Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

@Astralka

No nie mogę nie skomentować. Twój nick, tytuł i tag "przebudzenie" to niesamowity koktajl tego, czego nienawidzę. Często powtarzam, że słysząc słowo "duchowość" odbezpieczam pistolet. Duchowość (tfu!) jest teraz bardzo modna, więc pewnie coraz więcej takich będzie twórców.

Ale wypada o texcie. Pierwsze trzy strofy zgadzam się, to można odnieść również do nauk duchowych, fałszujących prawdę o człowieku.

A czwarta? Ciebie nie cieszy pieniądz? Bo mnie bardzo tak. Tylko za pieniądze masz swoją duchowość. Piąta o wolności... Głupio wierząc... Nie chce mi się, przejdę do końca. Nie będę patrzył wyżej. Będę patrzył niżej. Nie stworzę esencji, bo ona nie będzie mną, tylko czymś wymyślonym. Jak można stworzyć esencję?

Pozdrawiam.

@Astralka

Ach, a dodatkowo Ty chyba nie komentujesz innych. Dlaczego?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Olgierd Jaksztas Bardzo dziękuję za komentarz, każdy punkt widzenia jest dla mnie bardzo cenny. 

Mnie również cieszy pieniądz, jak każdego człowieka na Ziemii... złudnym myślenie, że jest inaczej. Miałam na myśli bezmyślne podążanie za nim. Gdy człowiek nie czuję innego sensu swojego żywota. Gdy ślepo dąży do gromadzenia pieniądza nie zastanawiając się gdzie jego prawdziwe pragnienia - Nie te fałszywe, która są wpajane od dziecka. 

Esencja Twojego życia to w moim rozumieniu Twoja własna indywidualność - i podążanie jej ścieżka. Mylona jest z osobowością, która została nam narzucona już po narodzinach. Otrzymaliśmy imię, status w społeczeństwie... Wytworzyliśmy fałszywe reakcje na różne zdarzenia - te pasujące do naszej osobowości. 

Esencja w moim rozumieniu jest tym co wypływa prosto z nas samych... Nie jest definiowana płcią, kolorem skóry czy miejscem urodzenia. 

P.S.

Nie uważasz, że najbardziej człowieka irytuje, zniechęca to co nieznane? Lub to czego nie można pojąć logicznym rozumowaniem? 

 

Otwarta głową to świętość

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Uściski

Edytowane przez Astralka (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Astralka

Zgadzam się z tym, co piszesz o esencji, ale w takim razie trochę niefortunne jest powiedzenie "stwórz esencję". 

A mnie irytuje to, co doskonale znam, jako zgred zresztą, bo sam popełniłem parę textów wpisujących się w szeroko pojętą duchowość, błądziłem tu i tam. 

Ty, nie komentując innych textów, wpisujesz się w metodę pożeraczy dusz, nauczycieli i trenerów duchowych, którzy na przykład zapraszają kogo popadnie do znajomych na fb, po czym wyłączają obserwowanie. Zawsze ktoś się złowi.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Olgierd Jaksztas

Totalnie się zgadzam! Przeogromnie dziękuję, za tą wskazówkę! 

Stwórz esencję... To totalnie bezsensu, gdyż właśnie chodziło mi o to by powrócić do tego co ukryte... A nie tworzyć coś nowego. 

Bawi mnie teraz to wszystko... To jak z dnia na dzień człowiek uczy się czegoś nowego tym samym kształtując perspektywę... 

To co napisałeś o pozeraczy dusz...  W tym przypadku tak to nie wygląda, ponieważ założyłam profil niedawno, w tym samym czasie założyłam profil na twojewiersze.pl i tam się udzielałam regularnie. 

Jednak można to przypisać do mojego życia towarzyskiego... Które tak właśnie wygląda. Tyle czasu próbowałam to rozszyfrować. Myślę, że nie jesteś w stanie sobie wyobrazić jak bardzo otworzyłeś mi oczy. 

Przyogromne dzięki! 

Edytowane przez Astralka (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Dla mnie esencja życia to Bóg zatem raczej nie można go stworzyć. To On wszystko stwarza. Można się w Niego przemienić lub do Niego upodobnić.

Ja jestem chrześcijaninem ewangelicznym stąd takie podejście.

Ja bym raczej powiedział wewnątrz siebie. Wyżej to tylko materia kosmosu.

Wbrew pozorom ma to duże znaczenie i wiele może w życiu zmienić.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 rok później...

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Podoba mi się wiersz i zakończenie. Otwórz oczy i spójrz wyżej, odczytuję jako skierowanie swojej uwagi w innym kierunku lub poszukiwanie kierunku właściwego. Próbę zmiany swojej może bardzo schematycznej egzystencji na ciekawszą. Przyjrzenie się sobie bliżej, żeby być w zgodzie z własną osobowością czy sumieniem, każdy to nazywa inaczej. generalnie chodzi o to, żeby nie bać się rankiem po obudzeniu, spojrzeć w lustro.

 

Pozdrawiam Adam

Otrzymując kasę za usługę w którą wkłada się swoją duszę, mamy pierwiastek duchowości w zanadrzu, a nie w cieniu.

Jesteśmy potrzebni innym, udzielamy im koniecznej, to trudno żeby to robić za free, oczywiście ważne w tym jest zachowanie równowagi, żeby pieniądz nie dyktował warunków a to już jest trudne.

 

Pozdrawiam Adam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Stukot serca może a może tylko drżenie bezsenne noce wciąż ranią obawą że sen był tylko złudzeniem przepadły wszystkie normy schematy bo wiersz się pisze jak zwykle wprost z serca i ciężko na raty średniówka sylaby wyblakłe już rymy nie mają znaczenia umarły jak życie cicho i bez przyczyny nadzieja że świat miłość ocali spętana odą do samotności ten świat jest dla niej za mały   jak nasze dusze stąd do wieczności
    • Gdy pochylimy się nad kartami Historii, Śledząc bacznie dziejów zawiłości, Chlubne z przeszłości bohaterów czyny, Krzyczą do nas szeptem niesłyszalnym… O tej szczególnej, odwiecznej prawdzie, Tlącej się przez stulecia kolejne, O narodowych barw tajemniczym pięknie, Zaklętym w ich ponadczasowej symbolice… O której niegdyś srebrzystego księżyca blask, Odbijający się w hardych kosynierów kosach, Cichuteńko do uszu im szeptał, By przetrwała w opowieściach przez kolejne pokolenia...   Niezłomny polski Narodzie... Przeczysta biel i krwista czerwień, Dwie te barwy dla Polaków najświętsze, Zawsze towarzyszyły Ci przez dzieje… W tajemniczości swej tak niewysłowienie piękne, Rozniecając Nadzieję wśród kolejnych pokoleń, Zawsze poprzez wieki burzliwe, Powiewały dumnie na niejednym sztandarze…   Niegdyś utrudzony leśny partyzant, Krople deszczu ocierając z czoła, Tęsknym wzrokiem patrząc w bezkresną dal, Odmalowywał w wyobraźni przyszłej Polski obraz… Wolnej od okrutnych zaborców, Wszelakiej krzywdy i jakiegokolwiek ucisku, Zarządzanej przez szczerych, oddanych patriotów, Nie szukających poklasku ni parszywych zysków… Gładząc czule zdobyczny pistolet maszynowy, Palcami twardych, spracowanych swych dłoni, Niekiedy ze zmęczenia mrużąc oczy, Taką oto rzewną piosnkę nucił…   Niezłomny polski Narodzie... Jakże tragiczne Twe dzieje, Niekiedy tak straszliwie zapętlone, Zaklęte w niezliczone wspomnienia bolesne… Niech pozostaną z przeszłości przestrogą, Dla tych, którzy po nas nadejdą, By ofiarowując dni codzienne licznym trudom, Pozostali wierni minionych pokoleń wartościom…   Niekiedy złocisty liść jesienny, Więdnąc samotnie pośrodku drogi, Gdy zamyśleni obok niego przejdziemy, Wyszepce nam niesłyszalne słowa przestrogi... By wspominając odległe lata, Przodków naszych poprzednie pokolenia, Trudy kolejnych o Niepodległość starań, Krwawych w obronie Ojczyzny walk, Posłuszni dziś ślepo za pieniądzem pogoni, Ziemi pradziadów przenigdy nie porzucili, W plątaninie wielkiego świata języków wszelakich,  Przenigdy nie zapomnieli najpiękniejszego ze wszystkich…   Niezłomny polski Narodzie... W sercu Europy Bóg wyznaczył Twe miejsce, Byś przez wieki jaśniejąc przykładem, W całym świecie budził inspirację… Twych synów wspaniałymi osiągnięciami Na polu sztuki, literatury, nauki, W każdej stronie świata budzącymi podziw, Sławiącymi dobre imię umiłowanej Ojczyzny...   Gdy mijając przydrożne kapliczki, Znak krzyża na czole pośpiesznie czynimy, By pomimo kałuż na szosach zalegających, Na poranny pociąg w ostatniej chwili zdążyć… Gdy pochłonięci codziennymi sprawami, Łykając jesienią z kominów gorzkie dymy, Na przystanek autobusowy co tchu biegniemy, Potykając się o nierówne, nadkruszone chodniki… Niekiedy pierwsze śniegu płatki, Wirując w zapamiętaniu pod niebem jesiennym, Szczere słowa odwiecznej prawdy, Zdradzą nam skrycie szeptem niesłyszalnym…   Niezłomny polski Narodzie... W latach zaborów modlitwy Twe ciche, Każdego patrioty krzepiły duszę, Wolnej Ojczyzny rozniecając Nadzieję… By ta niczym maleńka iskierka, Tliła się przez kolejne pokolenia, Tysięcy patriotów wieńcząc starania, Spełnieniem ich najskrytszego marzenia...   Choć bezlitosny żywioł, Zabrał niekiedy ukochany dom, W cuchnącym mule marzenia grzebiąc I nie starczało łez opuchniętym oczom… Choć bezcenne obrazy z dzieciństwa, Zaklęte w fotografiach w rodzinnych albumach, Straszliwa powódź niekiedy zniszczyła, Pozostawiając jedynie mgliste wspomnienia… Czasem choć nikły promyk Nadziei, Tlący się skrycie na dnie duszy, Gdy do snu oczy utrudzeni zmrużymy, Szepnie nam cichuteńko słowa pociechy…   Niezłomny polski Narodzie... Wiary Ojców przenigdy się nie wyrzekłeś, Choć przez stulecia klęski wszelakie, Spadały na Ciebie katowskim toporem... Ty niewzruszenie pragnąłeś trwać, W wszystkich tych losów przeciwnościach, Niczym skrząca szczerozłota moneta, W spalonego domu zimnych popiołach…   Dziś pośród nas duchem obecni, Wielcy i sławni bohaterowie z przeszłości, Niepokonani niegdyś mężni ułani Waleczni niezłomni partyzanci, Widząc trapiące nas smutki, Cichą niepewność o przyszłe dni, Czule swymi niewidzialnymi dłońmi, Z oczu naszych ocierają  łzy… A niesłyszalny ludzkim uchem ich szept, Poprzez Warszawy ulice się niesie, By trafić dnia tego do naszych serc, Przyobleczony w słowa rzeczone…   Niezłomny polski Narodzie… Obraz to cudny jak sen, Będący przepięknym patriotyzmu świadectwem, Dla pokoleń bohaterów uniżonym hołdem… Gdy mimo przeciwności losu z podniesionym czołem, Przez otulone jesienną aurą Warszawy ulice, W wielkim swym marszu kroczysz dumnie, Do ponadczasowych wartości manifestując przywiązanie…  

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

    • @Sylwester_Lasota Język polski jest interesującą składanką i do tego taki szeleszczący.
    • Jak rozliczyć się z przeszłością zapytam się ciebie? Czy ratować się miłością, a może odpowiedź znajdę w niebie? Szepnij mi słówko, po cichu na uszko nikt się nie dowie, Znów wchodzisz na łóżko spędzając mi sen z powiek. Twe białe światło fałszywe jak świat, który nas otacza, Nie będzie łatwo, na przeszkodzie stoi abstrakcji krata. Niestety widzę, że na marne są moje wołania, Chodź wiem, że znowu dojdzie do naszego spotkania.
    • piję podwójne kuloodporne espresso   odkąd zabrali nam papierosy lubię smak kawy i płytkie rozmowy   szyba Starbucks'a oddziela nas od Gazy szyba Five Elephant od Aleppo jest cukier trzcinowy jest dosyć miło   kiedy kości się zrosną można wstać od stolika   i włożyć mundur  nieskazitelny jak słońce w Chorwacji                        
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...