Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Psychol


Rekomendowane odpowiedzi

Coś mnie tknęło, zza firany spojrzał on,

Cieleśnie i w duszy pożerał mój tlen...

Stopniowo zanurzał mnie w bagnistą toń...

 

Wsadził swój ryj beztroski i rześki,

Ślinę rozrzucał jak martwe treści,

Zarzdzewiały psychicznie, na wózku swych pragnien,

W szambie po uszy w swym różowym bagnie.

 

Urodził swą wizje i przekuć ją musi,

Ma swoje kompleksy... jak wyszedl? Z mamusi...?

 

W moralnym brudzie psychikę swą mył,

Opowieściami z krypty karmił erekcyjny kil.

Jest dumny z podniety ludzkiej krzywdy,

Charczy i smarka, dochodzi w wsród blizny.

 

Komu potrzebna jest taka menda?

Jego fiut bez pana, chcąc krzywdy się szwenda.

Dentysta, wędkarz czy też myśliwy?

W pluton złożeni, wyrokiem sprawiedliwi.

 

Złapać i wyrwać z bólem i korzeniem.

Złowić I w mękach niech kona nad brzegiem.

Zapolować i niech psy zrobią swoje,

One wytropią...zaśmierdzi im psycholem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


×
×
  • Dodaj nową pozycję...