Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Wypociny


Rekomendowane odpowiedzi

 

Gotuję dusze (w liczbie mnogie)

w sosie z błękitów.

Obiad godny pana i władcy

dziurawych spodni.

Oraz anielskich skrzydełek

wiszących w piwnicy na kołku

tuż obok powideł.

 

Z robaczywych myśli, zapasteryzowane 

przydadzą się na czarną godzinę,

tuż przed świtaniem.

Kiedy ranne wstają zorze

i rozpraszają dymy

papierosowe.

 

Jeszcze tylko kawa

poparzy przełyk i można wychodzić,

aby iść w prawo, lewo oraz prosto,

nie całkiem wiadomo

po co.

 

Ale podobno liczy się droga

i powroty w objęcia

barłogu, w którym sny

o kiszeniu kapusty oraz ciągłym

spadaniu, szczególnie na podłogę.

 

Brudną aby zachować ślady

stóp. Dla potomnych

czyli dzieci sąsiadów.

 

A tak zupełnie szczerze

to pełen niewiary, jednak wierzę,

że życie jest

tylko odrobinkę przereklamowane.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


×
×
  • Dodaj nową pozycję...