Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

 

Pan Poeta napisał wiersz, lecz jego niebezpieczny związek z Panem Fotoradarem, przysporzył mu tylko kłopotów. Pan Fotoradar, pomimo że czuł miętę do piszącego, zmierzył co leżało w jego gestii. Prędkość napisania wiersza, została znacznie przekroczona, przynajmniej o kilka wersów do przodu. Autor miał zupełnie inne zdanie na ów temat, lecz Pan Fotoradar, skierował sprawę do sądu, oskarżając wspomnianego, o zniesławienie Dobra Poezji.

 

Na przewodzie sądowym, niczym jaskółki, zasiadła publika. Poeci i Policjanci. A później był początek rozprawy.

Głos dał najpierw, Pan Sędzia.

 

– Sprawa w sprawie Pana Poety, oskarżonego, o zniesławienie Dobra Poezji.

 

Po chwili dał głos Prokurator:

 

– Oskarżony jest sprawcą haniebnego czynu. Napisał wiersz z prędkością niedozwoloną, przez co wyszło jak wyszło. Tego czytać nie sposób. Wnoszę o najwyższy wymiar kary. Zerwanie naszywek i degradacja do Prozaika.

 

Następnie dał głos Obrońca.

 

– Mój klient, nic takiego nie zrobił. Prędkości nie przekroczył, chociażby dlatego, że jest melancholikiem i wiersze długo tworzy. Najlepszy dowód, że jeszcze oskarżonego wiersza, nie skończył. Nadal pisze. Ponadto wnoszę, o sprawdzenie daty ważności przydatności do mierzenia prędkości, Panu Fotoradarowi, gdyż jestem pewien, że nadaje się na złom.

 

Wysoki sądzie – wrzasnął zbulwersowany prokurator. – Wypraszam sobie takie traktowanie Pana Fotoradara. Jest jak najbardziej sprawny, a oskarżony, pisze już za pewne, dziesiąty wiersz!

 

– Tak, tak, dziesiąty – zaczęli pomstować Policjanci.

– To cały czas ten sam wiersz – potwierdzili głośno Poeci.

 

Nagle zgodnie obaj panowie, Obrońca i Prokurator, powołali na świadka Pana Fotoradara.

 

Prokurator zaczął pytania zadawać:

 

– Czy świadek zmierzył uczciwie?

– Oczywiście –– odpowiedział zapytany.

– Czy oskarżony przekroczył prędkość i przez to wyszedł kicz?

 

Wysoki sądzie, sprzeciw – zagrzmiał Obrońca. – Pan Prokurator swoim pytaniem sugeruje świadkowi odpowiedź, jaką chce usłyszeć.

 

– Podtrzymuje sprzeciw –– przytaknął wysoki sąd.

 

Z uwagi na to, że na sali było słychać coraz większe zniecierpliwienie, pan Sędzia dał głos zadawania pytań, Obrońcy.

 

– Czy Świadek na pewno nie ma defektu?

– Nie mam.

– A kiedy miał Świadek ostatnio przegląd?

 

Wysoki sądzie, sprzeciw – tym razem zagrzmiał Prokurator. – To prywatna sprawa mojego klienta, kiedy miał przegląd. Przecież gdyby miał defekt, to by mówił od rzeczy. A nie mówi.

 

– Wysoki sądzie – przerwał Obrońca – nie mówi, ale bezczelnie kłamie. Proszę spojrzeć.

Właśnie mój klient skończył pisać wiersz, o Kwiatach co nucą piosenkę o kwitnieniu.

 

– O jakim kwitnieniu – wrzasnęli Policjanci. – Spójrzcie na doniczki na parapetach. Wszystkie kwiaty zwiędły.

– To metafora, matoły jedne – dali upust wzburzeniu Poeci.

 

Wtem dało się słyszeć pukanie młotka na uspokojenie. Cisza jakoś nastała, którą to Sędzia przerwał ogłoszeniem wyroku.

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

... dał głos... jak pies... :) ale ok.

Twoje pomysły są nie do podrobienia, chyba. Powyższą treść ujrzałam natychmiast w jednoaktówce... 
W rolach głównych... 
Piotr fronczewski, Henryk Bista, Roman Wilchelmi... plus statyści - jaskólki... :)
Scenariusz... Dekaos Dondi
Scenografia... 'zieleniak' (już nie taki zielony, jak kiedyś)
i....

po raz trzeci (chyba), na deskach prozy, jako obserwator... z 'pościkiem' i konewką, żeby podlać te zwiędłe kwiatki...

Nata Kruk... : ]

 

Bardzo, ale to bardzo pomysłowe opowiadanko... tyle, że... nie poznałam WYROKU... :( a to jakby najważniejsze, ile poeta posiedzi za kratką, bo na pewno tylko za jedną.

Opublikowano

Poranki↔Dzięki:)↔Też za wierszyk o uschniętym, jak ten liść, poecie:)↔Ano goni i czasami trza na przekór, spowalniać i już:)↔Pozdrawiam:)

***

Nata_Kruk↔Dzięki:)↔Dał głos→lubię tak nieszablonowo czasem:)↔Nie mam nic przeciwko takiej obsadzie.

Niech biorą i wystawią jednoaktówkę. Co do wyroku, to po takim przewodzie, nie miałem za bardzo pomysłu.

Zresztą to pozostawia możliwość, własnego wyroku, według uznania czytelniczego:)↔Pozdrawiam:)

Opublikowano (edytowane)

... wiem, wiem, że Ty po innemu piszesz, dlatego jest... dał głos... ok.

Romana W.  i Henryka B. już nie ma, więc trudno będzie... a bardzo lubiłam tych aktorów.

Co do wyroku... to tylko... jakby... najważniejsze... ;) takie zakończenie jest dobre,

niech sobie "czytnik" sam dopowie. Dzięki za odzew... :)

Trzymaj się.

 

Edytowane przez Nata_Kruk (wyświetl historię edycji)

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Ten tekst nie jest tylko wierszem. To głos duszy, która ma dość świata pełnego iluzji, pogoni za pieniądzem, wojen, granic i religijnych kłamstw. To manifest duchowej rewolucji — dla tych, którzy czują, że obecny system nie ma już sensu. Dla tych, którzy wiedzą, że czas się obudzić. Jeśli czujesz podobnie — nie jesteś sam.   MANIFEST DUCHOWEJ REWOLUCJI do tych, którzy czują, że świat zwariował   Nie jesteśmy tu, by się poddać. Nie przyszliśmy na ten świat, by milczeć, gdy ku*%y są na piedestale, a świętość duszy zakopana w błocie złota.   Dość. Koniec iluzji. Koniec pogoni za pieniądzem, który nie nakarmi duszy. Koniec władzy, która łamie kręgosłupy i sprzedaje sumienia. Koniec siły, która bije z lęku. Koniec dumy, która przykrywa pustkę. Koniec materializmu, który czyni z człowieka przedmiot.   Koniec wojen. Koniec granic. Koniec narodów, które uczą nienawiści pod flagą pokoju. Państwa? Systemy? To tylko złote klatki. Nie ma “mojego” i “twojego” — jest wspólna ziemia. Planeta — matka, nie towar. Nie kop jej wnętrza, nie truj jej nieba, nie pal jej lasów. To żywa istota. Czuje. Woła.   Słyszysz?   Nie jesteśmy ciałem bez znaczenia. Nie jesteśmy robotami na kredyt. Mamy dusze. Każdy czyn, każda myśl — wraca. Prawo karmy jest starsze niż religie. Reinkarnacja to nie bajka — to przypomnienie. To światło, które prowadzi przez ciemność. To wiedza, która przetrwa wszystko. To droga, która nie kończy się w trumnie.   Religie? Zostały wypaczone. Zamiast łączyć — dzieliły. Zamiast dawać światło — straszyły ogniem. Zamiast prowadzić — ogłupiały. Czas zakończyć spustoszenie świętości.   Nie jesteśmy przeciwko ludziom — jesteśmy przeciwko iluzji, która ich więzi.   Nasza rewolucja nie ma karabinów. Nasza rewolucja nie ma prezydentów. Nasza rewolucja ma serca, które nie chcą już kłamać. Mamy oczy otwarte. Mamy sny, których nie da się sprzedać.   Wzywamy tych, którzy czują, że coś jest nie tak. Tych, którzy widzą przez szkło ekranów prawdziwe twarze kłamstwa.   Dość snu. Dość ciszy. Czas obudzić się i zacząć żyć naprawdę.   Rozwój duchowy. Świadomość. Empatia. Miłość. Planeta jako świętość. Człowiek jako istota światła. Reinkarnacja jako wieczne przypomnienie, że wszystko, co czynisz — czynisz sobie.   To jest nasza droga. To jest początek. Nie jesteś sam.    

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

    • nie bój  sie  marzeń smutku ani nadziei   nie bój się myśleć że jutro bedzie lepiej   nie  bój  się grzechu oraz nocy i jej cieni   nie  bój  się  siebie jesteś tylko sobą   nie bój sie płakać łzy to uczucie   nie bój się bać tego co nie ma racji   nie bój się świata to on twoim sensem   który wie że to ty jego spełnieniem
    • Całość mi się bardzo podoba, choć czytam bez przymiotnika w przedostatnim wersie, bo jest wystarczająco poetycko.  Pozdrawiam.
    • @Claire Dziękuję za tak sympatyczną, budującą recenzję. Miłego dnia.

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

    • @Claire dzięki za refleksję. Rzeczywiście te dwie  strofy " oddzielone wersem " spadam" mogłyby być odrębnymi miniaturami:)
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...