Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Ukrzyżowanie


Rekomendowane odpowiedzi

 

Doprawdy nie zdawałem sobie sprawy, że rozwścieczone społeczeństwo z taką zapalczywością weźmie się za ukrzyżowania umarłych, odkopując ich zresztą z od dawna mniej używanych i mniej uczęszczanych grobów. Kto jak kto, ale współmieszkańcy moi potrafią, oj potrafią mnie co i rusz czymś zaskakiwać.

 

 

Warszawa – Stegny, 24.03.2023r.

Edytowane przez Leszczym (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Rolek A ja tak bardziej po świecku przypomnę frażę, żeby tak zwyczajnie nie mówić źle o umarłych. Co i rusz się z tym spotykam  po obu stronach naszego konfliktu. Zresztą może i wspomnieć można, ale organizowanie tych publicznych nagonek zaczyna mnie brzydzić ://

@Ewelina staram się na luzie i lagsam langsam, ale to co się tutaj zaczyna wyrabiać to rzeczywiście czasem robi się szokujące ://

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Rolek Wiesz w kwestii ścisłości nie jestem bardzo religijny, czytałem Pismo Święte tylko we fragmentach i absolutnie nie jestem w tym biegły. Faktycznie użyłem pojęcia religijnego ukrzyżowania, ale nawet jako ktoś świecki niezbyt religijny i błądzący bez przerwy jestem zażenowany. Jeszcze rozumiem źle wypowiadać się na temat ludzi naprawdę złych, z gruntu zepsutych, krzywdzicieli ogółu, ale szmacić osoby z pozytywnym dorobkiem no to w głowie mi się nie mieści. W zasadzie to oczywistość, ale to jeden ze znaków obecnych czasów, który naprawdę nie wróży nic dobrego.  

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @Robert Wochna - podoba się (czczególnie "odbicie w kałuży"), ale mam zgrzyt logiczny:     ciąg zdarzeń (czyli bieg życia) pastelami  (znowu "życie"? może "obraz", "płótno") uzupełni.
    • z dwóch słów jednego nie ulepię zbyt mało danych czekałem tyle dni może podobnie jak ty czekałaś cisza mówi wiele ostatni akord nie poczeka
    • @violetta - pytanie, czy poezja jest kobietą?
    • Szczury cywilizacyjne, pozamykane w klatkach, o metrażu zadanym z wielkiego stołu, nieskończenie zaopatrzonego. Tresowane od najmłodszych lat, w grupie, społeczności... w obliczu wyzwań. Poruszające się po korytarzach z których nie ma odwrotu. Po wąskich uliczkach labiryntu skonstruowanego z chirurgiczną precyzją tak, żeby szczury nie przeszkadzały, a pchały wózek rozwoju wszystkiego co jest poza nimi. Niby nie mają na nic wpływu, a jednak... wpływają na całokształt otaczającej ich cywilizacji i bardziej niż im się wydaje, wpływają na swój los. Na pozór jest bezpiecznie, ale one nie czują się pewnie. Wietrzą podstęp – szukają kamerki za zegarem, podsłuchu pod blatem. Ich nawyki przechodzą w przyzwyczajenia, a przyzwyczajenia w ciągły brak zaufania wyniesiony tym samym dosyć wysoko w hierarchii ważności, nieważności, a jednak... na podwyższenie. Dla złagodzenia objawów stresu funkcjonalnego, dobudowano im otwarte przestrzenie zwane balkonami, tymczasem one nadal w klatkach przywierają do ścian, bojąc się wychylać. Kiedyś było inaczej, były pewne nienaruszalności swoich małych tajemnic życia rodzinnego, jednak odkąd odkryły, że cywilizacja to zdradzieckie urządzenia, które dostosowują się do warunków  i proponują im podaż, zależną od ich ciekawości... teraz nawet dom wydaje się działać niekorzystnie, wręcz zabija w nich chęci do kreowania własnych popytów. Szczury uciekają więc w kanał. Ich jedyne, naprawdę własne miejsce to sny. Ale czy na pewno? Nie koniecznie. Tam bowiem są wentylowane mikroplastikiem, karmione nim przez każdy otwór w ciele. Szczury przesiąknięte sztucznością bez przerwy obalają starych i szukają nowych przywódców, kogoś kto pokaże im jak w tym żyć, gdzie stawiać stopę żeby przetrwać. A po co? Nie wiadomo.    
    • Kwiatuszku, dziękuję za wizytę i czytanie. Miło mi spotkać się z Twoim czytelniczym uznaniem.     Pozdrawiam serdecznie.

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

       
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...