Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Świecie...
Nie przepraszamy cię za niewolnictwo, bo nie mieliśmy niewolników.


Europo...
Jesteś w błędzie. Demokracji możesz się uczyć już od I Rzeczpospolitej. Nie przepraszamy cię za brak demokracji czy praworządności.


Narodzie Wybrany....
Nie przepraszamy cię za Holocaust i za pogromy, ponieważ tego nie robiliśmy.


Lesbijki i Geje...
Nie przepraszamy was za prześladowania, bo was nie prześladowaliśmy.


Kobiety...
Zawsze was kochamy. Przepuszczamy w drzwiach, marzymy o was i całujemy w rączkę, jeśli pozwolicie.

 

Podpisano my, Polacy - Janusze z wąsami.

P.S.
Wszyscy jeździmy dieslami.
 

Opublikowano

@Rolek A tak poważniej... Poruszyłeś kilka niezmiernie ważnych tematów. Prostota formy jest w tym przypadku jak najbardziej na plus. Kwintesencja tego, o co inni toczą długie, męczące niejednokrotnie debaty. Jeżeli tylko pozwolisz, zapiszę sobie Twoje słowa, bo jak najbardziej są tego warte, warte zapamiętania.

Opublikowano

Temat jest, może w wyniku żelaznej j kurtyny. Tak czy inaczej niewolnictwo w Polsce było, a 80% narodu było niewolnikami. Jeszcze podczas Powstania Styczniowego pan i właściciel wsi był największym wrogiem, stąd nikły udział w walkach. 

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

 

Każdy inny temat też jest warty oddzielnej dyskusji, a przeprosin  nikt nie chce ani nie oczekuje. 

 

Pozdrawiam. 

Opublikowano

@Marek.zak1

Jeśli już coś napiszę (szczególnie w obszarze historii), to twierdzenia opieram na prawdziwych źródłach, a nie na lewackiej propagandzie. Niewolnictwa nie było w I Rzeczpospolitej. Było poddaństwo. Występowało ono we wszystkich europejskich państwach a później było znoszone wcześniej lub później. Było zastępowane innymi zależnościami. Piszą o tym historycy: prof. Andrzej Nowak albo prof. Mateusz Wyżga. Materiałów jest w bród. Piszesz o Powstaniu Styczniowym. A czy mieliśmy wtedy niepodległość? O poddaństwie w Królestwie Polskim decydował car. W zaborze pruskim i austriackim było też inaczej. Ostatnim tchnieniem Rzeczpospolitej była Konstytucja 3-go Maja, która dawała wolność wszystkim chłopom, którzy przedostaną się na obszar Polski a w Księstwie Warszawskim, 21 grudnia 1807 dekretem grudniowym, zniesiono pańszczyznę.
Pozdrawiam.

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Opublikowano (edytowane)

@Rolek Ciekawy tekst, dzięki, dokładnie przeczytałem, ale nie widzę, jakichś zaprzeczeń, raczej rozwinięcie tematu. O quasi niewolnictwie pisze I. Krasicki, czy ks. Skarga, a ich chyba nie podejrzewasz o lewactwo.  W Galicji wyraźnie autor pisze o strachu przed polskimi panami, a o sytuacji na wschodzie autor prześlizguje się jednym zdaniem. Także jednym zdaniem o odstawieniu alkoholu, jako o jedynym antydepresancie, nie wspominając o masowej produkcji alkoholu z własnego zboża, czy ziemniaków przez szlachtę i systemowym rozpijaniu własnych chłopów. Podobnie przyznaje, że udział chłopów w Powstaniu Styczniowym zależał od regionu. Co do autora wymienionej książki A. Nowak pisze (słusznie) jako o sympatiach lewicowych, natomiast Twoje określenie to "lewactwo" które jest obraźliwe i stawia autora jako oszołoma, a priori odrzucając argumenty..

Pozdrawiam

Edytowane przez Marek.zak1 (wyświetl historię edycji)
Opublikowano

@Marek.zak1 Nie kwestionuję faktów. Nie twierdzę, że nie było ucisku klas niższych. Ale tak wyglądał ówczesny świat i nie zgadzam się, że to było niewolnictwo. Można jeszcze dalej polemizować, co chłopi zyskali, oddając część swojej wolności? Otóż ochronę. Szlachcice musieli poświęcić często swoje życie w obronie ojczyzny, co często czynili.

Co do "lewactwa", to niniejszym, uroczyście odwołuję to określenie, jeśli uważasz je za pejoratywne. Przypomniało mi się tylko, jak czytałem książkę o Hitlerze, brytyjskiego autora, wydaną jeszcze w PRLu. W przedmowie, "polski" historyk, określił się jako "historyk marksista". Może więc takie określenie pana Leszczyńskiego i jemu podobnych byłoby fair.

Pozdrowienia i miłego weekendu.

@Tectosmith Spodziewałem się takich komentarzy od ludzi, którzy uwierzyli w manipulowaną wersję historii i pedagogikę wstydu. Jest was wielu. Szkoda czasu na komentarz.

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Usunąłem tamten komentarz bo w zasadzie to nie chce mi się z Tobą na ten temat dyskutować. Dyskusja miałaby jakikolwiek sens gdyby dało się cokolwiek wyjaśnić, ale prawda jest taka, że Ty już po prostu umrzesz z takimi przekonaniami i nawet jak Cię grom walnie to zgonisz to na lewaków.

Ponawiam jedynie, że to Ty tworzysz propagandę.

Opublikowano

@aff Dlatego napisałem "jeśli pozwolicie". Mamy przyjaciółki muzułmanki, nie całuję ich po rękach, ale na powitanie robię z nimi "niedźwiadka" i to przy ich tacie. Jeszcze żyję.

Pozdrawiam i dziękuję za komentarz.

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Nie ma to jak turkus morza:)
    • @Robert Witold Gorzkowski To będzie dla mnie przyjemność :) Zawsze piszę wiersz na kartce. Pomazana moim myśleniem :) Póżniej czytam z kartki do notesu samsunga. Poprawiam wariactwa i dopiero wklejam. Kartkę z tworzenia mam. Jest Twoja.   Pewno, że z przyjemnością "wezmę" coś Twojego. Tylko daj adres na priv. Dziękuję.  
    • Odeszła, zanim przyszła. Zeszła z mojego istnienia jak światło gasnące za horyzontem, jak oddech, który znika z powietrza. Nie zostawiła blizn - tylko ciszę, której nie można dotknąć. Byliśmy snem, który się nie zaczął, a jednak obudziłem się z jej śladem na policzku. Byliśmy krwią, w której nie zamieszkało żadne serce, a jednak moja nabrała koloru jej subtelności. Całowaliśmy się w języku, którego nikt nie znał. Teraz gryzę litery rozsypane na portalu, kwaśne, jakby alfabet umarł w moich ustach i wziął ze sobą wszystkie możliwe „przepraszam”. Paragon za nadzieję leżał obok - wyglądał jak wspomnienie. Rozstaliśmy się bez słowa. Jakby ktoś przeciął powietrze żyletką i kazał nam iść w przeciwnych kierunkach we wnętrzu tej samej minuty. Milczenie - ostatnie zdanie. Zostały po niej okruchy, z których nie da się złożyć chleba: ciemne pęknięcia w świetle poranka, guziki z koszuli, której nigdy nie miała, zapach, który pachnie jak zbyt późne pytanie - „czy to coś znaczyło?” – wypowiedziane w próżnię. I włos - kasztanowy, zatrzymany w futrynie światła, jakby cień jej nieobecności miał kolor. I niebieski odblask jej oczu w lustrze, który nie był moim spojrzeniem, ale patrzył na mnie z wyrzutem. I cytryna w lodówce - przecięta, sucha, uśmiechnięta krzywo jak stary żart, którego nikt już nie opowiada, ale wszyscy pamiętają śmiech, bo echo bywa głośniejsze niż głos. Kiedyś wydawało mi się, że w jej głosie słyszę „do zobaczenia”, ale echo powtarzało tylko: „nigdy, nigdy, nigdy”. Czuję się jak jezioro, w które wrzucono skałę - a żadna fala nie powstała. Jak skóra, która pamięta dotyk, choć nie było dłoni. Jak Persefona, która nie wróciła na wiosnę - a ziemia zamilkła na zawsze. A ja - z ziarnem granatu rozgniatanym językiem w ustach pełnych żalu. Zegar tyka, ale wskazówki stoją. Czas oddycha – nie rusza się z miejsca. Chwile gonią się nawzajem, a ja - w tym wszystkim – znowu umieram w rozpaczy. Chodzę po pokoju jak niedokończona modlitwa. Moje mysli - jak koty bez właściciela: gryzą, drapią, miauczą w rytmie rozpaczy. Kładę się na podłodze jak porzucona metafora. Ściany są zrobione z jej spojrzenia, a sufity - z tego, czego nie powiedziała. Kochaliśmy się przez skórę duszy, a teraz moja dusza ma wysypkę z małych, czerwonych „gdyby”. I wtedy pękła szklanka. Nie spadła. Po prostu pękła na stole - jakby nie wytrzymała tego wszystkiego za mnie. Zostało mi echo jej oddechu, rozsypane w głowie jak tabletki LSD w kieszeni po końcu świata. A niebo? Cholerne niebo - ciąży nade mną jak zasłona bez gwiazd, zimna, ciężka, nieprzenikniona. Cisza rozdziera czas na strzępy. Migotanie bez światła. I nikt nie odpowiada.
    • @Berenika97 Bereniko. To Twoje komentarze są przepiękne. Dziękuję uśmiechami :):):)     @Alicja_Wysocka Al. Oj, potrafisz, potrafisz :) Ty jestes literacką bestią :)  W najlepszym tego słowa znaczeniu !!! Dziękuję za uroczy komentarz :) Polne słoneczniki Ci kładę u stóp :)     @Annna2 Aniu. Tak jest. Jak drzewo ! Dziękuję Aniu.    
    • @Migrena z tą prostotą to prawda, tak miało być dzięki
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...