Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Ostatnie kroki Ghandiego na drodze do modlitewnego domu

zostały uwiecznione w betonie. Można przejść obok i zdziwić  się

umiarowi, z jakim natura odsłania tryby, chociaż on sam 

nie wyróżnił ich wcale spośród innych. Spokój i jeszcze raz spokój

 

w którym chciałoby się zginąć między wierzącymi, każąc oglądać

siebie z zewnątrz. Ludzie w pochodzie wstydliwie chowają ręce;

świat nam się nie poddał, a my jemu nie dorośliśmy jeszcze

do pięt, hamując jedynie w biegu do pojednania. Dni tygodnia

 

godziny, pory; porównania niemożliwe do zrozumienia z opuszczoną

głową. Lecz jeśli przemawia, ludzie stają się wyraźniejsi, zanim zginą

ostatecznie w swoich snach między sutrami i hymnem, wyznaczając

krąg i promień, mandalę, która wyda się palcom możliwą do przeżycia.

Opublikowano

@alos Temat wzniosły i z wieloma aspektami bym się zgodziła, stąd pozostawiam swój ślad... jednak sposób przekazu troszkę to psuje. Oczywiście według mnie. Jakoś tak zbyt ciągnie tutaj momentami prozą jak dla mnie.

Pozdrawiam :)

 

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


×
×
  • Dodaj nową pozycję...