Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Zamiast kurwa.


Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

@Elephant

Wojna skończona, piekło już kona

Łagodne przekleństwo zakończy te bajki: naseru fajku! 

 

No nie zrymowało mi się, wiem, ale już "nie mam weny" do tego tematu, przepraszam ;)

 

 

 

Opublikowano

@tmp @tmp

Lepiej zakończmy przed sypaniem piaskiem,

Bo za chwilę wejdzie np. „dżizas”...

Dobrze, że u szewca kołków nie strugamy.

Dość już tych dumanych i wydumanych słów.

Celnie strzeliłeś, choć to nie była wojna.

Było klawo.

Godnyś przeciwnik, było miło i za wszystkie rundy brawo. ;)

 

 

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @Sytzer  Powodów, dla których, tak się stało, Ale wiadomo jed1no, Uczucie i Oddech, się bardzo kochało. Zrozum siebie, nim złączysz, z kimś świat, Przyjdzie ból i cierpienie, to będzie kat. Rada jed1na, jest nam znana, która wiele zmieni, Daj wszystko z Siebie, dla Siebie, a Prawda resztę oceni.    Fajny morał i ciekawy.  Masz trochę błędów, (ale zaczynasz tutaj więc udam że nie widzę)   Co do tych rad mądre i znane- ale bywa że życie swoimi drogami chodzi, i nie zawsze bywamy autorami scenariusza na nasze życie.
    • @Annna2 Dzień dobry, A mogę prosić o rozwinięcie myśli? :)
    • @Simon Tracy trupizm- antonim piękna - Baudelaire  jest kluczowym przedstawicielem nurtu w literaturze
    • Wiersz pisany w hołdzie dla francuskich poetów wyklętych Charles’a Baudelaire’a, Arthura Rimbaud i Paula Verlaine’a których niegodnym dzieckiem literackim godzien się nazywać Nawet nie wiesz, że to już koniec. Mój koniec. Gnije tutaj z wolna, moja Miła, w wypalonych czerwcowym słońcem pokrzywach. Rozpadam się z miłości do Ciebie, przy pomocy much, ptactwa i czerwi. W objęciach raniącego jak Twe słowa i oczy. Dorodnego, zielonego ostu. Na miękkiej pierzynie z wylanych trzewi i krwawego rdestu. Zasłuchany w koncert, przysiadłego na kamieniu konika polnego. W życiowej ruletce. Wszystkie żetony uczuć, postawiłem na romantyczność. Gardziłaś mną. Nie dziwne. Ja sobą też choć niewczas gardzę. Bo miłości nie ma. Powinien o tym wiedzieć taki jak ja wielkiej, nieograniczonej wręcz wiedzy potentat. A teraz w Twych myślach będę jeno mgłą zimną i wątłą, jak śmierć wśród zmierzchu jesiennego. Pamiętaj jednak, że i Ty rychło w czerni grobu i dusznościach trumny się rozgościsz. Młodość Twego ciała, delicją przednią będzie dla larw. Zapamiętaj - Tak oto przemija wielkość tego świata. Mój nagrobny acz i w sercu wyryty cytat. Pamiętaj Miła, że tutaj gnije. W pustych już oczodołach, tylko żałośnie zawodzi wiatr. Zachód słońca nad mym truchłem. Tak magiczny. Tak nie dzisiejszy. A Ty Kochanie śpij słodko. Bezpieczna w swej sypialni. Z kostuchą, czuwającą u wezgłowia. Jej kosa na Twym gardle. Tykającą bomba. Myślałaś, że zmyłaś z siebie ten grzech. Lecz ona jak nikt zna sprawiedliwość. Ona Cię z niego jak i z wszelkich wspomnień i uczuć. Skutecznie wypatroszy.
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...