Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano (edytowane)

                                                  - dla Siostry 

   

   - Istotnie, było to fascynujące - Soa przypomniała sobie słowa księcia Jurija w wieczornej ciszy odpoczynku w swoim pokoju w bazie twórców i gospodarzy Księżyca. - Ba! - poprawiła siebie w myślach - jest fascynujące. Zaprojektować i zbudować coś takiego... coś tej wielkości... no, to wymagało wiedzy, technologii i umiejętności! Naprawdę wielkich. 

   Siedząc wygodnie w fotelu i spoglądając na rozstawione wokół na różnokształtnych kandelabrach pobłyskujące ognikami świece przeglądała w umyśle wrażenia. Wciąż zafascynowana, uśmiechając się do niektórych.

   - Sam projekt i wielkość... - powtórzyła. - Ktoś, kto miał ten pomysł... kto sobie to wyobraził, ten Księżyc-stację musi być ogromnie inteligentny... wizjonerem przez wielkie "w"... Stworzyć konieczny do tego program było bardzo trudne... i czasochłonne... Podziwiam projektanta - zawróciła do chwili spotkania z witającym ich uprzejmie przywódcą księżycowej społeczności, będącym w jednej osobie pomysłodawcą i twórcą projektu. - Już jego osoba robi wrażenie, a dzieło jeszcze je potęguje... Ach! - ucięła myśl, która jej się nie spodobała. - Trudno, by mieszkał on gdzie indziej. 

   - Pomyślał o wszystkim - Soa kontynuowała wspominanie. - O uruchamianej w miarę potrzeby osłonie... o zasilaniu... o przestronności i wygodzie pomieszczeń... atmosferze, znaczy powietrzu do oddychania... hodowli roślin na pożywienie dla mieszkańców... Nic dziwnego, tu przecież wręcz powinno być wszystko, chociaż z drugiej strony: czy stacja ta musi być całkowicie samowystarczalna? Budowanie i utrzymywanie samowystarczalności - nasunęły się jej słowa oprowadzającego ich przywódcy, który znakomicie sprawdził się też w roli przewodnika - ma często u podstaw negatywne myśli i emocje: obawy, strach przed innymi ludźmi czy, szerzej patrząc, innymi istotami - i niechęć wobec nich. Chciwość i niechęć ujętą w wykrzyknieniu "ja wam pokażę!" 

   - Te korytarze... centrale... bardzo to słuszne rozwiązanie, że jest ich tu wiele, każda odpowiedzialna za dany sektor... rekreacyjne przestrzenie... Najbardziej spodobał mi się obejrzany ogród, jest przepiękny! Część roślin pochodzących z Ziemi, część z macierzystej planety mieszkańców, nieistniejącego już Nibiru... Przywódca powiedział, że mają tu ich więcej, znaczy ogrodów... I że mają nawet lasy! Lasy!! To absolutnie fascynujące! Jak oni to zrobili? Koniecznie będę musiała zobaczyć jeden z nich. Zobaczyć, pospacerować... zagłębić się weń i poczuć. Podotykać i posłuchać dusz, przemawiających z roślin, drzew i kwiatów. Koniecznie! - obiecała sobie zapytać o to przywódcę jutro, w swobodnym momencie tuż po śniadaniu. 

   - Jednak najbardziej z tego wszystkiego fascynujące jest chyba to, że mają tu słoneczne światło! Sama ta myśl brzmi dziwnie - słoneczne światło na Księżycu! Opowiedział w skrócie, że chwytają fotony ze Słońca niewidzialnymi, energetycznymi kanałami i że oprócz tego przywożą tu specjalnymi statkami energię, czerpaną bezpośrednio ze Słońca. Niesamowite - pokręciła głową. - Absolutnie niesamowite... 

   Rozścieliwszy łoże do spania, przypomniała sobie o Starszym Nad Książęcą Służbą. Uśmiechnęła się - sama do siebie i w myślach. 

   - Miło się razem spacerowało, był taki szarmancki... 

   Odgoniła kolejne myśli.

   - Na wszystko przyjdzie czas - uznała, poprawiając poduszkę. - Spotkam go jutro przy śniadaniu... 

Cdn. 

 

   Voorhout, 27.03.2023

 

 

 

  

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Edytowane przez Corleone 11 (wyświetl historię edycji)
Opublikowano

@Somalija

   Tak, dla Ciebie

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

. Za to mam Siostrę, która umie pisać wspaniale wiersze i robić piękne zdjęcia. I jest bardzo dobrą Matką. 

   Dzięki Ci za kolejną wizytę, czytanie i komentarz . 

   Pozdrawiam Cię serdecznie. 

   

Opublikowano

@Wiesław J.K.

   Drogi Wiesławie

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

, napisałem o nieistnieniu Nibiru na podstawie posiadanych informacji. Ale ciekaw jestem powodów Twoich wątpliwości, wyrażonych słowami: "hmmm, chyba jeszcze istnieje (...)". 

   Tak, masz rację - tworzenie i przedstawianie światów to przywilej pisarza . I jego niewątpliwa przyjemność . 

   Serdecznie Cię pozdrawiam i dziękuję za odwiedziny, czytanie oraz komentarz .

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

@Corleone 11po prostu, napisałeś: nieistniejącego już Nibiru...
według informacji z internetu, ta planeta nigdy nie istniała

pisząc:  "hmmm, chyba jeszcze istnieje",  wyraziłem raczej swoją ciekawość, a nie wątpliwości
pozdrawiam cię Michale 
Thinking emoticon

 

Opublikowano (edytowane)

@Wiesław J.K.

   Rozumiem, Wiesławie

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

. Najwidoczniej to zależy, które dokładnie internetowe źródło masz na myśli. Według Wikipedii Nibiru nie istniało. A dokumenty z dawnego Sumeru, na które powołuje się redakcja kanału "Tajemity", realizująca tam filmy, Anunnaki pochodzą (pochodzili) właśnie z Nibiru. I opuścili je przed spodziewaną katastrofą, udając się na Ziemię. 

   Serdeczne pozdrowienia .

Edytowane przez Corleone 11 (wyświetl historię edycji)

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Teksty raczej powtórkowe ?     uskrzydlij kamień by fruwać umiał wnet poszybuje gdzie czas zakręca a słowo punktu wszechświatem powie tak szczerze mówiąc nic nie pamiętam   po cóż rozdrabniać to co scalone gdzie supernowa karłem się staje lecz w dziwnej strunie świat zawinięty i świadomości wielkie choć małe   tu w ciągłym ruchu wszystko wiruje czas każdy inny szybkością zmiany człowiek się wierci w pajęczej sieci chociaż pająka nie wciąż kochamy     tam na rozdrożu przeszłości przyszłej płoną przeróżne plany człowiecze a królik biegnie w chichocie losu za chwilę może nie być na świecie     zapytaj skałę co górę tworzy poza horyzont wszelakich pytań tam odpowiedzi śnią kołysane sensem nieznanym co wciąż rozkwita              *~*~*     na ciszy pięciolinii we wnętrzach wiolinowych trumien wyśpiewane martwe     raniły nuty fałszując sens krzyżyków      teraz zimne obojętne w bezgłośne zaklęte brzmienie     mówisz że w naszej piosence umarły słowa      a może jeszcze nam warto choć nucić melodię próbować          *~*~*     wspomnienia całunem szarość skryły   barwy przeminą tam gdzie skowronek swoim śpiewem przytula ciszę pod niebem   czy z filiżanki pełnej brzasku przyjdzie nam sączyć od nowa spijać nektar smakować
    • @KOBIETA   to chociaż swoje majtki  albo jakiś ......   sama wiesz w czym mi do twarzy :)   Dominiko, naprawdę :)  
    • @Wiesław J.K.–Dzięki:)–Żeby mieć do kogoś pretensje, to najpierw ten ktoś musi istnieć. No chyba, że jest halucynacją, z którą rozmawiamy:)–Pozdrawiam:)
    • @Migrena Tak był, bardzo klimatyczny… i nie bez przyczyny wokół tej samej skały chodzę.   @KOBIETA Bardzo dziękuję za miłe słowa pochwały:)
    • @Migrena   Przecież ja nie sypiam w koszuli …

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      nie mam czego przesłać …niestety
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...