Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano (edytowane)

 

są mali i duzi 

są tędzy i chudzi 

lecz najważniejsze

jest serce 

i żeby było duże

jak największe 

pełne miłości ciepła

i dobroci bezbrzeżnej

 

są mali i duzi 

a wśród nich ty 

naucz się kochać ludzi 

zamiast oceniać ich

zapewniam

los ci to wynagrodzi 

 

 

 

Edytowane przez Ewelina (wyświetl historię edycji)
Opublikowano (edytowane)

@Ewelina Fajny wiersz, tam by trzeba poprawić literówkę chyba bezbrzeżnej no i tyle. Ogólnie miły w czytaniu, niosący prawdę niby znaną, aby kochać ludzi, ks. Jan Twardowski pisał "Śpieszmy się kochać ludzi- tak szybko odchodzą", ale warto to przypominać.

Edytowane przez W.M.J (wyświetl historię edycji)
Opublikowano

@W.M.J dziękuję. 

Pomyślałam właśnie, że warto przypomnieć o tej tak oczywistej prawdzie, bo wciąż wielu o niej zapomina i zamiast się szanować obrzuca się błotem. Bardzo ciężko mi się na to patrzy. Stąd wiersz. Zupełnie prosty, bez filozofowania. 

Opublikowano

@Jacek_Suchowicz ładnie to ująłeś. 

Tak, to zmora wszystkich pokoleń, ciągle oceniamy, zamiast szukać przyczyn i choć spróbować zrozumieć...

Pozdrawiam serdecznie

@Tectosmith oczywiście, że warto. 

Jest takie powiedzenie, że jak ktoś ma miękkie serce to musi mieć... twardy zadek... Dajmy na to :) 

Pozdrawiam serdecznie :) 

Opublikowano (edytowane)

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Jednak trzeba umieć je dostrzec, ale mnie jest dużo łatwiej, bo ludzie byli i są w ogromnej większości życzliwie nastawieni względem mnie z różnych zmieniających się powodów. Niezależnych ode mnie.

A nie u wszystkich tak jest. I tym znacznie trudniej.

Mnie łatwo mówić...

Edytowane przez Rafael Marius (wyświetl historię edycji)
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Ja raczej chodziłem do szkoły po wezwaniem "co komu pisane to go nie minie".

A pisane jest genami. Cała moja rodzina zarówno po mieczu, jak kądzieli, też tak ma tylko więcej. Życie usłane różami.

Podobnie jak poprzednie pokolenia i tak... aż do niepamięci.

Choć ja jestem czarną owcą to ii mnie coś z tego przypadło w udziale.

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Oj zazdroszczę tej miłości:)
    • @M jak Malkontent Każde pokolenie ma swoje bolączki i swoje ciemne strony, ale jednak myślę, że jest coś w stwierdzeniu że generacja urodzonych w latach '70 (obecni 45-55 latkowie) była i pozostaje na mocno straconej pozycji. To pokolenie, które wciąż na coś nie zdążyło, pokolenie ludzi spóźnionych na wszystko, którym rozmaite szanse i wyzwania uciekły sprzed nosa, które wiecznie goni rozpędzony świat.
    • @infeliaBrawo! To wyborny wiersz, w którym jest wszystko, co trzeba - prawdziwe życie, humor, nawet odrobinę przechylający się w stronę groteski, ale też subtelna, dyskretna liryka, zmyślnie ukryta w detalach (cycata baba, wata cukrowa, uczeń grający rolę drzewa). Radosna, sztubacka niewinność przeplata się tu jednak z pewnego rodzaju gorzką refleksją, która ukazuje bardzo asymetryczny konflikt między tym, co przecież naturalne, żywe, wesołe, intuicyjne - a ciasną klatką bezdusznej instytucji. Za puentę o czerwonym pasku postawiłabym siódemkę z plusem ;) Dlatego, bo wreszcie przywraca właściwy porządek świata.
    • Przegranym pokoleniem nas nazywają, ci co z okna czołgi oglądali. A ci co z okna kuriera wyglądają, za najbardziej nieszczęśliwych ludzi. Pół dnia rozkmin z bandą na drabinkach, drugie pół biegając za piłką. Od kwietnia do października mój rower do piwnicy nawet nie zaglądał, robiąc pięć razy równik po osiedlu oraz pobliskim lesie. Na ścianach pokoju pop, w ręce nieudolnie „Nie płacz Ewka”, a w radio Gollob, walczący o marzenia z dzieciństwa za cenę resztek zdrowia. Pamiętam nerwy pierwszej rozmowy i zawód na jej twarzy, gdy popłynęły pierwsze słowa. Tak samo jak stres przed egzaminem w dorosłość i radość po jego zdaniu. Potem na dobre przepadliśmy we mgle prozy życia, ale ci przed nami i za nami już nie? Bloki wypełnili przegrani, oszukani i rozczarowani, ale czy tylko czterdziestolatkowie? Czy wy nie żyjecie już tylko wspomnieniami? A wy niekończącą się frustracją z niemocy? Czy to jest lepsze od żalu? Żalu do was, że spieprzyliście nam życie. I do was, że nas ciągle doicie. My, pokolenie skrzywdzonych? Czy my, pokolenia skrzywdzonych? W kraju, gdzie ciągle za mleko płaci się krowami, trudno nie zostać pokoleniem straceńców.
    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

        W ostatnich dwóch wersach zawiera się cała poezja tego obrazu, gdy tworzysz pewnego rodzaju oksymoron, łącząc chłód lodu z ciepłem dymu. Wiersz wydaje mi się niepokojący, ukazana w nim zmysłowość prowadzi w mroczne rejony doświadczania. Lepkość ciszy kojarzy mi się z niemocą i zniewoleniem. Zamykanie dymu w kostkach lodu, może być również opisem wstydu i wypierania wspomnień. Upiorne miasto symbolizuje przestrzeń pamięci, ale też wrażliwości, która w zetknięciu z czymś fizycznym, brutalnym, zapadła się sama w sobie.  
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...