochę zdania. Teraz trochę za wiele ma to w sobie prozy.

Pozdrawiam, Antek

PS. Dobry pomysł z trzecią strofą - acz można by to chyba trochę lepiej napisać.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co do ilości prozy w tym wierszu, to się nie zgadzam, anaforę widzę raptem jedną ,,ile, ile",
historyjka jak historyjka- czasem trzeba pisać takie własnie historyjki trochę z pogranicza bajki zamiast wierszy o samotności, miłości, problematyce pisania czy na inne poważne tematy Nie mówię, że to jest arcydzieło, ale nutę poetycką ma, trzeba tylko nie traktować pewnych rzeczy serio, a inne sybolicznie. Zachęcam do takiej właśnie próby odczytania. Jeśli wiersz się nie podoba, rozumiem. Pozdrawiam, Ania

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W drugiej strofie masz drugą anaforę. Zaczyna się od dwóch 'chociów'.

Nie twierdzę, że nie ma w sobie nuty lirycznej - ma, ale ta jest, moim zdaniem, porzytłumiona przez nadmiar prozy w utworze. Gdybyś pozbawiła wiersz wersyfikacji uznałbym to bez wahania bardzo ładny opis - ale nie miałbym (zbyt silnych) skojarzeń z wierszem.

Niech ten kot będzie symbolem, ja mu nie bronię! :) Ja nawet wiem czego symbolem, więc tym lepiej dla niego. Po prostu dla mnie ten kot nie ma czterech łap - trochę mu do pewnej postawy brakuje.

Pozdrawiam, Antek

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Antku, ,,chocie", nie są anaforą, bo je ,,przyszedł" rozdziela. O ile mnie pamięć nie myli to będzie paralelizm syntaktyczny.
Gdyby kotek miał cztery łapy, byłby zwykłym kotkiem, a on taki zwykły nie jest, a gdyby był za bardzo niezwykły, to też nie byłoby dobrze.
Co do prozy w wierszu nie będziemy się spierać, ale niektóre wiersze naprawdę pisane są w takim stylu i są w tomikach, por. np. J. Kornhauser: Ulica Szeroka albo tegoż Wtorek, miasto ziewa. Każdy woli co innego, jeden wiersze liryczne a drugi takie z pogranicza poezji i prozy. A ja próbuję różnych technik, zależnie od tego, co mi w duszy gra.

Iza, dzięki za pozytywną recenzję. Jeśli masz ochotę, zajrzyj do do moich innych wierszy.

Agata,co do jakości, utworu już wcześniej pisałam, co o nim myślę. Chętnie poznam sposoby, żeby kotka trochę ulirycznić.
Pozdrawiam wszystkich

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

'przyjaciel to ten który wchodzi, kiedy wszyscy inny wychodzą' tak?

wiersz do mnie nie przemawia, niektóre momenty są nawet do przełknięcia, ale wydaje mi się że możnaby skrócić go o połowę i nie kręcić się wkółko wokół jednego, bo to jest po prostu nudne. zresztą, wszytsko podane na tacy, niesatysfakcjonuje niestety...

a komentarz Izy odebrałabym raczej z ironią (mam nadzieję)

pozdr. Agnes

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


×
×
  • Dodaj nową pozycję...