Dziś zrobiłem wyjątek, nadal jestem w złym stanie: mieszkam na czwartym piętrze i niedawno u mnie było 35 stopni, a w praktyce: 45 stopni (nad głową mam asfalt) i aby przetrwać - kupiłem 10 zimnych piw, potem: burza - tak grzmiało i lało i jedno drzewo na podwórku zostało powalone, wczoraj też u mnie była burza - już mniejsza... Jeśli chodzi o morze, to: dostałem od kogoś zaproszenie? Jak sobie, Wioleńko, wyobrażasz? Miałem wsiąść do pociągu i pojechać nad morze - bez ładu i składu - w nieznane - po raz kolejny ryzykując własne życie? Kiedyś otrzymywałem zaproszenia od dziewczyn z Międzyzdrój i wszystko było jasne: imię, nazwisko i adres, proste i logiczne? Poza tym w maju miałem na 1100 zł różnych opłat - rachunków (żyję za 1600 zł), poza tym: sam już nigdy nie będę podróżował - jestem za stary i poza tym...
Łukasz Jasiński