Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano (edytowane)

 

i czemu ty taka smutna

przecież ciągle kochana jesteś 

to czemu tak patrzysz tęskno 

i płaczesz i płaczesz tak rzewnie

 

a na co tak czekasz o nocnej porze 

kogo chcesz wyśnić 

z kim że ty swoją przyszłość wiążesz 

jeśli nie z tym co dzieli twe łoże 

 

czemuś ty taka smutna 

milczysz

nie powiesz

 

 

 

 

Edytowane przez Ewelina (wyświetl historię edycji)
Opublikowano

@Ewelina romantycznie...

a ciekawe jakby ten wiersz wybrzmiał pozytywistycznie

lub współcześnie: posprząta/nie posprząta...??? może chociaż ugotuje?

:)

 

pozdrawiam z uśmiechem!

(mimo wszystko)

 

Opublikowano (edytowane)

@Cor-et-anima ach widzisz, bo ja taka staroświecka jestem w tym swoim romantyzmie :) i tak u mnie tęskno i nostalgicznie, bo mam taką duszę. Nie wyprę się jej. Zresztą po co miałabym to robić. 

Poza wierszami uśmiecham się często. Szerokość mojego uśmiechu jest proporcjonalna do rozpiętości nostalgii duszy. 

 

Pozdrawiam wiosennie z uśmiechem :) 

Edytowane przez Ewelina (wyświetl historię edycji)
Opublikowano

Wydaje mi się, że smutek jest naturalnym (aczkolwiek przejściowym) stanem umysłu i doświadczają go wszyscy ludzie, niezależnie od sytuacji materialnej lub osobistej. Smutek jest jak zła pogoda, po której możemy się cieszyć cieplejszym, słonecznym dniem, dlatego jest potrzebny, bo inaczej wszystko byłoby jednakowo obojętne.

 

„Smutna”, „Marzę”, „Kochanie”, „Fiołki”, „Cisza”, „Chmury” — ciekawy cykl. Można by opublikować pod wspólnym tytułem: „Na huśtawce”.

 

Pozdrawiam serdecznie.

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Opublikowano

@staszeko wszystko mija, przypływa i odpływa. I bardzo trafnie stwierdziłeś, że gdyby nie smutek wszystko byłoby jednakowo obojętne. A faktycznie ostatnio moje wiersze mają skrajnie odmienne emocje. Mieszają się, wzajemnie przenikają i tworzą wybuchową całość

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

 

Wiosennego weekendu życzę

Pozdrawiam serdecznie :)

Opublikowano

Tak mi się dla żartu zrymowało po przeczytaniu :)

 

Płacząc się rodzisz, cierpiąc odchodzisz

Dlaczego za życia radości nie tworzysz?

Bo jestem smutna, próżno się głowisz!

 

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Tylko co ma do tego AI? AI będzie tak funkcjonować, jak ją zaprogramują ludzie, a ci oczywiście zrobią to zgodnie z jakimiś wzorcami. Pytanie - jacy to będą ludzie i w jaki sposób wychowani. A to, że koncepcje wychowawcze się zmieniają, nie ulega wątpliwości, odkąd potrzeby jednostki zostały postawione ponad potrzeby wspólnotowe. Sztuczna inteligencja nie stoi jednak w kontrze do czegokolwiek, odzwierciedla tylko bieżący stan rzeczy. Oparta (głównie) o modele językowe, operuje jedynie na systemie kodów i znaczeń. To my ją 'wychowujemy', jeśli można to tak nazwać,  ucząc pewnej struktury, odzwierciedlającej mniej więcej naszą logiczną percepcję, nasz aparat pojęciowy. AI nie rozumie rzeczywistości jako czegoś ciągłego, zmieniającego się pozostającego w ruchu, ewoluującego zrelatywizowanego, tylko jako zbiór stałych elementów, które zostały wprowadzone do bazy danych i w ich obrębie się porusza. A elementy te już wprowadza człowiek, który może być dobry lub zły, głupi lub mądry, mieć rozwiniętą wyobraźnię lub nie, rozległą lub wąską wiedzę.... No i trzeba jeszcze dodać, że AI jest - na razie - tworzona do realizowania określonych zadań, co pokazuje, że człowiek jednak chce pozostać wolny i zrzucić na nią to, czego wykonywanie go ogranicza. Odszedłem trochę od tematu, a zmierzałem do tego, że AI będzie w stanie 'widzieć' różnice', o których piszesz, jeśli tego zostanie nauczona.  Chyba, że chcesz powiedzieć, że sam czujesz się trochę taką sztuczną inteligencją, bezdusznie programowaną do pełnienia określonych funkcji  narzuconych przez zewnętrzny, techniczny plan, a nie dzieckiem wychowywanym do samodzielnej realizacji siebie, w zgodzie z tym, czego AI jeszcze nie posiada (wolna wola, samoświadomość).
    • Na pierwszy rzut oka ma to być coś sonetopodobnego. Ale popłynęłaś po tym jeziorze... w szuwary, Środki artystyczne zostały dobrze dobrane. obrazy są plastyczne, żyjące, z łatwością poddają się wizualizacji. Tymczasem forma sprawia wrażenie bardzo nieudolnie skleconego pancerza, w którym wiersz się dusi i dogorywa, a to przez nienaturalne inwersje, a to przez brak rytmu, a to przez pokracznie poprzekręcaną gramatykę. W ten sposób od razu pokazujesz czytelnikowi wszystkie słabe miejsca, gdzie nie umiałaś sobie do końca poradzić z językowym budulcem. Niech będzie to zwykły, wolny wiersz, który uwolnisz z tego stylistycznego żelastwa, a jeśli koniecznie upierasz się przy sonetach, to trzeba więcej treningu, bo tu już 'intuicyjnie' się nie da.
    • Kluczowe pytanie - co to znaczy 'lirycznieć'?  Życie staje się poezją, to oczywiście wynika samo z siebie, ale interpretacja utworu musi wyjść poza zwykłe ubarwianie, upiększanie. Wpisanie wspólnie przeżywanego czasu w wiersz zdefiniowany jako określona struktura, ma charakter o wiele bardziej brzemienny w skutki. Liryka jest przede wszystkim poszukiwaniem formy dla emocji, a jakie to ma konsekwencje dla bohaterów lirycznych? Jeśli ich doświadczenia zostaną przeniesione w rzeczywistość metafor, wówczas okaże się, że współdzielenie codzienności jest zarazem tworzeniem jej tak, jak poeta tworzy swoje dzieło - budowaniem sensu (życia) poprzez indywidualizację tego, co ogólne i nieokreślone. Np. we fragmencie ze sklepem - wszyscy tam robią zakupy, ale dla bohaterów nie jest to zwykłe wyjście do sklepu, bo liryka tak manipuluje percepcją, aby mieli poczucie, że chodzi o coś zupełnie innego. Realność staje się umowna,  jej poszczególne elementy mają być tylko nośnikami czegoś, co istnieje jedynie w świadomości i  osób mówiących w wierszu. Upraszczając - lirycznieć to budować rzeczywistość i kod, który ją na nowo zdefiniuje (niekoniecznie werbalny), zgodnie z tym, jak w niej chcą funkcjonować bohaterowie wiersza, czy jak to sobie - wspólnie - wyobrażają.
    • Zastanawiająca przypowieść, w której prosta obserwacja przechodzi w trafną ekstrapolację. Gwarowa 'śleboda' dodaje wierszowi ciekawego smaku.
    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

        Porażająco głęboka refleksja na tle nieistotnej reszty.   Ale dam lajka, bo moc tej cząstki rekompensuje wszystko inne.
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...