Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

 

Hmmm... to by trochę zniechęcało do poszukiwania. Takiego poszukiwania bez celu :) Ale z drugiej strony uświadomienie sobie nieodgadnionego już może być celem :) Tak czy siak, znalezienie wiosny w kwietniu jest odgadnione :) 

Dziękuję 

 

 

@Marek.zak1 :) dziękuję i pozdrawiam świątecznie

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Są tacy, co właśnie z poszukiwania czynią cel, a gdyby znaleźli, to by go stracili

Obiektem najczęściej jest jakiś ukryty lub nieistniejący skarb np święty Graal, bądź częściej idealny narzeczony.

 

Jak najbardziej. Ja dzisiaj znalazłem takie słoneczko.

 

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

 

Opublikowano

Nie szukaj wiosny w listopadzie.

Lub w maju, kwietniu albo grudniu.
Nie szukaj wiosny wczesnym rankiem.
W nocy, wieczorem, po południu.
 
Szybciej ją znajdziesz gdzieś u siebie.
Może w portfelu albo w spodniach.
W myślach płynących cicho rzewnie.
Lub słowach, które mówisz co dnia.
 
Ale najszybciej pewnie znajdziesz.
Tam gdzie jej stałe (jeśli jest) miejsce.
Tą najwspanialszą w twoich piersiach.
W mieszku, który zowią serce.
 
:)))
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

@iwonaromaUważam, że wszystkie pory roku mają w sobie coś potrzebnego - zmiany. Myślę, że życie w klimacie, gdzie ciągle jest upał albo tylko mróz, nie znalazłoby wielu zwolenników. 
Wiosna jest orzeźwiająca dla organizmu ludzkiego, zwłaszcza gdy się mieszka w klimacie środkowoeuropejskim - polskim.
No cóż, Miłość jest wieczna i trwa bez względu na pory roku, ale wiosna sprzyja zakochanym. Poszukujmy więc jej, bo przecież rzadki to gość. 
Pozdrawiam Cię serdecznie! :-)))

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

 

:) Są okoliczności, które sprzyjają :)

Dziękuję

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

 

 

 

 

Oby oby, bo choć kalendarzowa już jakiś czas to raczej chłodnawa była do tej pory ... Ale dziś już ciepłej :)

Dziękuję i pozdrawiam również

 

 

 

@Klip :) podziękowania:)

 

 

 

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • pod skargami nad zwój samej za siedmioma ud szczęściami po liczeniach nart żar mienia żuła pupcia by leźć śpiewem dziatek miała róż trąconych burzy karnet z wodą płótną tam skąd rozbierała klamek chwili krańca łudząc karmę w zeszły wtorek dla badyla bez zdziwienia czegóż tylu jak rozsiadła swoich złości miech ziewając by opuścić łodzie maśląc nim ku pajdy szczebli chrobot uli rój dół; kiedy częściej zięcia dla tył wybierając całkiem pór tyk więc dlaczego broisz łokcia w naturalnej zryw powłoce; papci w burtach a'trybutów rozciągającej chuć w tupet?
    • O, te nasze wspomnienia – ile mamy lat, żeby tak mówić o sobie, naszych matkach, innych kobietach, ojcu? Właściwie to jest nasz czas – kiedy staliśmy się spokojni, wyciszając telefony z prośbą o pomocną dłoń, porannym alertem, paczki papierosów – tych nigdy dosyć. Robimy to z miną zwykłego zjadacza chleba – od lat jestem poza nim, poza jakimkolwiek kuszeniem słodyczą. Jeszcze zdążymy się przejrzeć w lustrze, zanim zabiorą nas stare, upiorne damy przebrane za nasze kochanki, żony, może sąsiadki – te trzymają się nad wyraz dobrze, goniąc za rasowym kotem po ogrodzie, na jakieś cholerne party za 100 zł. Bal sylwestrowy. I ciągle jest nam obco, coraz smutniej. Jesteśmy spełnieni – przynajmniej biologicznie, przekazaliśmy genotyp, bez zachwytu fenotypem – mówią, że to środowiskowe dziedzictwo - noszenie upiornych rurek, kładzenie porannych kremów i wieczornych mazideł – głosy ciotek: jaki on przystojny i wszystkie panny w biegu jak gazele – nasze żony nie mają już nóg jak gazele, są bliższe gracji. Siedzimy tutaj, obaj, z papierosem w ustach, rozważając wszystkie za i przeciw, wszystkie za i przeciw, a twoja kontrowersja odbija się od ściany, siada na mojej twarzy – to cień przelatującego gołębia czy rzuconego świństwa, grzebie w moim umyśle. Jesteśmy w superpozycji – skory do zabaw szympans padł, testując leki – żyjemy, umierając po troszeczku – każdego dnia coraz mniej, nas.  
    • @Leszczym Dziękuję, Michale - to bardzo miłe :)
    • nie muszę zamykać oczu żeby ciebie zobaczyć stoisz przede mną o brzasku odarty z nocnej ciszy choć w źrenicach wciąż gwiazdy tętnią kosmicznym życiem kiedy wzrokiem ogarniasz znaną galaktykę uchylasz gwiezdne wrota jak złote bramy raju podążam i odpływam w niewolę zagarnięta   a kiedy noc nadchodzi zasypiam zaklęta          
    • @kasiaponiatowska podpinam się pod komentarz @Leszczym   
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...