Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Zgłoś

  • Niestety, Twoja zawartość zawiera warunki, na które nie zezwalamy. Edytuj zawartość, aby usunąć wyróżnione poniżej słowa.
    Opcjonalnie możesz dodać wiadomość do zgłoszenia.

    ×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

      Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

    ×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

    ×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

    ×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.



  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnie komentarze

    • prawy potrzebuje mitu męczennika  wywijąc różańcem  stanie murem    odpali racę z prezydentem  doświadczenie Lechii  jeszcze z Gdańska    pamiętam szkolny  wyjazd do Warszawy  nie ma już fundacji  prawy kupił głosy OSP    upiekli kiełbasę pili do rana  wiadomo strażacy  my zbieraliśmy stare słowa  i chciałam żyć inaczej    Ziobro  starotestamentalny od stworzenia kobiety    znaczony      
    • A chciała namówić mnie na vice versa a ja zbladłem totalnie i zapadłem się w mega jeszcze większy egocentryzm i egotyzm. Rozegrało się trzęsienie wnętrza.   A zatem ano właśnie a zostawiła mnie w coraz to wzrastającej tęsknocie urastającej nawet w dobry wiersz bez ujścia i bez wyjścia...   Potem zabrnąłem w vice Versace w całe strofy zmory bez prawa odwrotu.   Warszawa – Stegny, 10.11.2025r.
    • @iwonaroma W drugim wersie dodałbym go. Dobry tekst Pozdrawiam
    • @Maciek.J No to niech będzie o Bethovenie   Beethovena, gdy mieszkał w Bonn katedralny zahaczył dzwon. Chociaż z tego powodu, geniusz ogłuchł za młodu, głośne dzieła stworzył był on.   Pozdrawiam
    • niektórzy nie biorą jeńców  od razu strzelają    gdy znajdziesz na mrozie  żołnierskie rękawice  z dłońmi w środku  zrozumiesz    z chałupy obok zaraza nikogo wiosną nie puściła na pańszczyznę  z tych czternastu rodzin  przetrwały dwie    widzę ich nazwiska  w drzewie rodu to wieś na korzeniu  z piachem zamiast ziemi  ojcowizna    matka sra mi do głowy  odrabia karmiczny stan  zastałych rzeczy  dzieci co dzień łamią   imadło pokoleń  żyję jednak w soczewce   niepodległości                           
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...